W czwartek woda w Bobrzy cały czas się podnosiła i zalewała kolejne posesje na kieleckim Zalesiu i Słowiku. Zalewała też domy w miejscowości Trzcianka w gminie Sitkówka - Nowiny, między innymi teren piekarni.
W czwartek około godziny 13 wody Bobrzy wylały na część drogi wojewódzkiej w Górkach Szczukowskich. Strażacy ochotnicy ze Szczukowic przez prawie dwie godziny puszczali ruch wahadłowo, jednak to tworzyło ogromne korki. Po godzinie 15 okazało się, że ruch musi zostać zamknięty ze względu na ciągle podnoszący się stan wody. Najstarsi mieszkańcy Górek Szczukowskich nie pamiętają takiej wody w tym miejscu. Wzdłuż Bobrzy woda zalała dziesiątki posesji. Zalanych było wiele domów, piwnic w Górkach Szczukowskich i Kielcach. Mieszkańcy i strażacy próbowali bronić się przed wodą, układając worki z piaskiem. Niestety z piaskiem był problem - Centrum Kryzysowe Urzędu Miasta w Kielcach tłumaczyło to...nieporozumieniem. W nocy z czwartku na piątek woda zaczęło opadać - droga w Górkach Szczukowskich jest już przejezdna.
W Morawicy Czarna Nida największe rozlewisko utworzyła w czwartek w okolicy mostu na trasie krajowej numer 73. Woda wdarła się do kilku gospodarstw i jak zdarza się to, ku rozpaczy właścicieli co kilka lat, zatopiła Hurtownię Materiałów Budowlanych Jawar. Jak na wyspie znalazła się muszla miejscowego amfiteatru. Droga była przejezdna. W pobliskich Bieleckich Młynach ta sama rzeka podtopiła kilka gospodarstw i uniemożliwiła przejazd przez ulicę Leśną. W piątek sytuacja zaczęła się stabilizować, woda opada.
W Kielcach na Zagnańskiej po deszczach powstał staw, ale to, jak twierdza mieszkańcy, nie zasługa rzeki, lecz spartaczonego odwodnienia ulicy.
Na ulicy Kobylaki w Ćmińsku, gmina Miedziana Góra, w czwartek wylała rzeka Bobrza. Woda wdarła się na pięć znajdujących się w pobliżu posesji. - Teraz drogą koło naszych domów płynie rzeka. Nie możemy się dostać do drogi głównej. W maju była podobna sytuacja. Sądzimy, że do zalania przyczynił się zbiornik w Umrze - mówi Monika Skowronek. Dodaje, że na szczęście woda powoli opada. W piątek rano woda dalej opadała.
- W Marzyszu rzeka zalała w czwartek posesje. Na ulicy Zielnej w Kielcach woda wdarła się do czterech domów. W Bodzentynie wypompowujemy wodę z piwnic na ulicy Błotnej. W Chrustach koło Zagnańska też jest zalana piwnica. W Daleszycach Belnianka podtopiła kilka posesji - wymieniał w czwartek jednym tchem Andrzej Madej oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.
- Jest gorzej niż podczas majowej powodzi. Coś takiego przeżyliśmy w 1997 roku - mówili mieszkańcy podkieleckiej Cedzyny. Tu Lubrzanka zalała kilka gospodarstw. Woda w rzece zaczęła gwałtownie wzbierać w środę po południu. Najbardziej ucierpiały dwie posesje znajdujące się przy rzece. Woda wdarła się do nich zalewając cały parter budynków. W piątek woda dość szybko opadała, wygląda na to ,zę zagrożenie minęło.
W centrum Kielce Silnica opada i w tej chwili nie stwarza większego zagrożenia dla galerii Planty i pobliskich kamienic.
Na bieżąco kolejne informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?