Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ważny wyrok dla szkolnych bibliotekarzy!

Piotr Burda
Internet
Od wczoraj w bibliotekach szkół w Chmielniku i Piotrkowicach znów pracują nauczyciele. Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok w tej precedensowej sprawie.

Tak naprawdę wyrok dotyczy tylko dwóch osób zatrudnionych w bibliotekach szkoły podstawowej w Chmielniku i Piotrkowicach. Jeszcze przed feriami zimowymi byli zatrudnieni jako pracownicy Chmielnickiego Centrum Kultury na podstawie zwykłej umowy o pracę. Był to ewenement na skalę kraju, bo w innych szkołach bibliotekarze są nauczycielami i obejmuje ich Karta Nauczyciela. To dlatego "chmielnicki" przypadek był bardzo uważnie śledzony w całym kraju.
DWA LATA SPORU
Sprawa ciągnęła się przez dwa lata. Dotyczy nie tylko bibliotek szkolnych w Chmielniku i Piotrkowicach, ale także świetlic we wszystkich szkołach prowadzonych przez gminę Chmielnik. 14 osobom zmieniono umowy, przestali być nauczycielami a stali się pracownikami instytucji samorządowej. Dla gminy oznaczało to oszczędności - około 15 tysięcy rocznie na jednym etacie. O sprawie zrobiło się głośno na całą Polskę. Bardzo mocno zaangażował się w nią Związek Nauczycielstwa Polskiego, widząc zagrożenie dla wszystkich szkolnych bibliotekarzy w kraju. ZNP chciał nawet aby wojewoda świętokrzyska odwołała Jarosława Zatorskiego, burmistrza Chmielnika i wprowadziła komisarza do tej gminy. Interweniowało kuratorium oświaty, kontrolę przeprowadziła Najwyższa Izba Kontroli. Wszyscy zarzucali władzom Chmielnika łamanie prawa, a te odwoływały się od decyzji.
POGODZENI Z WYROKIEM
W końcu głos zabrał Naczelny Sąd Administracyjny. W styczniu zapadł wyrok w tej sprawie. Sad uznał ostatecznie, że decyzja władz Chmielnika w sprawie bibliotekarzy była bezprawna. Kuratorium oświaty w Kielcach wezwało dyrektorów szkół w Chmielniku i Piotrkowicach do zatrudnienia nauczycieli w bibliotece. W końcu władze Chmielnika uległy. - Trudno, przegraliśmy. Z decyzją Naczelnego Sądu Administracyjnego nie można polemizować. Od dzisiaj w bibliotekach pracują już nauczyciele - mówi Marek Nowak, dyrektor Zespołu Obsługi Oświaty Urzędu Miasta i Gminy w Chmielniku. Nie zmienia się sytuacja pracujących w szkolnych świetlicach. - Decyzja sądu ich nie dotyczy. Myślę, że będziemy musieli jeszcze z rok poczekać na rozstrzygnięcie w tej sprawie - mówi Marek Nowak.
ZERO REFLEKSJI
Z decyzji sądu cieszą się związkowcy. - To była oczywista sprawa i szkoda, że straciliśmy aż dwa lata na wyjaśnienie, że czarne jest czarne, białe jest białe - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Prezes Broniarz krytykuje postępowanie władz Chmielnika. - Niektórzy myślą, że jak wybrano ich w wyborach to mają tytuł do łamania prawa. Nie ma u nich żadnej refleksji. Historia Chmielnika pokazuje też słabość polskiego prawa, które jest jawnie łamane - mówi Sławomir Broniarz. Prezes ZNP ma też żal do ministerstwa edukacji narodowej, że nie reagowało bardziej stanowczo w tej sprawie. - Pewnie w obawie przed samorządowcami. Takie działanie skończy się sytuacją, że firmy oferujące wywóz nieczystości zaczną przejmować szkoły - mówi prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Tyle, że zwycięstwo związkowców może być chwilowe. Cały czas trwają przymiarki do zmian w Karcie Nauczyciela. Samorządy, które mają problemy finansowe, próbują też innych rozwiązań aby zaoszczędzić na szkolnych bibliotekarzach. Na przykład w Jarocinie zatrudniono szkolnego bibliotekarza, ale tylko na 1/30 etatu. Resztę czasu pracuje on jako pracownik biblioteki publicznej.

Co zyskali bibliotekarze?

Jako nauczyciele podlegają Karcie Nauczyciela, która gwarantuje im zarobki według urzędowych stawek. To około 4,5 tysiąca złotych brutto miesięcznie, wraz z dodatkami. Jako pracownicy centrum kultury podpisywali umowę o pracę z dyrektorem, który proponował im wysokość pensji. Były one niższe o około 1,5 tysiąca złotych od nauczycielskiej pensji. Nauczyciele - bibliotekarze mają też ustalony 30 godzinne pensum tygodniowe, a zatrudnieni przez centrum podlegają tradycyjnemu 40 - godzinnemu czasowi pracy.

Małgorzata Muzoł, świętokrzyski kurator oświaty

Cieszę się z decyzji sądu, gdyż interweniowałam w tej sprawie. Myślę, że podobnie będzie w przypadku świetlic szkolnych i sąd przyzna mi rację. Tu sprawa jest jeszcze bardziej oczywista niż w przypadku bibliotek. Trudno sobie wyobrazić pracownika świetlicy szkolnej, który nie jest nauczycielem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie