Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wędkarze walczą o zbiornik wodny Klekot

Rafał BANASZEK [email protected]
Bardzo burzliwe spotkanie dotyczące Klekotu odbyło się ostatnio w Domu Kultury we Włoszczowie. Nic nowego nie ustalono, sympatycy i przeciwnicy Towarzystwa Wędkarskiego tylko obrzucali się wzajemnie błotem.
Bardzo burzliwe spotkanie dotyczące Klekotu odbyło się ostatnio w Domu Kultury we Włoszczowie. Nic nowego nie ustalono, sympatycy i przeciwnicy Towarzystwa Wędkarskiego tylko obrzucali się wzajemnie błotem. fot. Rafał Banaszek
Burmistrz Włoszczowy spotkał się w Kielcach z władzami okręgu kieleckiego Polskiego Związku Wędkarskiego. Żadnych konkretnych decyzji nadal nie ma

Tematem spotkania w Wielki Piątek był oczywiście zbiornik wodny Klekot, o dzierżawę którego walczy z Polskim Związkiem Wędkarskim utworzone dwa lata temu Włoszczowskie Towarzystwo Wędkarstwa Sportowego Big Fish.

Burmistrz mówi, że ostateczną decyzję w sprawie Klekotu podejmą władze gminy wybrane w tegorocznych wyborach. A im bliżej końca wypowiedzenia umowy dzierżawy zbiornika Polskiemu Związkowi Wędkarskiemu 31 grudnia 2010 roku, tym wojna o Klekot przybiera na sile. W marcu odbyły się dwa bardzo burzliwe spotkania zorganizowane przez członków towarzystwa. Pierwsze miało miejsce w Urzędzie Gminy, drugie w Domu Kultury.

PRZECIWNICY

- Po co biorą sam Klekot? Jak brać, to wszystkie zbiorniki! Jak wojna, to wojna! - wytyka zarządowi towarzystwa Zbigniew Borowski z Włoszczowy. - Chcą przejąć gminny zbiornik, a co z pozostałymi wędkarzami, którzy również brali czynny udział w jego zarybianiu? Przez tyle lat płacili składki członkowskie, a teraz zabiera się im zbiornik?! Tak po prostu odciąć ich i koniec?! Trzeba to jakoś po ludzku załatwić. Poza tym nie każdego wędkarza będzie stać na dodatkowe składki z tytułu przynależności do towarzystwa. Emeryci na pewno będą mieli ciężko. Ciekawy jestem, jak będą wyglądać kontrole łowiących? Czy na żądanie kontrolujących wszyscy otworzą bagażniki samochodów? Zobaczy pan, będą się prać między sobą! - uważa Borowski. - Jak zapisze się 50-70 osób do towarzystwa, to góra. Zobaczymy, ile wpłaci pieniądze - powątpiewa inny członek Polskiego Związku Wędkarskiego. Okazuje się, że w marcu wpisowe i licencję na łowienie, w łącznej wysokości 200 złotych, wykupiło już prawie 40 osób, które zapisały się do towarzystwa.

SYMPATYCY

- Drogi wstąpienia do towarzystwa nikt nikomu nie zamyka. My nie robimy tego dla siebie, dla zamkniętej grupy, jak się o nas mówi. Chcemy, żeby każdy wędkarz mógł sobie złowić rybę, a nie tylko ciągle narzekać na bezrybie - tłumaczy Wojciech Chruściel, sekretarz nowej organizacji wędkarskiej. - Wszyscy będziemy odpowiedzialni za zarybienie Klekotu. To nie jest grupa ludzi, która chce przejąć Klekot dla siebie, tylko zorganizować dla wszystkich wędkarzy atrakcyjne łowisko - wyjaśnia Eugeniusz Krupa, wiceprezes towarzystwa. - Będziemy dalej organizować zawody wędkarskie dla dzieci i młodzieży. Na pewno z lepszym skutkiem i nagrodami - obiecuje szef Rady Miejskiej Stanisław Nowak, przewodniczący komisji rewizyjnej towarzystwa. Jesienią ma się odbyć walne zgromadzenie Towarzystwa Big Fish, na którym zostaną wybrane nowe władze oraz ustalony ostateczny regulamin połowu ryb.

Doświadczony wędkarz Zdzisław Rak z Włoszczowy, który zamierza wstąpić do Towarzystwa Wędkarskiego, uważa, że na Klekocie powinien obowiązywać regulamin połowu ryb przyjęty przez Polski Związek Wędkarski, czyli żeby można było zabrać więcej ryb niż chce tego obecnie zarząd towarzystwa.

SPUSZCZĄ WODĘ I ZABIORĄ RYBY

Tymczasem Polski Związek Wędkarski stawia sprawę jasno. - Jeśli przestaniemy być dzierżawcą Klekotu, nie oddamy ryb za symboliczną złotówkę - zapowiada Marian Mazur, prezes Koła Włoszczowa Miasto. - W lutym dyrektor biura okręgu na walnym zgromadzeniu sprawozdawczym naszego koła powiedział pod presją wędkarzy z towarzystwa, że woda z Klekotu nie będzie spuszczona i ryby zostaną. Jeśli nie dojdzie do porozumienia z panem burmistrzem, zbiornik zostanie spuszczony prawdopodobnie jesienią, a ryby odłowione. Oddamy zbiornik w takim samym stanie, jak go przejmowaliśmy w 1998 roku. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie jednak zarząd okręgu - tłumaczy prezes Mazur. - I jeszcze jedna uwaga: każdy członek Towarzystwa Wędkarskiego, zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym, musi posiadać kartę wędkarską, uprawniającą go do połowu ryb. Otrzyma ją tylko po wcześniejszym zdaniu egzaminu przed komisją - informuje szef Koła Włoszczowa Miasto Polskiego Związku Wędkarskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie