Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie kłopoty ze sprzedażą świń w Świętokrzyskiem. Rolnicy winią ASF

Marzena Ślusarz
Marzena Ślusarz
pixabay.com
Pojawienie się pierwszego ogniska wirusa afrykańskiego pomoru świń w stadzie w Świętokrzyskiem nasiliło obawy hodowców trzody w całym regionie o przyszłość utrzymywania stad. Borykają się z bardzo niskimi cenami za żywiec i kłopotami ze sprzedażą.

W czwartek potwierdzone zostało pierwsze ognisko wirusa afrykańskiego pomoru świń w województwie świętokrzyskim. Stado 48 sztuk w gospodarstwie w Czarzyźnie w powiecie staszowskim zostało tego samego dnia zabite i zutylizowane.
Czytaj więcej: ASF w Czarzyźnie. Prace inspekcji weterynaryjnej na terenie gminy Łubnice, będą badane świnie w okolicznych stadach

Wedle danych ze Świętokrzyskiego Spisu Rolnego, liczba świń w naszym województwie wciągu 10 lat spadła o 166 tysięcy sztuk, czyli o 43,4 procent. W 2020 roku utrzymywanych było około 216 tysięcy sztuk, w tym 21 tysięcy to lochy. W ostatnich miesiącach rolnicy likwidują kolejne stada. Jak podaje Świętokrzyski Oddział Regionalny Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Kielcach, na 1 października liczba świń wynosiła 214 651 sztuk.

W trakcie likwidacji stada jest Michał Matuszczyk z Modliszewic w powiecie koneckim. Rolnik przyznaje, że ASF, który pojawił się kilka kilometrów od jego gospodarstwa, w powiecie opoczyńskim w Łódzkim, był powodem takich decyzji. - Mimo to, że zmniejsza się liczba świń, to ceny są tragicznie niskie, mało tego, nie sposób jest je sprzedać. Trzeba się zapisywać w kolejkę, czekać miesiąc. Problem w tym, że nie wiem, czy sztuki spełnią określone warunki. Zakłady skupują na terenach w strefie ASF, tam mają dobre, zdrowe świnie, przebadane po 3 złote za kilo żywca - mówi Michał Matuszczyk.

Prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej Stanisław Stanik zaznacza, że ceny trzody to efekt naczyń połączonych. - Jeżeli stawki za żywiec idą w dół w strefach z ASF, to na pozostałym obszarze też spadną, mimo, że i tak są tanie - mówi.

- To rząd rządzi, podejmuje uchwały. I mimo, że jest u władzy już sześć lat, to nadal winę zrzuca na poprzedników. Powinno być wybite stado dzików, a nie świń. Jestem za płotem na granicy polsko - białoruskiej, a nawet byłbym skłonny mówić o przedłużeniu go na granicę z Ukrainą. Chodzi o to, by dziki się nie przemieszczały

- podsumowuje prezes Stanisław Stanik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie