Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Wielka Debata o Kielcach" mało kogo interesowała

Mateusz Kołodziej
Niewielkim zainteresowaniem cieszyła się poniedziałkowa dyskusja organizowana pod hasłem „Wielka Debata o Kielcach” zorganizowana przez Kielecki Komitet Referendalny. Uczestniczyło w niej około… 40 osób.

Na debatę mógł też przyjść każdy mieszkaniec Kielc jeśli miał na to ochotę. Organizatorzy zapewniali, że szeroko promują debatę. Jednak zainteresowania było minimalne, bo jeśli odliczyć przedstawicieli partii - mieszkańców zainteresowanych tą debatą było kilku, może kilkunastu.

Przed debatą, która odbyła się w klubie Bohomass Lab organizatorzy, czyli Kielecki Komitet Referendalny szumnie zapowiadali, że do dyskusji o Kielcach zaproszą przedstawicieli wszystkich partii politycznych z regionu, wszystkich parlamentarzystów.

Ostatecznie z zaproszenia na debatę nie skorzystał żaden świętokrzyski parlamentarzysta, a grupę dyskutujących w większości stanowili kieleccy radni, którzy reprezentowani byli zaledwie przez cztery osoby. Platformę Obywatelską reprezentowały radne Agata Wojda i Katarzyna Zapała, reprezentantem Sojuszu Lewicy Demokratycznej był radny Marcin Chłodnicki, a Polskiego Stronnictwa Ludowego, Dawid Kędziora. Ten ostatni wyszedł jednak po 30 minutach. Przedstawicielem partii .Nowoczesna był Michał Braun, a stawkę dyskutujących uzupełnił Grzegorz Borek z Partii Razem, wspierany na widowni przez swoich partyjnych kolegów. Dodajmy, że jego ugrupowanie oficjalnie referendum w Kielcach nie popiera. Kielecki Komitet Referendalny reprezentowali natomiast Arkadiusz Stawicki i Maksymilian Materna. W debacie nie wziął udział żadnego przedstawiciel Urzędu Miasta w Kielcach.

Debata podzielona była na trzy bloki tematyczne. Jej uczestnicy debatowali o administracji, gospodarce i społeczeństwie. Każdy z dyskutujących mógł wypowiedzieć się na dany temat, a na koniec szansę wypowiedzi mieli też osoby z widowni.

Przypomnijmy, że Kielecki Komitet Referendalny dąży do przeprowadzenia w Kielcach referendum w sprawie odwołania prezydenta Kielc, Wojciecha Lubawskiego. Do końca marca przedstawiciele komitetu mają czas na zebranie i przekazanie komisarzowi wyborczemu wymaganej liczny podpisów popierających referendum (musi ich być prawie 16 tysięcy). Kilkanaście dni temu organizatorzy poinformowali, że będą płacili osobom, które pomogą im zebrać brakujące podpisy, proponując stawkę 500 złotych za 150 podpisów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie