Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Sandomierz zremisowała z Limanovią Limanowa

Dorota KUŁAGA [email protected]
Piłkarz Wisły Sandomierz Damian Nogaj rozegrał dobry mecz. Miał też okazję do zdobycia bramki, ale uderzył niecelnie.
Piłkarz Wisły Sandomierz Damian Nogaj rozegrał dobry mecz. Miał też okazję do zdobycia bramki, ale uderzył niecelnie. Rafał Soboń
W rozgrywanym w niedzielę zaległym meczu 17. kolejki trzeciej ligi małopolsko świętokrzyskiej Wisła Sandomierz zremisowała u siebie z Limanovią Limanowa.

Tadeusz Krawiec, trener Wisły:

Tadeusz Krawiec, trener Wisły:

Myślę, że można się cieszyć z tego remisu. Graliśmy z liderem, wywalczyliśmy cenny punkt. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando Limanovii, w drugiej można się było nawet pokusić o zwycięstwo. Dobrą okazję do strzelenia gola miał Marcin Pietrucha, ale nie trafił w bramkę. W sumie jestem zadowolony z postawy zespołu i z wyniku.

Wisła Sandomierz - Limanovia Limanowa 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Marek Mizia 44, 1:1 Przemysław Michalski 79.

Wisła: Wierzgacz 6 - Kocój 6 (78 Zimoląg nie klas.), Nowik 6, Pydych 6, Rzeszutek 6 - Chorab 6, Chamera 6, Mietlicki 5 (75 Krawiec nie klas.), Pietrucha 6 - Nogaj 6, Michalski 7.

Limanovia: Sotnicki - Kępa, Garzeł, Kulewicz, Basta - Serafin, Pietras, Skiba (84 Mężyk), Zawadzki (73 Cebula) - Mizia (70 Cygnarowicz), Dziadzio.

Kartki: żółte: Chorab, Chamera, Nowik (Wisła), Zawadzki, Kulewicz (Limanovia). Sędziował: Marcin Bąk z Kielc. Widzów: 500.

Piłkarze Wisły Sandomierz zremisowali z Limanovią Limanowa 1:1. Dzięki temu sprawa awansu nie jest jeszcze przesądzona

- Na pewno nie jesteśmy faworytem, ale postaramy się, żeby Limanovia nie świętowała awansu na naszym boisku - mówił nam przed meczem Tadeusz Krawiec. Trener Wisły i jego podopieczni słowa dotrzymali i podzielili się punktami z liderem.

Wisła zagrała osłabiona. Zabrakło między innymi jej najlepszego strzelca Jarosława Pacholarza, który dziś przejdzie artroskopię kolana. Ale mimo to zaczęła mecz z dużą determinacją i chęcią zatrzymania lidera.

MIZIA STRZELIŁ "DO SZATNI"

Jednak to Limanovia jako pierwsza cieszyła się ze zdobycia bramki. Po rzucie rożnym największym sprytem w polu karnym wykazał się Marek Mizia i strzelał tak zwanego gola "do szatni". Wcześniej bramkarza Wisły kilka razy niepokoił Wojciech Dziadzio, ale albo brakowało mu precyzji, albo na posterunku był Stanisław Wierzgacz.

CENNY GOL MICHALSKIEGO

Po przerwie gospodarze za wszelką cenę starali się odwrócić losy spotkania. W 79 minucie dopięli swego i wyrównali. Marcin Pietrucha dośrodkował z prawej strony z rzutu wolnego i Przemysław Michalski strzałem głową pokonał Waldemara Sotnickiego. Później dogodną okazję miał jeszcze Pietrucha, ale uderzył obok bramki. W 90 minucie pomylił się tez Dziadzio i mecz zakończył się podziałem punktów.

Limanovia pozostała liderem, ale sprawy awansu w Sandomierzu nie przesądziła. Z fetowaniem awansu musi się jeszcze wstrzymać. Dzięki temu wynikowi szanse na awans zachowała jeszcze Łysica Akamit Bodzentyn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie