- Odwiedziliśmy 67 rodzin, ale nie każda otrzyma paczkę - mówi Ewelina Choinka-Jaśtal, nowa szefowa oddziału starachowickiego. Dotychczasowy lider, Roman Kęszczyk, wziął "urlop wypoczynkowy", ale w każdej chwili służy radą i pomocą.
- Nasze reguły są twarde i nie rozdajemy paczek. czasem rodzina przekracza limit dochodu, czasem jest zbyt roszczeniowa. Niemal do ostatnich chwil ważyły się losy dwóch rodzin, ale ostatecznie wzięła je "na siebie" Szlachetna Paczka. Tegoroczne potrzeby, to artykuły spożywcze, środki czystości i bardzo dużo węgla, który ostatnio zdrożał. Jest też łózko rehabilitacyjne, pralki, odzież, lodówki. W naszym regionie są jeszcze rodziny, który żyją bez tych rzeczy. Nie mogę podać takich informacji, ale są firmy, które co roku robią paczkę. Poza tym rodziny. Ale najwięcej lokalne firmy. Aż nadchodzi finał, czyli Weekend Cudów. To taka wisienka na torcie. Jest mnóstwo radości, łez. Po prostu ludzie mają szczęśliwe święta. W tym roku dużą popularnością cieszył się węgiel. Często darczyńca dowozi go własnym transportem, prosto ze składu. Inne rzeczy, popakowane, pralki, lodówki wywożone są z magazynu, który od lat udostępnia Hotel Senator. Do niedawna, zbieraliśmy się po akcji, w niedzielę, aby razem pośpiewać kolędy, pobyć razem. Pandemia zabrała nam to. Szlachetna Paczka, to dla mnie całe życie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?