Woda wraca do zalewu w Sielpi. W środę opuszczono zasuwy (WIDEO, zdjęcia)

Wcześniej niż pierwotnie planowano rozpoczęto napuszczanie wody do zalewu w Sielpi. Napełnianie czaszy może potrwać około półtora miesiąca.

Zgodnie z obietnicą złożoną przez koneckich samorządowców przedsiębiorcom z Sielpi, wędkarzom i turystom zalew w podkoneckim kąpielisku na wakacje ma być znowu pełen wody. W środowe popołudnie burmistrz Końskich Krzysztof Obratański, radny Zbigniew Hybik i szef firmy „Celis” wykonującej zadanie remediacji i odbudowy czaszy zbiornika Janusz Kowalczyk za pomocą metalowego ciężkiego pokrętła opuścili zasuwę na rzece Czarnej Koneckiej. Dzięki temu większość wody zatrzymuje się w zbiorniku, a jej niewielka część spływa dalej korytem rzeki.

Jak mówi burmistrz Krzysztof Obratański, początkowo planowano, że zalew będzie napełniany wodą od 10 maja, jednak ze względu na niski poziom rzeki oraz bezdeszczową aurę postanowiono proces ten przyspieszyć. - Jeżeli na wakacje chcemy mieć zbiornik pełen wody, jeżeli chcemy, by sezon zaczął się tak, jak przewidywaliśmy, stwierdziliśmy, że proces piętrzenia wody powinniśmy rozpocząć już teraz – mówi szef samorządu. - Dzisiaj zasuwa została opuszczona. Zachowaliśmy minimalny przepływ, reszta wody zostaje w zbiorniku.

Fakt, że zasuwa została opuszczona, nie oznacza, że firma „Celis”, która realizuje sielpiańskie zadanie, schodzi z placu budowy. Nadal koparki czyszczą dno zalewu, a ciężarówki wywożą muł i nanosy. Do tej pory, jak mówi szef firmy Janusz Kowalczyk, wywieziono około 80 tysięcy metrów sześciennych namułów z dna. Praca będzie trwała dopóki będzie to możliwe. - Potem zajmiemy się przygotowaniami do budowy ścieżek rowerowych i pomostów – mówi Janusz Kowalczyk. - A w połowie września ponownie spuścimy wodę i będziemy kontynuować czyszczenie i odbudowywanie czaszy zbiornika.