Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Świętokrzyskiem nikt z Solidarnej Polski nie zdecydował się na ponowne wstąpienie do PiS

Paweł WIĘCEK
Z efektów partyjnej abolicji kpi europoseł Jacek Włosowicz, szef Solidarnej Polski w Świętokrzyskiem. - To nie jest porażka. To kompromitacja i miażdżąca klęska posła Lipca, jakiej do tej pory nie doznał – twierdzi.
Z efektów partyjnej abolicji kpi europoseł Jacek Włosowicz, szef Solidarnej Polski w Świętokrzyskiem. - To nie jest porażka. To kompromitacja i miażdżąca klęska posła Lipca, jakiej do tej pory nie doznał – twierdzi.
Wielkie i ciekawe powroty anonsował w zeszłym miesiącu prezes regionalnej organizacji Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec. Na zapowiedziach się skończyło. Do partii nie wrócił żaden działacz z konkurencyjnej Solidarnej Polski. Ale w PiS nie nazywają tego porażką.

Przypomnijmy. W połowie czerwca Komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości ogłosił abolicję dla tych swoich były działaczy, którzy przeszli do Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. Banitom wyznaczono czas na powrót w szeregi PiS do 27 lipca. Ostrzeżono ich, że jeśli tego nie uczynią, już nigdy nie będą mieli szansy kandydować z list PiS w wyborach europejskich, parlamentarnych i samorządowych.

W zeszłym miesiącu prezes świętokrzyskiej organizacji partii poseł Krzysztof Lipiec zapowiadał na łamach "Echa Dnia" ciekawe powroty. Jednak po upływie wyznaczonego przez władze partii terminu nie chciał ujawnić nazwisk osób, które zdecydowały się przejść z Solidarnej Polski do PiS. W końcu oznajmił, iż w szeregi ugrupowania wstąpili przewodniczący Rady Miasta w Opatowie Tomasz Staniek oraz sandomierski radny Maciej Stępień. Akces samorządowców do PiS trudno jednak rozpatrywać w kategoriach "wielkich powrotów", bo obaj nie należeli wcześniej do tego ugrupowania, a Stępień nie był nawet członkiem Solidarnej Polski.

Z efektów partyjnej abolicji kpi europoseł Jacek Włosowicz, szef Solidarnej Polski w Świętokrzyskiem. - To nie jest porażka. To kompromitacja i miażdżąca klęska posła Lipca, jakiej do tej pory nie doznał - twierdzi.

- To absolutnie nie jest porażka. Czujemy radość z każdego nawróconego, nawet jeśli jest jeden - ripostuje Andrzej Pruś, sekretarz zarządu okręgowego Prawa i Sprawiedliwości. Przekonuje, że pozostaje w ciągłym kontakcie z paroma osobami, które wyrażały chęć powrotu do PiS, ale jeszcze się na ten krok nie zdecydowały. - Droga dla nich nie jest zamknięta. Nasze działania nie są nakierunkowane na wyrywanie ludzi i osłabianie Solidarnej Polski. PiS sobie poradzi, a tamta organizacja jest w powijakach i nie będziemy się nią zajmować - mówi Pruś.

Tymczasem Jacek Włosowicz zapowiada mocną ofensywę Solidarnej Polski w regionie. - W zeszłym tygodniu powołałem czterech nowych pełnomocników. W przeciągu półtora tygodnia będą następni, a do końca sierpnia pełnomocnicy pojawią się w całym województwie - informuje.

I odpowiada złośliwością na złośliwość Andrzeja Prusia: - Czekam na kolegów, w których dojrzewa decyzja o opuszczeniu PiS, bo to organizacja, która dogorywa. Szuka frontu walki z kimkolwiek, kto się pojawi. To potwierdza tezę, że PiS jest partią konfrontacyjną. Nigdzie nie widzi sojusznika, widzi tylko wrogów. Niektórym się to już znudziło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie