Wilki pojawiły się na Ponidziu. Czy osiedlą się na południu regionu świętokrzyskiego?

Od 17 lat, po półwiecznej przerwie spowodowanej wytępieniem przez ludzi, w regionie świętokrzyskim mieszkają wilki. Pierwsza wataha pojawiła się na terenie Nadleśnictwa Suchedniów, w kolejnych latach wilcze rodziny obejmowały kolejne tereny, ale głównie na północy województwa. Dziś liczebność tych zwierząt szacowana jest u nas na 80 sztuk. Nowością jest fakt pojawienia się drapieżników na Ponidziu.

- 22 marca wilk zaobserwowany został w leśnictwie Góry przez lornetkę z odległości 50 metrów. Drugi raz widziano go z samochodu w leśnictwie Bugaj. Wilk dwukrotnie przechodził drogą asfaltową przecinającą kompleksy leśne. W zeszłym roku na terenie Nadleśnictwa Pińczów wilki widziano kilkukrotnie. Możliwe, że był to jeden i ten sam osobnik, co zaobserwowany w marcu tego roku, ale nie da się tego stwierdzić z całkowitą pewnością. W lutym 2021 roku dwukrotnie widziano wilka na terenie gminy Wiślica; w okolicach miejscowości Kobylniki, oraz w pobliżu wsi Jurków. W marcu sfotografowano drapieżnika w okolicach leśniczówki na terenie leśnictwa Rudawa, a jesienią zaobserwowano wilka również w leśnictwie Kazimierza - informuje Tomasz Bracik z fundacji Save Wildlife Conservation Fund, zajmującej się badaniem populacji wilków w świętokrzyskim.

Czy wilki osiedlą się na Ponidziu?

- Na tym terenie jest stosunkowo mało lasów, a te zwierzęta potrzebują sporych kompleksów. Sądzę, że mogą podjąć próbę zamieszkania. Na Ponidziu mają bogatą bazę pokarmową, jest tam wiele drobnej zwierzyny, w tym saren, na które chętnie polują. To może je skusić. Można się zastanawiać, czy znajdą odpowiednie warunki, by zatrzymać się w tej okolicy na stałe - mówi Artur Milanowski, leśnik i doświadczony badacz wilczych zwyczajów.