Wielki sukces gimnazjum w Łopusznie! Ma aż pięciu laureatów, w tym czterech z historii

ZOBACZ TAKŻE: Relację z gali wręczenia nagród laureatom konkursów gimnazjalnych

Finały, czyli zarazem trzecie etapy konkursów przedmiotowych dla uczniów gimnazjów odbyły się w marcu. W tym tygodniu poznaliśmy ich wyniki. Dla gimnazjum w Łopusznie okazały się wyjątkowe.

- To dla nas pozytywna anomalia – tak o zdobyciu tytułu laureata przez pięcioro uczniów mówi Krzysztof Kumański, dyrektor Zespołu Szkół w Łopusznie, w którego skład wchodzi Gimnazjum imienia Jana Pawła II. Dopiero po raz pierwszy w historii placówki zdarzyło się, by w jednym roku szkolnym aż tylu gimnazjalistów zakończyło swój udział w konkursach przedmiotowych na samym szczycie. Julia Chruściak, Jakub Dudek, Klaudia Nowak i Kacper Pęczkiewicz zostali laureatami z historii, a Małgorzata Resiak – z geografii. Żeby było jeszcze ciekawiej, tylko Julia, Jakub i Klaudia chodzą do klasy trzeciej. Małgorzata jest drugoklasistką, a Kacper – uwaga! – pierwszoklasistą.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

Belfer Roku 2016/2017. Wyróżnimy najlepszych, najbardziej lubianych nauczycieli. Czekamy na zgłoszenia!

- Zaczęło się od książek historycznych. Wciągnęły mnie opowieści o różnych wydarzeniach z przeszłości. Nie tylko z historii najnowszej, ale też ze starożytności czy średniowiecza. Tak mi się spodobały, że historia stałą się moją pasją – mówi Kacper Pęczkiewicz. Postanowił, za namową nauczyciela Marka Zimnego, spróbować sił w konkursie historycznym. Gdy dostał się do finału, nie liczył na wielki sukces. W końcu trzeba się tu wykazać wiedzą na poziomie już licealnym. Ale uzyskał wynik szokująco dla niego pozytywny. – Byłem bardzo mocno zaskoczony. W finale znaleźli się przecież w znacznej większości trzecioklasiści – zaznacza. Czy zatem Kacper będzie się w drugiej i trzeciej klasie na lekcjach nudził? – Nie, bo już wiem, że będę przerabiał materiał licealny – mówi. Będzie mógł też „uczyć” kolegów i koleżanki z klasy. Wszyscy laureaci z Łopuszna podkreślają, że starają się pomagać rówieśnikom i objaśniać im pewne rzeczy ze „swoich przedmiotów”.

- Historia to wspaniały przedmiot. Pozwala na poznanie naszych dziejów. Jest obszerną dziedziną, a mnie interesuje wszystko po trochu, nie jeden konkretny okres. Jeśli chodzi o średniowiecze, to interesują mnie na przykład krucjaty, a jeśli chodzi o czasy najnowsze, to II wojna światowa – mówi Jakub Dudek. Z kolei Klaudia Nowak woli najbardziej średniowiecze. – Bo były to czasy niezwykle obfitujące w różne wydarzenia – wyjaśnia. Dodaje, że finał konkursu z historii trochę ją i pozostałych laureatów zaskoczył. – Dlatego, że było dużo poleceń związanych historią naszego regionu – podkreśla. – Ale z jednej strony to dobrze, bo w końcu warto znać historię obszaru, z którego pochodzimy – dodaje Julia Chruściak.

Jedynym w tym zestawieniu rodzynkiem jest Małgorzata Resiak. Została laureatką z geografii, który jej zdaniem wcale nie jest przedmiotem łatwym. – To tylko pozory. Geografia to między innymi wiele nazw jezior, gór, rzek, a także geologia, czyli historia powstania naszej planety. Ale jest niezwykle ciekawa. Geografia zawsze mnie fascynowała, dlatego wzięłam udział w konkursie. Zdobycie tytułu mnie zaskoczyło, bo rywalizacja w finale była trudna – mówi Gosia.

Ze „swoich” uczniów bardzo dumni są nauczyciele, którzy przygotowywali ich do konkursów – historyk Marek Zimny i geograf Krzysztof Zimny. Mówią, że sukces gimnazjalistów wynikł z ciężkiej pracy. – Bo sam talent i predyspozycje to nie wszystko. Ogromnie liczy się też zaangażowanie – zaznaczają. Nauczyciele dodają, że tegoroczny wynik pod kątem szkoły to splot wielu czynników. Jednym z nich jest po prostu wysyp uczniów mających pasję i chęci do nauki. – Zdarzył się teraz wyjątkowy rok szkolny. Laureat-pierwszoklasista? To rzadkość. A jednak tak się u nas stało i stąd tak wspaniały jak na szkołę wynik. Nie ukrywamy przecież, że jesteśmy szkołą wiejską i nie mamy takiej możliwości, by rokrocznie zdarzało się wielu laureatów. Dlatego ostatnie wyniki konkursów przedmiotowych dla gimnazjów to dla nas pozytywna anomalia – podsumowuje Krzysztof Kumański.