Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więźniowie zbyt kosztowni do odśnieżania - tak uważa Miejski Zarząd Dróg w Kielcach

ATA
Dawid Łukasik
Kielce toną w śniegu, bo Miejski Zarząd Dróg nie ma pieniędzy odśnieżanie chodników i jezdni. Prace te mogą wykonać za darmo osadzeni w Kieleckim Areszcie, ale drogowcom nie opłaca się taka pomoc.

W ciepłe dni można było spotkać aresztantów zbierających śmieci na miejskich działkach. O ich pomoc w porządkowaniu miasta zadbała Straż Miejska podpisując umowę z Aresztem Śledczym w Kielcach. Dlaczego nie widać osadzonych przy odśnieżaniu kieleckich ulic? - To już nie moja działka, nie będę wchodził w kompetencje służ odpowiedzialnych na odśnieżania miasta - mówi Władysław Kozieł, komendant Straży Miejskiej w Kielcach.

Miejski Zarząd Dróg, choć przyznaje, że nie może wydać więcej pieniędzy na odśnieżanie ulic, to nie zamierza skorzystać z pomocy darmowych pracowników. - To się nam zwyczajnie nie opłaca. Kilka lat temu korzystaliśmy z ich pomocy, ale skórka nie była warta wyprawki. Najbardziej ich praca była potrzebna o godzinie 5 - 6, aby przygotować chodniki na czas, gdy ludzie idą do pracy. Aresztanci nie mogli pracować o tej porze, bo jeszcze śpią - tłumaczy Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.

Dodaje, że aresztanci mogą pracować tylko w godzinach 8 - 13. - W tym czasie trzeba ich przywieść do aresztu na drugie śniadanie a na koniec odstawić na obiad. W sumie na odśnieżanie zostawały jakieś dwie godziny. Koszty transportu i dozoru przewyższały zyski z ich pracy- informuje.

Rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Kielcach jest zdziwiony taką postawą drogowców.

- Jakoś innym firmom się opłaca się zatrudnianie aresztantów, bo pracują na rzecz innych firm i współpraca z nimi układa bardzo dobrze. Wszyscy są zadowoleni. Co do wielu spraw można się dogadać. Śniadanie możemy podać wcześniej i o godzinie 7.30 aresztanci mogą być gotowi do pracy. Drugiego śniadanie nie ma, ale przerwa między posiłkami nie może być dłuższa niż 6 godzin i po tym czasie musimy być podany ciepły posiłek. Obiad serwujemy w godzinach 12.30 - 13.15 do tego czasu aresztanci muszą wrócić, chyba, że Miejski Zarząd Dróg wykupi im posiłki w mieście. Trzeba przekalkulować, co się bardziej opłaca. Osadzony ma takie prawa, zwykły pracownik może tylko pomarzyć o takim traktowaniu, ale takie są przepisy, a my musimy dopilnować ich przestrzegania - wyjaśnia rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Kielcach, Michał Głowacki. - Mimo wszystko czekamy na ofertę od Miejskiego Zarządu Dróg, a współpraca będzie korzystna dla obu stron. Praca dla osadzonych jest niezbędna, ponieważ uczy dobrych nawyków, obowiązkowości i zachowań akceptowanych społecznie. A nasi osadzeni umieją dobrze odśnieżać, można to zobaczyć wokół aresztu, drogi są idealnie utrzymane - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie