Długość obwodnicy Staszowa wynosi 4,87 kilometra. W znacznej części obwodnica przebiega przez tereny leżące poza miastem, łącząc trzy drogi wojewódzkie: numer 765 - Osiek-Staszów-Chmielnik, 757 - Stopnica-Staszów i 764 - Staszów-Raków-Kielce.
Inwestycja zaczyna się rondem na skrzyżowaniu ulic Kościuszki z Targową. Następnie przebiega niemal równolegle z torami kolejowymi i mniej więcej na wysokości stacji PKP przecina się z drogą na Stopnicę – tu również powstało rondo.
Kolejne dwa zupełnie nowe skrzyżowania okrężne zbudowane zostały na przecięciu nowej obwodnicy z trasą na Chmielnik, tuż przed Oględowem, i trasą na Raków-Kielce, za Radziłowem.
Nieco wcześniej nowa obwodnica nowoczesnym mostem o długości 104 metrów, przecina rzekę Czarną. Na całej długości obwodnicy jest droga jednojezdniowa o dwóch pasach ruchu. Droga na większości swojej długości ma 7 metrów szerokości, poszerza się jedynie na rondach i w okolicy dwóch skrzyżowań z drogami gminnymi.
Koszt inwestycji 19 milionów 667 tysięcy złotych. Budowa obwodnicy ruszyła w lipcu 2017 roku i według planów miała zostać wybudowana do 31 października 2018 roku.
Północno-zachodnia obwodnica Staszowa, była inwestycją długo wyczekiwaną. Ma usprawnić i ułatwić ruch w regionie oraz wpłynąć na rozwój miasta oraz poprzez znaczne ograniczenie ruchu kołowego w centrum Staszowa, poprawić warunki życia jego mieszkańców. Inwestycja realizowana jest w systemie „zaprojektuj i zbuduj”.
Pierwsze kłopoty
Tak się nie stało. - Wykonawca prowadzi rozmowy na temat przesunięcia terminu zakończenia inwestycji. Według nas nieprzekraczalny termin zakończenia do 15 grudnia 2018 roku. Potem zaczniemy naliczać kary zapisane w umowie. Naszym zdaniem przy odpowiednim zaangażowaniu sił na budowie wszystkie prace powinny zostać do tego czasu ukończone - mówił we wrześniu tego roku Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach.
Jak nieoficjalnie ustaliło „Echo Dnia”, inne zdanie na ten temat miał wykonawca - Przedsiębiorstwo Robót Inżynieryjnych Fart z Kielc. Firma domagała się przełożenia terminu zakończenia budowy na maj lub czerwiec 2019 roku. Dlaczego ? Wszystko rozbija się o most na rzece Czarnej - tu prace rozpoczęto nieco później ze względu na brak niektórych dokumentów. Szefowie firmy Fart z Kielc, która jest wykonawcą inwestycji uważali ,że to wina inwestora. Tłumaczyli ,że przez to prace w tej części obwodnicy są najsłabiej zaawansowane, a proces technologiczny wymaga czasu. W trakcie prac zmieniano jednak kierownika. Z jakich przyczyn? Tego firma konkretnie nie tłumaczyła.
Jest aneks
Inwestorem jest Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach, instytucja podległa Urzędowi Marszałkowskiemu Województwa Świętokrzyskiego.
Dyrektor Zarządu Dróg Damian Urbanowski potwierdza: - Mamy problem z obiektem na rzece Czarna. Most zostanie oddany do użytku w przyszłym roku, a pozostałe elementy ze zgodą na użytkowanie - jeszcze w tym roku. Podpisany z wykonawcą aneks określa koniec prac na 15 grudnia tego roku, a obiekt mostowy do maja 2019 roku.
Faktem jest ,że planowany termin oddania obwodnicy do użytku zostanie mocno opóźniony. W „Echu Staszowskim” systematycznie informowaliśmy o kłopotach na budowie. We wrześniu pisaliśmy, że dzięki ciepłej jesieni opóźnienie prac da się nieco nadrobić i w pesymistycznym wariancie przewidywaliśmy, że obwodnica będzie oddana najpóźniej wiosną wiosną 2019 roku. Okazuje się, że jest gorzej niż przewidywali wszyscy. Nową drogą pojedziemy dopiero za pół roku.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
FLESZ. CENY PALIW W GÓRĘ. DIESEL DROŻSZY OD BENZYNY
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?