Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Tarłowie uroczyście pożegnano porucznika Jana Gadalskiego, bohatera z II wojny światowej [ZDJĘCIA]

Stanisław Wróbel
Stanisław Wróbel
Ostatnie pożegnanie Jana Gadalskiego, pseudonim "Wicher"
Ostatnie pożegnanie Jana Gadalskiego, pseudonim "Wicher" archiwum
W piątek 16 kwietnia w kościele Świętej Trójcy w Tarłowie w powiecie opatowskim odbyła się msza pogrzebowa porucznika Jana Gadalskiego, pseudonim "Wicher", który przez cała okupację hitlerowską działał w Armii Krajowej. Żegnały bohatera delegacje z przedstawicielami władz powiatów opatowskiego i lipskiego, żołnierze z Sandomierza.

Po wojnie musiał się ukrywać i trafił do Zgorzelca. W czwartek pożegnanie i msza odbyła się w Zgorzelcu ,w piątek był pogrzeb w Tarłowie.

Delegację na czele z przedstawicielami władz powiatów opatowskiego i lipskiego oddały honory i pożegnały zasłużonego dla Ojczyzny oficera.

Po przejechaniu ponad 600 kilometrów spoczął w rodzinnym grobowcu obok swojej żony. Powrócił po ponad wieloletnim pobycie na ziemiach zachodnich. Mszę odprawił i homilię wygłosił ksiądz Mirosław Kosior proboszcz miejscowej parafii w Tarłowie. Asystę honorową przy trumnie wystawili żołnierze z Sandomierza.

Jan Gadalski - pseudonim Wicher zmarł w poniedziałek 12 kwietnia, miał 96 lat. Urodził się 21 wrzesnia1924 roku w Konarach w ówczesnym powiecie radomskim, w patriotycznej rodzinie chłopskiej. Na przełomie 1939/40, jako 15 letni chłopiec, był świadkiem walki z niemieckim okupantem oddziału legendarnego majora ,,Hubala" czyli Henryka Dobrzańskiego. Hubal stał na czele Wydzielonego Oddziału Wojska Polskiego. Jan Gadalski kilka razy na własne oczy widział żołnierzy tego oddziału i zrobiło to na nim ogromne wrażenie. Do Armii Krajowej przystąpił w lutym 1942 roku. Miał wtedy niespełna 18 lat. Był łącznikiem w placówce ,,Konary" podobwód Wanda w inspektoracie Radom a następnie strzelcem w 72 pułku piechoty Armii Krajowej i 2 pułku piechoty Legionów Armii Krajowej. Uczestniczył w działalności dywersyjnej i sabotażowej oraz bezpośredniej walce z niemieckim okupantem.

W Zgorzelcu osiadł w sierpniu 1946 roku. Tu pracował i tu żył do swoich ostatnich chwil. Ożenił się i miał dwie córki, Barbarę i Danutę.

W swoim życiu zawodowym pracował w Straży Przemysłowej w Zgorzelcu i Pieńsku, w Narodowym Banku Polskim, w Zakładzie Gazowniczym oraz Zakładach Naprawczych przekształconych później w FAMAGO. Na emeryturę przeszedł właśnie z FAMAGO w 1982 roku.

Swoją walkę w szeregach Armii Krajowej ujawnił dopiero w 1979 roku, kiedy uznał, że ustała groźba represji ze strony komunistycznej władzy.

Jan Gadalski żył 96 lat. Był członkiem założycielem Obwodu Zgorzeleckiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej i jego wieloletnim wiceprezesem, a w ostatnich latach Prezesem Honorowym. Przez wiele lat, dopóki zdrowie mu na to pozwalało, był bardzo aktywnym działaczem środowiska byłych żołnierzy Armii Krajowej oraz uczestnikiem ważnych wydarzeń, świąt i obchodów o charakterze patriotycznym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie