Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wielka awantura przed dworcem kolejowym w Kielcach. Taksówkarze walczą o miejsca

Agata Kowalczyk
Aleksander Piekarski
We wtorek rano doszło do wielkiej awantury przed dworcem kolejowym w Kielcach. Pokłóciły się dwie grupy taksówkarzy, ponieważ na postoju brakuje miejsca dla wszystkich. Była policja, Straż Miejska i karetka pogotowia.

- To jest ogólnodostępny postój i każdy taksówkarz może podjechać na plac Niepodległości i czekać tu na pasażerów, a oni nie chcą nas wpuścić – mówią Bogusław Goliński, Zbigniew Chrząszcz, Tomasz Maciejczyk. – My do tej pory staliśmy na ulicy Czarnowskiej, przed „spodkiem”, ale dworzec autobusowy od 1 stycznia jest zamknięty, więc nie mamy pasażerów. Przenieśliśmy się na plac Niepodległości, ale koledzy blokują nas. Nie dają nam podjeżdżać na postój. Jeden ustawił taksówkę na ostatnim miejscu i puszcza przed siebie swoich kolegów, a my stoimy za nim. Od 3 godzin żaden z nas nie ruszył się z miejsca. To jest mafia. W Kielcach jest więcej takich miejsc obstawianych przez grupy taksówkarzy, na przykład na Rynku. Wynajmują nawet ochroniarzy, którzy pilnują postojów i nie wpuszczają innych taksówkarzy. Nikt nie chce się tym problem zająć, ani policja ani Urząd Miasta.

Taksówkarze, którzy oskarżani są o blokowanie wjazdu na postój przed dworcem kolejowym winą za konflikt obarczają urzędników. – Kto wymyślił, żeby ograniczyć postój do 5 miejsc. Nawet dla nas, którzy stoimy tu od lat ich nie wystarcza, a oni pojawili się tu dzisiaj. Zablokowali plac, stawiając samochody na zakazie zatrzymywania się, a policja i Straż Miejska nie interweniują. Jak tylko my złamiemy zakaz od razu dostajemy mandat- mówią przedstawiciele drugiej grupy taksówkarzy.

Zarząd Transportu Miejskiego, który przygotował taką organizację ruchu nie chce się mieszać do konfliktu. – Konieczne było ograniczenie miejsc postojowych z 12 do 5, aby na placu mógł funkcjonować tymczasowy dworzec autobusowy i wszystkie pojazdy mogły bezpiecznie się poruszać – przyznaje zastępca dyrektora w Zarządzie Transportu Miejskiego, Zbigniew Michnicki. Taksówkarze muszą sami się dogadać. A sytuacja jest tymczasowa, po remoncie dworca autobusowego stara organizacja wróci na plac Niepodległości.

Policja przyznaje, że interweniowała, ale mandatu nikomu nie wystawiła. – Wezwał nas taksówkarz, ponieważ inny kierowca blokował wyjazd, ale nasza interwencja skończyła się na pouczeniu- przyznaje rzecznik prasowy Komedy Miejskiej Policji w Kielcach, Karol Macek.

Na placu przed dworcem nie doszło do bijatyki, jak nas informowali niektórzy taksówkarze. A karetka pogotowia przyjechała w związku z innym wydarzeniem. Ratownicy udzielali pomocy bezdomnemu mężczyźnie.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kielce.naszemiasto.pl Nasze Miasto