Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceprezydent Kielc propaguje zdrowy styl życia. Jest miłośnikiem chińskich ćwiczeń

Iwona ROJEK [email protected]
Grupa miłośników zdrowego stylu życia, która ćwiczy razem z wiceprezydentem.
Grupa miłośników zdrowego stylu życia, która ćwiczy razem z wiceprezydentem.
Wiceprezydent Kielc Czesław Gruszewski uważa, że jak sami nie zadbamy o zdrowie, to nie załatwią tego za nas lekarze. Sam daje dobry przykład.

- Dbanie o własne zdrowie to nasz obowiązek - mówi Czesław Gruszewski, wiceprezydent Kielc. - Podoba mi się to, że "Echo Dnia" propaguje aktywność, zdrowy styl życia, organizuje wiele akcji motywujących ludzi do aktywności fizycznej. Bo tego nikt za nas nie załatwi. Ani lekarz, ani partner, ani sąsiad, czy szpital. Zwłaszcza w dzisiejszych realiach. Jak chcemy być zdrowi, musimy wziąć zdrowie we własne ręce.

Wiceprezydent jest znany z tego, że oprócz zajmowania się sprawami gospodarki komunalnej w Kielcach, zajmuje się bardzo poważnie ćwiczeniami chińskimi. Nie tylko sam systematycznie ćwiczy, ale też prowadzi zajęcia dla mieszkańców. Dwa razy w tygodniu w klubie Polonez na kieleckich osiedlu Sady. Docenia medycynę chińską, lubi Chińczyków i to jak dbają o swoje ciało i umysł. Mówi, że przez dziewięć lat regularnych ćwiczeń czuje się młodszy, jest zdrowszy, spokojniejszy i zrelaksowany.
Pytamy go, czy nie obawiał się tego, że takie jego zajęcia mogą być źle postrzegane przez jego przełożonych czy podwładnych, prezydenta, albo urzędników, bo często to co nieznane, lub niekonwencjonalne budzi czasami niechęć lub opór. Wiceprezydent odpowiada, że większe obawy, niż on, miała jego żona Ola. - Nawet prosiła mnie o to, żebym spytał w Urzędzie Miasta czy ta moja aktywność fizyczna nie będzie źle widziana - śmieje się wiceprezydent.

- Ale prezydent Wojciech Lubawski nie miał nic przeciwko temu, bo chyba jemu też zależy na zdrowiu mieszkańców. Wiedział, że interesuję się Chinami, że jeżdżę tam czasami na sympozja i warsztaty. Jak przyjechała do nas delegacja Chińczyków, to nawet przedstawił mnie jako osobę zaprzyjaźnioną z tym krajem.

SZKOLENIE U MISTRZA

Wiceprezydent mówi, że do zainteresowania się na poważnie Qigongiem skłoniła go jego własna choroba, przepuklina międzykręgowa.

- Miałem tak silne bóle kręgosłupa, że ciężko mi było funkcjonować, więc udałem się po pomoc do specjalisty, neurochirurga, a on mi powiedział, że może czekać mnie operacja - tłumaczy. - Przestraszyłem się tego, bo metoda inwazyjna zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem, poza tym ja boję się nawet zwykłego pobierania krwi. I wtedy właśnie pomyślałem sobie, że musi istnieć jakiś inny sposób wyjścia z tych schorzeń, oprócz zabiegu. Najpierw trafiłem na zajęcia do neurologa Pawła Półroli, a potem sam zająłem się doskonaleniem ćwiczeń Qigongu u wybranego przez mnie mistrza. I w końcu po zdobyciu certyfikatu zacząłem prowadzić ćwiczenia.

Profesor Liu Zhongchun, mistrz pekińskiego Stowarzyszenia Qigong odegrał bardzo dużą rolę w życiu Czesława Gruszewskiego.

- Profesor jest miłym, sympatycznym świetnie wyglądającym 75-latkiem - opowiada o swoim mistrzu. - Ma żonę Polkę. Skończył slawistykę, był pracownikiem naukowym. Potem przez dziesięć lat bardzo ciężko chorował, powrócił do zdrowia dzięki ćwiczeniom. Po wyzdrowieniu nie porzucił Qigongu, wręcz przeciwnie zajmował on coraz więcej miejsca w jego życiu. Uczestniczył w stworzeniu stylu Lecącego Żurawia, pisał książki. Po przejściu na emeryturę bardzo dużo czasu poświęca na popularyzowaniu ćwiczeń w naszym kraju i na świecie. Uczestniczyłem w jego warsztatach w Chinach i w Polsce. Jeżdżę na nie co najmniej dwa razy do roku, a w domu staram się ćwiczyć każdego dnia. Poza tym biorę też udział w Międzynarodowych Sympozjach Zdrowia i Długowieczności w Szanghaju, Pekinie i zawsze ciekawe myśli przekazuję mojej grupie, z którą ćwiczymy.

DZIAŁAJĄ NA CIAŁO I UMYSŁ

Czesław Gruszewski mówi, że w Chinach bardzo podoba mu się to, że duże grupy mieszkańców uprawiają wczesnym rankiem pod okiem instruktorów różne odmiany Qigong. Nikt się tego nie wstydzi. Jak mówi wiceprezydent - Chińscy lekarze uważają, że podstawowym warunkiem utrzymania zdrowia jest sprawne krążenie energii, a w następstwie tego krwi i limfy w organizmie. Zakłócenia krążenia prowadzą do upośledzenia czynności narządów, a potem do choroby. W Chinach na każde schorzenie patrzy się całościowo, jak boli ręka, czy brzuch, to wnika się też w psychikę, sytuację życiową, kłopoty, a nie tylko bierze pod uwagę jeden bolący organ. U nas lekarze mają inne podejście, które dobrze sprawdza się w sytuacjach chorób nagłych i przewlekłych. 80 procent Polaków nie uprawia ćwiczeń profilaktycznie, 50 procent żadnego ruchu. Czas to zmienić. A przecież wszystkie nasze negatywne emocje wpływają na ciało, smutek obciąża płuca, stresy u kobiet umiejscawiają się często w kręgach szyjnych, u mężczyzn w lędźwiach. W tych miejscach odczuwamy ból. Istnieje też coś takiego jak pamięć ciała. To złego co przeżyliśmy obciąża nas i trzeba te napięcia rozpuścić. A potem już nie dopuszczać do stresu poprzez zmianę swoich myśli, oczekiwań i sposobu bycia.

NABIERAMY OCHOTY DO ŻYCIA

- Ja wybrałem metodę Lecącego Żurawia, bo ona najbardziej mi odpowiada - mówi wiceprezydent Gruszewski.

- Uważam, że jest optymalna dla zachowania zdrowia. Wiem, że takie ćwiczenia pomagają w przypadku stwardnienia rozsianego, Parkinsona, depresji, wpływają na kondycję, na psychikę, na sprawność. Przekonałem do nich w końcu żonę i teraz też ćwiczy. Ale ja nie ograniczam się tylko do nich. Oprócz tego jeżdżę na rowerze, chodzę z kijkami, bo każda forma ruchu jest ogromnie ważna.

Wiceprezydent mówi, że zależy mu na własnym zdrowiu i zamierza ćwiczyć Qigong do końca życia i nawet jeden dzień dłużej. - Cieszę się, że robiąc coś dla siebie mogę też zrobić coś dobrego dla innych - uśmiecha się. - Mam stałą grupę osób , wspólnie ratujemy swoje zdrowie i nabieramy jeszcze większej ochoty do życia. Zapraszamy do nas kolejne osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie