Wojewoda świętokrzyski spotkał się z paraolimpijczykami z Tokio. Byli Maksym Chudzicki, Wojciech Makowski, Łukasz Ciszek [ZDJĘCIA, WIDEO]

-Gratuluję Wam występu na paraolimpiadzie w Tokio. Jesteście wspaniałymi ambasadorami województwa świętokrzyskiego - powiedział na początku spotkania wojewoda Zbigniew Koniusz. -Bardzo Wam dziękuję, że znajdujecie w sobie tyle siły, żeby podejmować takie wyzwania - dodał.

Maksym Chudzicki z Kielc miał wymarzony debiut na Igrzyskach Paraolimpijskich w Tokio. W pięknym stylu zdobył brązowy medal w paratenisie stołowym. 22-letni kielczanin przyznał, że ogromnym wsparciem są dla niego rodzice - Katarzyna i Hubert, siostra Julia i dziewczyna Iza. -Wspierają mnie całym sercem, gorąco kibicują, za to jestem im bardzo wdzięczny - podkreślił Maksym.

Medal sprawił mu ogromną radość. - Mam go przed sobą w domu, na biurku. Rano jak wstaję, to na niego patrzę. Satysfakcja jest wielka - dodał Maksym. Przed paraolimpiadą medal był w sferze marzeń. - Nie spodziewałem się, że już na moich pierwszych igrzyskach paraolimpijskich spełnię to marzenie. Wszystko ułożyło się idealnie - przyznał kielczanin. Czasu na odpoczynek nie będzie, ponieważ już w czwartek wyjeżdża na mistrzostwa Polski.

- Cieszę się, że mimo że nie wszystko poszło zgodnie z planem tam na miejscu, to i tak byłem się w stanie zmotywować i utrzymać na odpowiednich obrotach. Ale z drugiej strony czuję ogromny niedosyt, bo byłem przygotowany na lepszy występ. Niestety, przez aklimatyzację, która nie zagrała nam do końca, nie byłem w stanie tego pokazać. Daleka podróż, zmiana strefy czasowej, pierwszy start w dalekiej Azji. To jest zupełnie coś innego niż dotychczasowe zawody. Poziom zmęczenia organizmu po dwóch latach był na tyle duży, że organizm nie do końca podołał. Miał takie prawo, muszę to zaakceptować. Jesteśmy tylko ludźmi - mówił pływak Wojciech Makowski. Z czasem 27,83 sekundy zajął on siódme miejsce w finale wyścigu na 50 metrów stylem dowolnym. W wyścigu na 100 metrów stylem grzbietowym wywalczył szóstą lokatę z czasem 1:10.55.

Wojtek podjął już decyzję, że wystartuje na kolejnej paraolimpiadzie. -Trzeba patrzeć do przodu. Kolejne zawody przede mną, mistrzostwa świata już za rok, igrzyska paraolimpijskie za trzy lata. Podjąłem już decyzję, że będę się do nich przygotowywał - zdradził Wojciech Makowski, który na spotkanie z wojewodą przyjechał z Wrocławia, razem z żoną Magdaleną. Teraz wybierają się na upragniony urlop - będą podróżować po Europie. -Czuję, że potrzebuje porządnego resetu, żeby organizm doszedł do siebie - dodał Wojtek.

Łukasz Ciszek z powiatu włoszczowskiego odpadł w 1/16 indywidualnego turnieju łuczniczego. - Było ciężko. Myślałem, że będzie lepiej. Mam nadzieję, że na kolejnej paraolimpiadzie powalczę już o medal. W Tokio było dużo stresu, nie wytrzymała mi głowa. W mikście zająłem siódme miejsce, było już lepiej niż indywidualnie - mówił Łukasz, który u wojewody był z żoną Sylwią. - To najwierniejszy kibic. Gdyby nie ona, na pewno by mnie dziś tu nie było - podkreślił.