Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wataha wilków zaatakowała gospodarstwo agroturystyczne w Woli Łagowskiej! Zagryzły sześć danieli i muflonów. To pierwszy taki przypadek

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Wataha wilków nad ranem wdarła się na teren zagrody agroturystycznej w Woli Łagowskiej. Drapieżniki zabiły sześć danieli i muflonów. To pierwszy w regionie przypadek ataku wilków na zwierzęta hodowlane.

Jest pierwszy potwierdzony przypadek ataku wilków na zwierzęta hodowlane w regionie świętokrzyskim. Do zdarzenia doszło 30 marca w Woli Łagowskiej. Rano pracownik gospodarstwa agroturystycznego szedł nakarmić hodowane tam zwierzęta, zobaczył kilka martwych sztuk i cztery lub pięć wilków, które na widok człowieka uciekły, przepełzając pod ogrodzeniem.

Jak się okazało, drapieżniki zagryzły sześć danieli i muflonów. Nie zaatakowały alpak ani innych zwierząt znajdujących się w zagrodzie. Na miejsce wezwano leśników z Nadleśnictwa Łagów, oraz urzędników z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach. Aby właściciel zwierząt mógł się ubiegać o odszkodowanie, trzeba było ustalić, czy atak był dziełem wilków czy zdziczałych psów. Za radą leśników o pomoc poproszono specjalistów - Romana Gulę i Artura Milanowskiego z Bliżyna, którzy od kilkunastu lat badają życie świętokrzyskich wilków. Fachowcy nie mieli wątpliwości - to były wilki.

- Miały do zagrody dobre podejście, wokół są zarośla i wąwozy. Nad ranem przeszły pod ogrodzeniem, z resztą bardzo solidnym i zaatakowały zwierzęta w zagrodzie. Nie zdążyły zjeść swoich ofiar, bo pojawił się człowiek - wyjaśnia Artur Milanowski.

- U nas w okolicy wilki się widywało, ale nic się nie działo. Teren mieliśmy ogrodzony, ale w taki sposób, żeby nam zwierzęta nie pouciekały, a nie żeby je chronić przed drapieżnikami. Teraz dodatkowo zabezpieczyliśmy zagrodę, między innymi pastuchem elektrycznym - powiedziała nam właścicielka agroturystyki.

Wilki na terenie Nadleśnictwa Łagów nie są nowością. Kilka lat temu około 10 kilometrów od Woli Łagowskiej zagryzły dwa psy myśliwskie. W naszym regionie te chronione drapieżniki żyją od 15 lat, głównie na północy województwa. Wilków z roku na rok jest więcej. Obecnie ich liczebność szacuje się na około 80 sztuk, choć może ich być nawet sto. Do tego roku nie było ani jednego przypadku ataku na zwierzęta gospodarskie. Czy po tym z Woli Łagowskiej będą kolejne?

- Mogą się zdarzać pojedyncze przypadki, ale tylko wyjątkowo. U nas praktycznie nie prowadzi się wolnego wypasu zwierząt, poza tym wilki mają w lesie pod dostatkiem zwierzyny - uważa Artur Milanowski.

W Polsce do ataków na zwierzęta gospodarskie najwięcej notuje się w Bieszczadach i na Warmii i Mazurach. Rocznie za szkody wyrządzone rolnikom przez wilki państwo wypłaca około 1,2 miliona złotych. Dla porównania, Polski Związek Łowiecki za szkody wyrządzone przez dziki i jeleniowate co roku wypłaca od 70 do 80 milionów złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie