Już jutro dzień zakochanych, czyli Walentynki. Na ile dni przed 14 lutego zauważa Pani wzmożony ruch w swojej kwiaciarni?
- Moi stali klienci mają świadomość tego, że "im wcześniej, tym lepiej". Dlatego już nawet dwa tygodnie przed terminem przyjmujemy zamówienia telefoniczne i nie tylko. Dbamy też o naszych "zapominalskich" i już od jakiegoś czasu pod szyldem Kwiaciarenki umieszczony jest sugestywny baner z informacją, że zbliża się ten wyjątkowy dzień, w którym, czasem pierwszy raz, powiemy lub pokażemy, że kogoś kochamy.
Jakie kwiaty najczęściej wybierają mężczyźni dla swoich ukochanych? Czy kobiety także kupują kwiaty?
- No cóż.... Stety lub niestety głównie czerwone. Czasem próbuję przemycić inne kolory, ale chyba ciągle mam jeszcze słabą siłę przebicia (uśmiech). Jeśli panie przychodzą po kwiaty to głównie w roli „pomocnicy Amora” wspierając, lub wyręczając tatę, brata lub kolegę, którzy z jakichś powodów sami nie mogli zorganizować kwiatów dla swojej ukochanej.
Czy wiele osób korzysta z poczty kwiatowej?
- Z poczty kwiatowej korzystają głównie osoby, które, mimo chęci, nie mogą osobiście przyjechać po kwiaty lub chcąc zaskoczyć ukochaną wysyłają kwiaty do miejsca pracy. A co dowcipniejsi nie podpisują się imieniem, lecz tajemniczym „wielbiciel” wierząc, że każda kobieta może mieć tylko jednego wielbiciela. Zanim dostarczymy kwiaty, dzwonimy do odbiorcy czy zastaniemy (w tym przypadku Ją) w domu i przedstawiamy się jako kurier utrzymując atmosferę tajemniczości.
Czy klienci kupują prezenty tylko dla swoich drugich połówek czy także na przykład dla rodziców?
- Adresatami walentynkowych, kwiatowych upominków są głównie „drugie połówki”, jednak zdarzały się różne historie... Raz na przykład, córka obraziła się na tatę, który i owszem kupił kwiaty również dla niej, jednak nie były tak okazałe jak dla mamy i tym sposobem naraził się śmiertelnie „małej księżniczce”. Następnym razem bukiety były identyczne z naciskiem na „lepszy” dla córki (uśmiech).
Co proponuje Pani oprócz kwiatów?
- Biorąc pod uwagę charakter mojej działalności, to głównie kwiaty, ale zdarzało się „spiskować” w sprawie słodkości, lub pierścionka ukrytego gdzieś w piątym pudełku opakowanym w pozostałe cztery. Główną inspiracją są moi klienci i ich potrzeby. Każdego dnia czekam na nowe wyzwania.
Czy klienci proszą o radę jakie kwiaty, czy jaki prezent wybrać?
- Na takie okazje jak Walentynki jesteśmy przygotowani zawczasu przedstawiając różne propozycje, tak jeśli chodzi o formę jak i o cenę. Panowie często z tego korzystają. Bywają też tacy, którzy potrzebują pomocy i wtedy dostają "zestaw pytań pomocniczych", ale są i tacy, którzy mają bardzo sprecyzowane oczekiwania i wtedy to oni radzą jak mam przygotować daną kompozycję.
Jakie trendy obowiązują w Walentynki 2020? Czy czerwień i róże nadal są w modzie?
- Królowa kwiatów: czerwona róża. Trudno ją zdetronizować i choć rozumiem jej wymowę, to jednak po tylu latach pracy z kwiatami lubię poeksperymentować. Zdarza mi się przekonać Panów do czegoś innego, choć nie jest to łatwe. Osobiście uwielbiam amarylisy - trwałe, majestatyczne, nie potrzebują wiele by oczarować. Mimo własnych upodobań pamiętam zawsze że: „O gustach się nie dyskutuje”. Jestem po to, by spełniać oczekiwania klientów, a jeśli przy okazji mogę pomóc kogoś uszczęśliwić, to cóż piękniejszego?
Co jest tegorocznym hitem Walentynek w "Kwiaciarence"?
- Choć czerwień i róże to podstawa, to co roku staram się oprawić to w coś nowego, wychodzić poza standardy, wykorzystywać pozornie niezwiązane z florystyką przedmioty i akcesoria. Czasem spacer, zakupy spożywcze, albo bieg przez park dają więcej inspiracji niż pokazy czy czasopisma florystyczne. Walentynkowym hitem roku jest w Kwiaciarence to, co przez ostatnie 12 lat: współpraca z klientem, uśmiech, dobry humor i gotowość na nowe wyzwania (uśmiech).
Jest Pani nie tylko florystką, ale i dobrym przyjacielem dla swoich klientów, czy zatem pamięta Pani jakąś ciekawą walentynkową historię swoich klientów?
- Choć my, kobiety lubimy myśleć o sobie, że jesteśmy pomysłowe, to zdarzają się też panowie, którzy mają fantazje. Na przykład raz klient powiedział żonie, że wraca z delegacji dzień później, a tymczasem... Pani X jest w pracy, Pan X wraca taksówką z dworca do domu, a Kwiaciarenka na jego zlecenie dostarcza kwiaty i płatki róż, które od drzwi witają Panią X, gdy wraca do domu. Resztę historii dopisują Państwo X, ale myślę, że wiele pań marzy o czymś takim.
Zachęcamy do obejrzenia zdjęć wyjątkowych kompozycji walentynkowych wprost z "Kwiaciarenki".
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?