Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczór w dobrym towarzystwie – udane debiuty w Kieleckim Teatrze Tańca [WIDEO]

Lidia Cichocka
Tancerze Kieleckiego Teatru Tańca, którzy w niedzielny wieczór zaprezentowali publiczności swoje pierwsze spektakle dostali zasłużenie gorące brawa. „Wieczór młodych choreografów” kipiał energią, zachwycał różnorodnością a kreatywność autorów choreografii i reżyserów spektakli w jednym wzbudza podziw.

To dzięki tak szerokiej gamie propozycji trwający niemal trzy godziny wieczór minął niemal w okamgnieniu.

Dla osób, które autorów owych spektakli – zawodowych tancerzy KTT, znają ze sceny bardzo interesujące było obserwowanie ich autorskich choreografii, podążanie za ich wyobraźnią i odkrywanie ich wrażliwości.

Kamil Zdańkowski zaproponował klasyczną baśń „Noc na Łysej górze” do muzyki Rimskiego-Korsakowa i Musorgskiego. Ten spektakl z pewnością zachwyci dzieci, jest dynamiczny, kolorowy, trochę straszny z wiedźmami, diabłami i wspaniałym czarnym kotem. Tańcząca tę rolę Małgorzata Kowalska podobnie jak Szymon Pacholec w roli Jasia zachwycali.

Aleksander Staniszewski w „Cirrostratusie” w poruszającej formie opowiadał o rzeczach ostatecznych. Dla niego inspiracją była muzyka folkowa, szamańska z terenu Skandynawii. Umiejętnie wykorzystał jej moc wprowadzając tancerzy, ale i publiczność w metafizyczny trans.

W bałkańsko-romskie klimaty poprowadził tancerzy i widzów Dawid Pieróg. Jego „Słonecznik bez słońca” to opowieść o ludziach bez domu, tułaczach, których życie przepełnione jest strachem. W spektaklu widoczne są nawiązania do kultury Romów a muzyka Bregovica, Schuttenbacha czy Nigela Kennedyego nadaje spektaklowi energii, ale i nostalgicznego charakteru. Przejmującej scenie gwałtu towarzysz piosenka

„Ruzica si byla” Biejlo Dugme, którą znamy w wykonaniu Kayah i Bregowica „Byłam różą”.

Mateusz Wróblewski spektakl „Venus de presa” poświęcił kobietom i różnym odmianom kobiecości. Tym co łączy wszystkie panie w spektaklu jest owoc truskawki. Muzyka towarzysząca tancerzom to rytmy hiszpańskie, arabskie, ale także beatowe. Gama dźwięków tak jak i gama charakterów i postaw pań.

Małgorzata Boruń i Marta Rolska skupiły się na samotności współczesnego mężczyzny, pracującego w korpo, bez przyjaciół, dziewczyny. „Ja i mój cień” to opowieść o takim przegranym człowieku, którego towarzyszem jest tylko jego cień. W tym spektaklu rozbrzmiewa muzyka techno, ale także nastrojowe melodie Hani Rani, jest nawet nawiązanie do irlandzkiej muzyki połączone ze stepowaniem.

Niestety pechowy zbieg okoliczności sprawił, iż widzowie nie mogli zobaczyć jeszcze jednej przygotowanej na ten wieczór choreografii, której autorami byli Klaudia Tkaczyk i Szymon Pacholec. Kontuzja solistki sprawiła, że na premierę „W twoim odbiciu” musimy jeszcze poczekać.

Tak jak twórcom spektakli należą się słowa uznania za ogrom pracy włożonej w powstanie spektakli, tak i tancerzom, którzy z podziwu godnym zaangażowaniem błyskawicznie przechodzili z roli w rolę tańcząc w spektaklach kolegów. Miejmy nadzieję, że wieczór młodych choreografów będzie miał ciąg dalszy – pierwsze spektakle są bardzo obiecujące.

Wieczór w dobrym towarzystwie – udane debiuty w Kieleckim Teatrze Tańca [WIDEO]
od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie