Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważny mecz dla pińczowian. Po karnym pokonali jędrzejowski Naprzód, czy wygrają ze staszowską Olimpią Pogonią?

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Artur Karasek (trzeci z lewej) zapewnił Nidzie kolejne zwycięstwo. To jego gol z rzutu karnego pozwolił pokonać Naprzód Jędrzejów.
Artur Karasek (trzeci z lewej) zapewnił Nidzie kolejne zwycięstwo. To jego gol z rzutu karnego pozwolił pokonać Naprzód Jędrzejów. Włodzimierz Łyżwa
Uśmiechy nie schodzą z twarzy piłkarzom czwartoligowego Towarzystwa Sportowego 1946 Nidy Pińczów. W minioną niedzielę pokonali Naprzód Jędrzejów 1:0 i zanotowali czwarty mecz bez porażki. W niedzielę, 16 czerwca, czeka ich ciężki bój z Olimpią Pogonią w Staszowie, ale liczą na podtrzymanie passy.

Po słabiutkim początku – trzy porażki z rzędu – Nida rozkręca się na dobre. Po pokonaniu między innymi solidnie wzmocnionego ŁKS-u Probudexu Łagów i Unii Sędziszów pińczowska drużyna okazała się lepsza od jędrzejowskiego Naprzodu. Zanotowała o tyle cenne zwycięstwo, że odniesione z niewygodnym rywalem.

Nie przyszło ono łatwo. Mecz był bardzo wyrównany, a obie ekipy skupiły się na defensywie. Chciały przede wszystkim nie stracić gola, a o ofensywie myślały w drugiej kolejności. W efekcie w pierwszej połowie kibice na stadionie przy ulicy Pałęki w Pińczowie zobaczyli tyle sytuacji bramkowych, co kot napłakał. Tak naprawdę były po dwie dla obu drużyn. Najpierw postraszyli jędrzejowianie – Jarosław Owczarek w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę, zaś w zamieszaniu podbramkowym i strzale jednego z graczy Naprzodu świetnie interweniował Damian Pałaszewski. Potem odgryźli się gospodarze – dwukrotnie szczęścia próbował Artur Karasek, ale był na bakier ze skutecznością.

Po zmianie stron pińczowianie nieco przyspieszyli grę i byli bardziej zdecydowani. Dało to nagrodę w postaci gola. Strzelił go Artur Karasek z rzutu karnego. Wpierw został sfaulowany, a następnie wymierzył sprawiedliwość – huknął mocno i nie dał szans Michałowi Nawrotowi, który do końca sezonu 2016/2017 reprezentował barwy Nidy.

- Zagraliśmy dobry mecz. Byliśmy skoncentrowani i ustrzegliśmy się błędów. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo wygrać mecz jest miło, a z derbowym rywalem, to już podwójnie – mówi Artur Jagodziński, trener Nidy.

Drużyna z Pińczowa po trzecim w sezonie zwycięstwie i czwartym spotkaniu bez porażki z rzędu wskoczyła w tabeli na dziewiąte miejsce. Na koncie ma 10 punktów, 11 strzelonych bramek, a straconych – 10.

W niedzielę, 16 września, Nida zagra na wyjeździe z Olimpią Pogonią Staszów - o godzinie 16. Potem zmierzy się w Stopnicy z Piastem w ramach Okręgowego Pucharu Polski. Ten mecz wstępnie zaplanowano na wtorek, 18 września, na godzinę 15.45, ale ten termin nie jest w stu procentach pewny. - Chcemy mieć jeden dzień więcej odpoczynku po meczu ligowym i wnioskujemy o przesunięcie pojedynku z Piastem o jeden dzień. Ponieważ rywale też za tym się opowiadają, to myślę, że Świętokrzyski Związek Piłki Nożnej przychyli się do prośby - mówi Artur Jagodziński, trener Nidy.

POLECAMY RÓWNIEŻ:



Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]



Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]




Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa



Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich


ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie