Wakacje na świętokrzyskich drogach: Jest mniej ofiar. CB radio pomaga

Policjanci przygotowują dopiero szczegółowe zestawienia dotyczące tego, co działo się w wakacje na drogach województwa. Powinny być gotowe lada dzień, już teraz wiadomo jednak, że zginęło znacznie mniej osób, niż w wakacje roku poprzedniego. Wtedy ofiar było 55, teraz 38.

- To duża różnica. Policjanci pracują dobrze, naczelnicy ruchu drogowego w powiatach wiedzą gdzie najczęściej dochodzi do wypadków i gdzie w związku z tym najlepiej lokować służby. Duży nacisk kładliśmy na bezpieczeństwo dzieci. Wśród ofiar wakacyjnych wypadków na drogach jest dwóch chłopców w wieku poniżej 14 lat - mówi Jarosław Kopciara naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.

Do pierwszej z tragedii doszło w połowie lipca na moście w Kunowie. Samochód potrącił tu 12-latka. Na początku sierpnia w Suchedniowie zginął 7-latek. Opowiadając o wakacyjnych wypadkach naczelnik świętokrzyskiej drogówki podkreśla, że przyczyną wielu tragedii było niewłaściwe wyprzedzanie.
- Kierowcy zmęczeni staniem w korkach, kiedy tylko wyjadą poza teren zabudowany, skupiają się na tym, aby jak najszybciej wyprzedzić innych, nie zwracając przy tym uwagi na to, jakie zagrożenie stanowią - mówi Jarosław Kopciara. - Nasze drogi są, jakie są. Trasy krajowe mają po kilka metrów szerokości. Na takiej drodze wystarczy błąd jednego kierowcy, aby doszło do tragedii.

Do zmniejszenia liczby wakacyjnych ofiar na świętokrzyskich drogach w ocenie naczelnika przyczyniły się również radiowozy z wideorejestratorami.

- Mamy ich w tym momencie 13, wkrótce będzie kolejny. Są różnie oceniane, jednak moim zdaniem doskonale spełniają swą rolę. Kierowcy przez CB-radio przekazują sobie informacje, na jakiej trasie spodziewać się policjantów i ruch zwalnia. O to nam chodzi - tłumaczy Jarosław Kopciara.