- Sygnał o zdarzeniu dostaliśmy w niedzielę po godzinie 17 - opowiadał Grzegorz Rajca ze staszowskiej straży pożarnej. - Z relacji użytkownika auta wynikało, że mężczyzna wjechał na podjazd do nieczynnej przeprawy promowej, źle zabezpieczone auto stoczyło się do wody. Z informacji od kierowcy wynikało, że w samochodzie nikogo nie było - dodawał Grzegorz Rajca.
Strażacy na łodziach przez ponad 4,5 godziny przeszukiwali dno rzeki ale niestety samochodu nie udało się odnaleźć. Na miejscu pracował w sumie siedem zastępów straży pożarnej oraz specjalistyczna grupa ratownictwa wodnego. - W poniedziałek poszukiwania samochodu będą kontynuowane - dodawał Grzegorz Rajca.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: 60 SEKUND BIZNESU - IDĄ PODWYŻKI
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?