Wieczór wyborczy w świętokrzyskim PSL. Zadowolenie z wyniku [ZDJĘCIA]

- To były bardzo trudne wybory. Wiem, jak ciężko rozmawiało się słysząc przykre słowa nie tylko od konkurencji, ale czasem i od własnego elektoratu. Ale wzięliście kampanię na swoje barki i daliście radę. Dziękuję wszystkim kandydatom i ich rodzinom, sztabowcom. Bez względu na to, co zaraz zobaczymy w sondażach, wiemy, że idziemy dalej do przodu ciężko pracując, bo żeby zapalić innych, trzeba samemu płonąć – mówił Adam Jarubas do liderów czekających na wyniki. I w momencie, gdy miały się one ukazać, nagle znikł obraz w telewizorze. Dało się tylko wychwycić, że Polskie Stronnictwo Ludowe uzyskało więcej, niż się spodziewano, tak jak i Konfederacja, co wywołało brawa, okrzyki radości i nadziei, że Prawo i Sprawiedliwość nie będzie rządzić samodzielnie.

Adam Jarubas skomentował: - Przypominam, że to jest tylko sondaż, cieszymy się, ale czekamy na oficjalny komunikat. Na razie jest dobrze. Serdecznie dziękuję wyborcom za to, że znów nam zaufali. Sprawili, że bez Polskiego Stronnictwa Ludowego nie ma sejmu. Bez ludowców i ich zwolenników nie będzie decydowania o losach Polski. Odpowiadając na najbardziej nurtujące wyborców pytanie deklaruję, że nie zamierzamy wchodzić w kolację z partią Prawo i Sprawiedliwość- zapowiedział Adam Jarubas.

Wszyscy w sztabie PSL czekali, kiedy zjawi się lider listy ludowców Czesław Siekierski. Wszedł gdy zaczynano ogłaszać wyniki, bo… skonany po kampanijnych wyjazdach spał sobie spokojnie po południu i przyjechał w ostatniej chwili. - Ale zdążyłem- usprawiedliwiał się. I widząc wyniki sondażu mówił: - Wyborcy nie zawiedli. Wygląda na to, że w parlamencie może dojść do równowagi sił, nie będzie dominacji jednej partii. I to jest zdrowy układ. Bo może dojdzie do konstruktywnych ustaleń w sprawach programowych, takich jak podwyższenie emerytur, poprawa organizacji służby zdrowia czy nie dopuszczanie do tak złego traktowania nauczycieli - wyrażał nadzieję.
A kandydujący na posła Grzegorz Gałuszka żartował, poklepując swój tors: - Od jutra przechodzę na dietę… Poselską!
Anna Krawiecka