Ostrowczanin Marek Łukasik uległ wypadkowi i potrzebuje naszej pomocy
W powiecie ostrowieckim trwa akcja „Postawmy Marka na nogi”, prowadzona przez Fundację „Bo w nas jest moc”. Marek Łukasik, 49- letni mieszkaniec Ostrowca Świętokrzyskiego, kilka miesięcy temu uległ wypadkowi, po którym stracił władzę w nogach.
Chwila, która zmieniła wszystko
Historię ostrowczanina opowiada on sam, na dedykowanej mu internetowej zbiórce.
Znajdziecie ją pod tym linkiem
- Do dnia, który zmienił wszystko żyłem spokojnie robiąc to, co większość ludzi: pracowałem, spędzałem czas z bliskimi, znajomymi. Jestem domatorem, spełniałem się wykonując prace ogrodnicze i modernizacyjne przy naszym domu. Wiele potrafiłem zrobić sam. Chętnie pomagałem rodzinie, sąsiadom, przyjaciołom. Bardzo lubiłem tańczyć, spędzać czas ze znajomymi- pisze Marek Łukasik.- Niestety, 19 marca 2022 roku w jednej sekundzie wszystko się zmieniło. Pomagając rodzicom w gospodarstwie spadłem z wysokości. Nie spodziewałem się, jakie mogą być konsekwencje upadku, poczułem ogromny ból w plecach i miałem wrażenie, że nie czuję nóg. Trafiłem do szpitala w Radomiu. W trybie pilnym zostałem skierowany na rezonans i tomografię. Trafiłem na stół operacyjny.
Jak się okazało mężczyzna doznał złamania kręgosłupa w odcinku piersiowym (Th 12) ze stłuczeniem rdzenia kręgowego. Podczas operacji zostały usunięte odłamki kości i założone dwa pręty stabilizujące, belka poprzeczna i śruby obustronne. W wyniku urazu nastąpił niedowład spastyczny kończyn dolnych. Pęcherz neurogenny wymaga stałego cewnikowania. Po operacji został przeniesiony na oddział rehabilitacyjny w Mazowieckim Szpitalu Specjalistycznym w Radomiu gdzie przeleżał 3,5 miesiąca.
- Mimo ogromnego wysiłku z mojej strony oraz zaangażowania personelu medycznego i rehabilitacyjnego nie nastąpiła znacząca poprawa mojego stanu zdrowia- mówi Marek Łukasik.- Nadal prawie nie czuję prawej nogi, czucie nogi lewej wróciło w minimalnym zakresie, nie poruszam się samodzielnie, mogę samodzielnie przesiąść się z łóżka na wózek, muszę korzystać z pampersów i jestem cewnikowany. Czas spędzam w łóżku lub na wózku, jestem poddawany rehabilitacji – pionizator, próby przemieszczania o balkoniku, retorek, masaż.
Potrzebna jest rehabilitacja
Po powrocie ze szpitala pan Marek i jego bliscy rozpoczęli kolejny etap walki o powrót do zdrowia. Czeka go seria specjalistycznych badań i konsultacji medycznych w różnych częściach Polski, długotrwała, kosztowna i ciągła rehabilitacja. Zakup specjalistycznego sprzętu – wózka, balkonika (ambony), parapodium dynamicznego (częściowo refundowanego).
- Koszty leczenia i rehabilitacji (w większości prywatnej) przekraczają możliwości finansowe mojej rodziny. Marzę, aby wrócić do stanu i kondycji, jakimi cieszyłem się przed wypadkiem. Chciałbym wrócić do pracy zawodowej, przespacerować się na własnych nogach, zatańczyć. Niestety, wewnętrzna siła, jaką dysponuję oraz opieka i wsparcie moich najbliższych nie wystarczą. Wiem, że potrzebuję ciągłej i długotrwałej rehabilitacji w specjalistycznych ośrodkach. Przy odpowiednio realizowanym programie rehabilitacji, nowoczesnym sprzętom i metodom leczenia mam szansę poprawić jakość życia dla siebie i mojej rodziny. Mam wspaniałą żonę, dwóch synów,- gdzie starszemu przybyło właśnie obowiązków, młodszemu jestem jeszcze bardzo potrzebny. Chciałbym dla nich stanąć na nogi, pokazać, że warto walczyć- mówi ostrowczanin.
Koszty są ogromne
Ostrowczanin trafił pod opiekę Fundacji „Bo w nas jest moc” z Ostrowca, która prowadzi dla niego zbiórkę internetową, ale też inne akcje.
Środki, które w ten sposób uda się zgromadzić umożliwią mu skorzystanie ze specjalistycznego ośrodka realizującego Program Neurorehabilitacji w zakresie technik i metodyki usprawniania osób po urazie rdzenia kręgowego, żeby mógł wkrótce ponownie funkcjonować.
W pomoc ostrowczaninowi włącza się coraz więcej osób, będzie to również można zrobić w najbliższą niedzielę, 21 sierpnia na terenie ośrodka Gutwin. Odbędzie się tam kolejna runda cyklu „MosirGutwinRun”. Fundacja „Bo w nas jest moc” prowadzić będzie zbiórkę, a także charytatywną sprzedaż ciast.
Wpłat dla Marka Łukasika dokonywać można też na konto Fundacji, ul. Żurawinowa 2, 27-400 Ostrowiec, numer subkonta w Pekao S.A.- 16 1240 5035 1111 0010 9703 7083.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?