OGLĄDAJ: Program Strefa Agro. Szkody na 40 tysiącach hektarów. Ile rolnik dostanie za mleko, zboże i żywiec?
Straty w sadach są ogromne, zdaniem ich właścicieli, na poziomie 90, a nawet 100 procent. Lider ludowców odwiedził w sobotę Skotniki i Bogorię Skotnicką, wioski, w których zdecydowana większość mieszkańców utrzymuje się z upraw sadowniczych. - To tragedia, jeśli ktoś pracuje przez cały rok i w wyniku mrozów, w ciągu dwóch dni, traci całkowicie szanse na zarobek. Mimo to musi dalej pielęgnować sady – mówił Władysław Kosiniak –Kamysz.
Lider PSL poinformował, że jego ugrupowanie domaga się od rządu podjęcia natychmiastowych działań na rzecz rolników poszkodowanych wskutek wiosennych przymrozków. Jedną z form pomocy powinny być rekompensaty w wysokości 2 tysięcy złotych od jednego hektara upraw, przy czym procedura wypłaty tych pieniędzy powinna być uproszczona, po to, aby rolnicy jak najszybciej mogli otrzymać pieniądze.
Elżbieta Bebło pokazuje liderowi ludowców zniszczone zawiązki owoców. (fot. Małgorzata Płaza)
Władysław Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że rząd spóźnił się z przygotowaniem ustawy dającej rolnikom możliwość ubezpieczenia upraw. - W tej sytuacji rząd musi wziąć odpowiedzialność na siebie. Są pieniądze przeznaczone na odszkodowania. Podobno jest wzrost gospodarczy, Polska się rozwija. Owoce tego wzrostu muszą być solidarnie dzielone - mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
PSL domaga się również interwencji polskiego rządu w Brukseli. Minister rolnictwa, mówił szef ludowców, powinien walczyć o pomoc dla sadowników z Unii Europejskiej.
- Trzeba także odblokować handel na polskie produkty do Rosji. Trzeba odblokować embargo, ponieważ uniemożliwia ono rozwój rolnictwa, ale także przemysłu rolno-spożywczego i całej polskiej gospodarki. Rosja była głównym rynkiem zbytu dla naszych produktów rolnych – mówił polityk.
Władysław Kosiniak-Kamysz oglądał sad Daniela Grębowca z Bogorii Skotnickiej. Jak mówił sadownik, zniszczenia spowodowane przez przymrozki są ogromne. - To szkody na tę chwilę prawie 90-procentowe w sadach jabłoniowych, bez względu na odmiany oraz 100-procentowe w sadach czereśniowych i wiśniowych – mówił Daniel Grębowiec.
Najlepszą formą pomocy dla poszkodowanych byłyby, zdaniem sadownika, dopłaty, pomoc w spłacie podatków czy odroczenie spłaty kredytów.
Wnioski o pomoc złożyło do tej pory w gminie Samborzec około 1200 poszkodowanych sadowników, a w całym powiecie sandomierskim ponad 6 tysięcy. Komisje do spraw szacowania strat mają rozpocząć pracę w najbliższym tygodniu.
W remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Skotnikach Władysław Kosiniak-Kamysz wpisał się do kroniki. Obok marszałek województwa świętokrzyskiego Adam Jarubas i Mieczysław Piątek, sekretarz jednostki, przewodniczący Rady Gminy Samborzec. (fot. Małgorzata Płaza)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?