Wigilia u Andrzeja Piasecznego: - To mój obowiązek, ale i przyjemność

Życzenia bożonarodzeniowe 2017. Życzenia SMS na Boże Narodzenie i Nowy Rok. Najlepsze życzenia świąteczne [24.XII.2017]

Jubileuszowa trasa koncertowa dopiero co zakończona. Czy podróże i koncertowanie pozwalają poczuć już świąteczny klimat?

Na razie czuję go w reklamach [śmiech]. W niektórych zresztą miałem przyjemność brać udział. Rzeczywiście, właśnie przed chwilą zakończyliśmy trasę koncertową. Dziś [wtorek - przyp. red.] jest mój pierwszy dzień w domu i właśnie teraz doświadczam tego pędu przedświątecznego najbardziej. Dostałem od rodziny kilometrową listę zakupów, którym muszę oddać się przed świętami, i złapała mnie pani w momencie, kiedy właśnie wniosłem tony różnych zamówień do domu. Można powiedzieć, że czuję przedświąteczny klimat w rękach wyciągniętych aż do samych kolan [śmiech]. Oczywiście, zdaję sobie sprawę z tego, że to jest element, którego niestety nie da się pominąć i właściwie to może on sam powoduje, że czujemy się niemal w błogostanie, wtedy kiedy możemy już spokojnie usiąść z rodziną przy stole i spojrzeć najbliższym w oczy.

Ręce bolą od zakupów, a za chwilę pewnie będzie trzeba lepić pierogi...

O nie! To nie moja „działka”. Ja zajmę się raczej bigosem, karpiem i pieczonym mięsem. Nigdy nie nauczyłem się lepić pierogów ani obowiązkowych uszek. U nas nie ma tego rozdarcia rodzinnego - grzybowa czy barszcz. Wszyscy zdecydowanie wybierają barszcz. A jak barszcz, to koniecznie uszka z grzybami. W tym roku jesień obrodziła nimi bardzo mocno, więc grzyby będą z własnej działki. Oczywiście, bardzo intensywnie biorę udział w przygotowaniach. Większa część rodziny przyjeżdża dopiero w Wigilię wieczorem, kiedy zapewne wiele rodzin będzie już po lub w trakcie kolacji, ale cieszę się, że będziemy wszyscy razem. Boże Narodzenie to moment, w którym wycieczki i wyjazdy nie wchodzą w grę. Spędzimy ten czas wspólnie z całą rodziną.

... całą rodziną znów w Pańskim domu. Jak się Pan odnajduje w roli gospodarza?

To święta u mnie po dłuższej przerwie. Rok temu byłem w Wielkiej Brytanii, a wcześniej u brata. To wiąże się nie tylko z obowiązkami i przyjemnościami, ale też z rytuałami świątecznymi. Co roku, na kilka dni przed Wigilią, organizuję kolację dla przyjaciół. Wspólnie ubieramy choinkę. Zwykle jest to żywe, pachnące drzewko, które zdobimy nie tylko szklanymi bombkami, ale też drewnianymi, słomianymi ozdobnikami oraz pomarańczami z goździkami.

Będzie uroczyście czy raczej na luzie?

Kolacja wigilijna zawsze jest uroczysta. To dzielenie się opłatkiem, życzenia, które w młodości były czymś okrutnym... Wszystkim życzyć czegoś innego i jeszcze się z każdym całować, składając życzenia [śmiech]. Teraz oczywiście wiem, że to jest piękne, że można każdemu powiedzieć coś osobistego i się uściskać. Ta wigilijna tradycja, według mnie, musi być podniosła.

Poza ubieraniem choinki w gronie przyjaciół ma Pan jeszcze inną, ciekawą tradycję...

O mojej drugiej tradycji świątecznej być może niektórzy mieszkańcy regionu już wiedzą. Co roku, w drugi dzień świąt lub 6 stycznia w Święto Trzech Króli [a także dzień urodzin Andrzeja Piasecznego - przyp. red.] odwiedzam wybrany kościół i wspólnie z uczestnikami mszy śpiewam kolędy.

W styczniu tego roku zrobił Pan taką niespodziankę mieszkańcom Bogucic koło Pińczowa. Może zdradzi Pan chociaż nazwę gminy, do której zamierza Pan pojechać tym razem?

To rytuał - niespodzianka! Nic nie zdradzę!

Powiat..?

[Śmiech] Będę sprawiał takie niespodzianki to tu, to tam. Mogę tylko powiedzieć, że tym razem będzie to w drugi dzień świąt. I niech to będzie niespodzianka dla osób, które zupełnie przypadkowo zjawią się w tym samym miejscu. Do zobaczenia!

MĘŻCZYŹNI NOSZĄCY TO IMIĘ SĄ NAJWIERNIEJSI [zobacz listę]

ZOBACZ TAKŻE: Jak gwiazdy spędzają tegoroczne święta?