Wiosną uruchomimy naszą kuźnię rzeczną

W sobotę, 27 lutego, Klub Wodny Kon-Tiki Pińczów otrzymał tytuł Osobowości Roku 2015 Gminy Pińczów. Bardzo byliście zaskoczeni, że to wam przypadł?
Zaskoczenie było wcześniej, a spowodowane samym zgłoszeniem nas do konkursu. W tym kontekście przyznanie nam tytułu i otrzymanie pamiątkowej statuetki było dla nas niespodziewane. Zwłaszcza, że nominowano dwie osoby, które sporo dla Ponidzia zrobiły - Antoniego Kwaśniewskiego i ojca Wojciecha Madeja.

Odbierając statuetkę powiedział pan, że to uhonorowanie waszej dotychczasowej pracy, której przed wami jeszcze bardzo wiele. Co więc w najbliższym czasie macie zamiar zrobić na rzecz lokalnej społeczności?
Daleko idących planów nie mamy. Raczej wszystkie nasze inicjatywy wychodzą na bieżąco. Ktoś jakiś pomysł rzuci spontanicznie i wtedy staramy się go realizować. Tak było niedawno z utworzeniem lodowiska na zalewie. W niedzielę padła idea, w środę kupiliśmy łyżwy, a w czwartek już działało.

Ale kolejnych niespodzianek związanych z atrakcjami na Zalewie Pińczowskim dla mieszkańców w tym roku na pewno nie zabraknie…
Zgadza się. Nie będę więc nic mówił na ten temat, aby to zaskoczenie było jak największe. Z rzeczy, o których już kiedyś wspominałem, mogę przypomnieć, że wiosną uruchomimy naszą kuźnię rzeczną, która we wrześniu zeszłego roku reprezentowała Polskę na Festiwalu Loary we francuskim Orleanie. Od jesieni stoi przy brzegu, ale jest w częściach, czyli tak, jak została do nas przetransportowana. Gdy tylko pogoda stanie się w pełni wiosenna, będziemy ją wodować. Przyjedzie dźwig, który po złożeniu łodzi położy ją na wodzie. Ta „operacja” powinna być jednodniowa. Mam nadzieję, że kuźnia stanie się kolejną, dużą atrakcją turystyczną Pińczowa.