Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wodociągi przeciekają

Rafał BANASZEK

- Prześladują nas te wodociągi. To zmora listopada. Jeszcze czegoś takiego nie było w tym roku - twierdzi Czesław Łosin, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej we Włoszczowie. Trudno się nie dziwić. W ubiegłym miesiącu zanotowano aż 21 awarii sieci wodociągowych. Sześć razy interweniowano w samej Woli Wiśniowej na skutek uszkodzenia rurociągu przy budowie kanalizacji sanitarnej. Większość wodociągów psuło się we Włoszczowie. - Wychodzą na jaw błędy konstrukcyjne lat 80. i być może niedopatrzenia w sztuce budowlanej ostatnich lat - mówią zgodnie pracownicy Zakładu Wodociągów.

Duży wyciek pod torami

W ubiegłym tygodniu awarie dały znać o sobie po raz kolejny. Najpierw pękła rura żeliwna na osiedlu Brożka pod blokiem numer 23. Niespełna miesiąc wcześniej zdarzyła się podobna sytuacja przy bloku 25. W ubiewgły czwartek, w pobliżu przejazdu kolejowego w miejscowości Ewina odkryto kolejne uszkodzenie rurociągu przesyłowego. To już ósma z kolei awaria wodociągu na trasie: Wola Wiśniowa - Kuzki - Ewina w zaledwie czteroletnim okresie jego eksploatacji.

Nagła sytuacja postawiła na nogi służby wodociągowe z Włoszczowy. - Kilka dni wcześniej zauważyliśmy, że jest zwiększona ilość wody podawanej w kierunku miejscowości Czarnca - Wola Wiśniowa. To wzbudziło nasze podejrzenie. Postanowiliśmy zlokalizować miejsce, gdzie mogła być przyczyna takiego stanu - opowiada Czesław Dominik, kierownik Zakładu Wodociągów przy PGKiM we Włoszczowie. I znalazło się. Na polu, dokładnie przy przejeździe kolejowym w Ewinie, pracownicy zauważyli wyciek wody w pobliżu zasuwy na rurze. Wstępne oględziny miejsca nie wskazywały na poważniejszą awarię, a jednak...

- Problem zaczął się, gdy próbowaliśmy uszczelnić zasuwę. Po rozkopaniu okazało się, że woda wycieka z ziemi akurat pod samymi torami. Rozkopaliśmy teren po obu stronach na kilkanaście metrów. Z rury osłonowej ciekła woda. Nie wiedzieliśmy do końca, czego możemy się spodziewać w samej "nitce", która znajdowała się wewnątrz tej rury. Gdy rozbieraliśmy rurę ochronną, w momencie wyciągania z niej "nitki", ta, ku naszemu zdziwieniu wysunęła się. Jakieś 12 metrów. Reszta została. Jasne było, że przyczyna wycieku leży w rozpięciu się na mufie kilku segmentów rurociągu. Po prostu ktoś zamontował go niefachowo. Nie było właściwego zabezpieczenia rury na łuku wodociągu - opowiada o przebiegu akcji naprawczej kierownik Zakładu Wodociągów. Pracownicy z włoszczowskiego PGKiM nie byli w stanie ujarzmić poważnego wycieku wody. Jak mówią, nigdy nie spotkali się z taką awarią. Rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania fachowców, którzy usunęliby problem. Na pomoc przybyła ekipa z Kielc ze specjalnym sprzętem do zgrzewania rur polietylenowych. Wspólnymi siłami udało się połączyć wszystkie segmenty rurociągu na długości około 45 metrów. Po północy opanowano wyciek. Po dniu zmagania puszczono wreszcie wodę dla mieszkańców.

Pechowy wodociąg

Jak twierdzi kierownik Zakładu Wodociągów, to nie pierwsza awaria wodociągu Wola Wiśniowa - Kuzki - Ewina. W ciągu czterech lat jego użytkowania zdarzyło się już osiem uszkodzeń - cztery były spowodowane podwinięciem uszczelki w trakcie montażu rurociągu, a cztery kolejne zerwaniem przyłącza na wjazdach. Ten wodociąg nie miał szczęścia. W ostatnim czasie aż sześć razy uszkodzono go podczas prac montażowych sieci kanalizacyjnej. Firma "Rem - Wod" z Kielc tłumaczy się tym, że na mapach, które otrzymali nie było zaznaczonej trasy przesunięcia wodociągu przez firmę "Konsitex", która zakładała rurociąg cztery lata temu. Jak się miało później okazać, w większości wypadł on na trasie projektu tegorocznej kanalizacji. W ten sposób pracownicy nie wiedzieli, do czego się dokopują, aż trafili na rury wodociągowe.

Niektórzy dziwią się, jak to możliwe, żeby w tak krótkim czasie dochodziło do tylu uszkodzeń na jednym odcinku. - 30 lat mieszkam w Koniecznie. Od 1974 roku jest tutaj wodociąg. W tym czasie były tylko trzy awarie na sieci, w tym jedna wymuszona przez wypadek samochodowy. Uszkodzony został hydrant. To były wodociągi zrobione jak Bóg przykazał. I teren wcale nie był łatwiejszy do kopania, jak ten w Ewinie - porównuje Ryszard Karpiński, radny miejski. W sprawie częstych awarii wodociągu Wola Wiśniowa - Kuzki - Ewina zebrała się komisja złożona z przedstawicieli PGKiM i Urzędu Gminy. W protokole spisanym 10 grudnia, czyli dzień po awarii wodociągu w Ewinie, komisja stwierdziła, że przyczyną uszkodzenia było łączenie rur polietylenowych (PE) na nasuwki. "Taki sposób montażu wpłynął na wystąpienie awarii polegającej na rozszczelnieniu i wysunięciu rury z nasuwki. Projekt przejść pod torami przewidywał użycie rur PE nie posiadających złączy" - napisano w protokole. Projektant wodociągu Jan Taborski, zapytany telefonicznie, czy sposób łączenia na nasuwki jest właściwy, odpowiedział, że jedynym znanym mu sposobem łączenia rur polietylenowych jest zgrzewanie. Pod torami, jak orzekli eksperci, rury powinny przebiegać w odcinkach ciągłych, a nie być łączone na nasuwki.

W poszukiwaniu winnego

Na pytanie, gdzie leży przyczyna tylu awarii sieci i ujęć wodociągowych w ciągu zaledwie miesiąca, pracownicy Zakładu Wodociągów nie mają wątpliwości. - Wychodzą na jaw błędy konstrukcyjne, począwszy od lat 80. W układaniu rur wodociągowych brakuje podsypek piaskowych, które by je właściwie zabezpieczały. Poza tym, pozostawione po wykopie elementy betonowe powodują pęknięcia rur żeliwnych. Nietrudno o awarię, wcześniej czy później - twierdzą. Podobnego zdania są pracownicy firmy "Rem - Wod", którzy natknęli się na podobny problem na początku listopada podczas montowania kanalizacji sanitarnej w Woli Wiśniowej. - Po odkopaniu zauważyliśmy, że rura wodociągowa nie była w ogóle na podsypce. Powinno być co najmniej po 20 centymetrów z góry i z dołu podsypane piachem i jeszcze z boku obsypane na szerokość rury. Wtedy jest właściwie zabezpieczona. Wykonawca nie zrobił tego. Dodatkowo rurę gniotły kamienie - opowiada Andrzej Kot, kierownik budowy kolektora B12 kanalizacji sanitarnej.

- Niech nie opowiadają bzdur - broni się inżynier Ryszard Sitek, właściciel przedsiębiorstwa produkcyjno-usługowego "Konsitex" z Kielc, które było odpowiedzialne za budowę wodociągu w 2001 roku. - Polska Norma mówi, że podsypka może być z miałkiego, rodzimego gruntu, niekoniecznie z czystego piasku. Zastosowaliśmy tutaj warstwę ponad 10-centymetrową, wedle zaleceń producenta rur i projektu - tłumaczy. To firma "Rem - Wod" jest za wszystko odpowiedzialna - oskarża konkurencję. - Stosują oni niedozwolone rury do użytkowania w budownictwie sanitarnym. W projekcie wodociągu były zaznaczone lite, a w rzeczywistości są trójwarstwowe, notabene tańsze o 20 tysięcy złotych niż te, które wyszczególniono w projekcie. Zobaczy pan, będą wszystko odkopywać od nowa. To będzie afera - zapowiada.

Na taki zarzut Mieczysław Stawecki, prezes firmy "Rem - Wod" z Kielc odpowiada, że rury te zostały zaakceptowane przez inspektora nadzoru i takie były wymienione w dokumentacji. Nie szczędzi też słów pod adresem wykonawcy wodociągu do Woli Wiśniowej, twierdząc, że zadanie to zostało wykonane niezgodnie z projektem i wodociąg nie powinien zostać odebrany przez gminę. - Przesunęli go o 2-3 m, co jest niezgodne z przepisami. W efekcie spowodowało to zmianę trasy kanalizacyjnej i poprowadzenie wykopów przez drogi. Za tym idą dodatkowe koszty związane z opłatą za zajęcie pasa drogowego i umiejscowienie w drogach rurociągu. Teraz gmina będzie musiała wyłożyć co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych, a może przekroczyć nawet 200 tysięcy złotych, żeby położyć asfalt, zrobić podbudowę, dowieść piasek - uważa Stanisław Stawecki.

- Awarie, niestety, kosztują. Mogą się odbić w cenie wody. PGKiM ponosi straty z tego tytułu, które będzie zapewne chciał wyrównać podnosząc cenę wody - uważa Tadeusz Burdziński, przewodniczący Rady Miejskiej. Sytuację stara się uspokoić burmistrz Józef Grabalski. - Za czyjeś błędy i niedociągnięcia w sztuce budowlanej nie mogą odpowiadać mieszkańcy, tym bardziej że wykonawca miał uregulowane należności za pracę. Sprawę skierowaliśmy do prokuratury - zapowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie