Apel dotyczący tej sprawy został już wystosowany do wojewody świętokrzyskiego Zbigniewa Koniusza. - Postanowiłyśmy zwrócić uwagę na ten problem, zainteresować nim władze, ale także uświadomić ludzie, że takie rzeczy się dzieją – mówi Ewa Mikołajczyk.
Wszystko zaczęło się wraz z pojawieniem się pandemii koronawirusa. Część mieszkańców regionu bardzo boi się zarażenia i, jak wynika z pisma sporządzonego przez Świętokrzyską Izbę Pielęgniarek i Położnych, reagują w najgorszy możliwy sposób. - Odbieram wiele telefonów i to co się dzieje jest niedopuszczalne. Pielęgniarki i ich rodziny są w dużej mierze dyskryminowani, a wszystko przez strach. Niektórzy pracodawcy zatrudniający członków rodziny pielęgniarek, zmuszają ich do zaprzestania pracy z powodu obawy przed zarażeniem – tłumaczy przewodnicząca.
„Propozycje pracodawców sprowadzają się do szantażu w postaci „albo L4 (nielegalne) albo wypowiedzenie warunków umowy o pracę”. Pielęgniarki i położne bywają wypraszane ze sklepów i komunikacji miejskiej. Oburzenie Prezydium Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych wynika nie tyle z solidarności zawodowej, ale z faktu bezkarnego nie przestrzegania prawa, a nawet braku świadomości jego istnienia w tej materii” - czytamy w apelu.
Ewa Mikołajczyk zwraca uwagę, że gdy dochodzi do aktów dyskryminacji na przykład mniejszości narodowych, osób innej orientacji czy wyznania, to zachowania takie są słusznie piętnowane, a nawet karane. - Takie same rzeczy dzieją się teraz naszym pielęgniarkom. I mam wrażenie, że nikt tego nie widzi i nie reaguje. Nie można na to pozostać obojętnym – zwraca uwagę.
Dalej w piśmie czytamy: „apelujemy do Pana Wojewody, by przy użyciu możliwych do zastosowania instrumentów uświadomić pracodawcom i społeczeństwu, że takie postępowanie w stosunku do pielęgniarek, położnych i ich rodzin będzie karane. Nie można dochodzić do sytuacji, gdy w dobie epidemii nakłada się na pielęgniarki zobowiązania do bezwzględnego posłuszeństwa wobec decyzji władzy bez zadbania o poszanowanie ich podstawowych praw”.
Przypomnijmy, że pod koniec marca pisaliśmy o bardzo nieprzyjemnym incydencie w Skarżysku. Wtedy to z jednego z dużych sklepów w obawie przed zarażeniem został wyproszony mężczyzna, którego żoną jest właśnie pielęgniarka.
Zobacz także:Koronawirus w Świętokrzyskiem? [RAPORT NA BIEŻĄCO]
Ważne telefony: Koronawirus w Świętokrzyskiem. Gdzie dzwonić po pomoc i informacje? Ważne telefony
Jakie są objawy i jak się chronić? Zobaczcie
Zobacz też, jak prawidłowo myć ręce:
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?