Radny Krzysztof Soboń, który od urodzenia mieszka w Łopusznie nie ma wątpliwości, że sprawa wycinki ma grubsze dno, twierdzi że w gminie Łopuszno ostatnio dzieje się bardzo źle i wyjaśnia, że zebrała się już "wielopokoleniowa grupa osób", które będą dążyć do zwołania referendum i odwołania pani wójt.
- Ja na pewno będę tych ludzi wspierał, bo to co się tu wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie, a sprawa oburzyła mnie do tego stopnia, że postanowiłem, że nie można dłużej czekać i patrzeć. Ulica Kasztanowa była naszą wizytówką, powiem pani szczerze, że ludzie dosłownie płakali, jak zobaczyli duże, zdrowe drzewa leżące oparte na rowach - mówi radny i dodaje, że drzewa mogły być nawet zabytkowe, bo on ma 64 lata i pamięta, że w czasie jego dzieciństwa drzewa już były wysokie. - Władze gminy postąpiły jak Judasz, ale widząc jak wycinka oburzyła mieszkańców mogę śmiało przypuszczać, że sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan tak jak to było w przypadku afery z Przychodnią w Łopusznie, której dokumenty majątkowe zaginęły w tajemniczych okolicznościach - podsumowuje radny i wymienia kolejne "afery" z udziałem władzy.
Wójt gminy Łopuszno Irena Marcisz zaznacza, że rozumie zdenerwowanie mieszkańców, bo sama jest wielką przeciwniczką usuwania drzew, ale w tym przypadku nie było innej możliwości. - Wniosek o wycięcie drzew złożyli do nas sami mieszkańcy, którzy obawiali się, że kiedyś dojdzie do tragedii. Drzewa były zmurszałe, gmina już kilka razy wypłacała odszkodowania, bo drzewa podczas wichury spadały na posesje i niszczyły ogrodzenia.
Irena Marcisz podkreśla, że wycinka absolutnie nie została wykonana bezprawnie. - 3 sierpnia Starostwo Powiatowe w Kielcach wydało pozwolenie na wycięcie drzew, posiadam dokumenty z których jasno wynika, że były zmurszałe one oraz chore, ponieważ stwierdzono w nich owocówki grzybów. Przedstawiciele Lasów Państwowych także wydali niezbędne dokumenty - mówi pani wójt.
- Bardzo bym chciała, żeby nasi mieszkańcy zrozumieli, że ta wycinka była podyktowana jak najlepszymi pobudkami i ja także mam nadzieję, że za kilka lat aleja znów będzie pełna pięknych drzew. Te, które wycięto stanowiły niestety ogromne zagrożenie i nawet nie chcę myśleć, co by było, gdyby któreś z nich zawaliło się na przejeżdżający drogą samochód - podsumowuje Irena Marcisz.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?