Na rewitalizację zamku Chęciny otrzymały od Unii 6.5 mln zł. Kawał grosza, z którego nie sposób zrezygnować.
WYPOWIEDZIANE UMOWY
- By pokryć ewentualne straty wynikające z rezygnacji z dotacji unijnej, dzierżawca zamku musiałby nam płacić czynsz przez 280 lat - wyjaśnia zastępca burmistrza Chęcin Mariusz Nowak. Umowy na dzierżawę parkingu i zamku wygasają w grudniu 2010 roku. Wypowiedziano je już, bo roboty na parkingu mają się zacząć pod koniec sierpnia tego roku, na zamku trochę później.
- W chwili rozpoczęcia prac nie będzie mowy o użytkowaniu parkingu - wyjaśnia Nowak. - Będziemy kłaść nowe oświetlenie, zakładać instalacje, budować nowy szalet, a przede wszystkim powiększać sam parking.
Dzierżawiący go Grzegorz Kwiatkowski straci, więc jeden sezon pracy. Trochę inaczej wygląda to na zamku, gdzie prace rozpoczną się w przyszłym roku i jego dzierżawca Arkadiusz Górajski starci zaledwie 3 miesiące (w trakcie badań archeologicznych turyści będą mogli wchodzić na dziedzińce), ale wypowiedzenie także już otrzymał.
Obu panów reprezentuje Paweł Górajski, który na ostatniej sesji Rady Miasta i Gminy bardzo emocjonalnie mówił o swoich związkach z zamkiem i niechęci do opuszczenia go, pytał o przeciwwskazania do kontynuowania umowy. - O tym jednak nie może być mowy - podkreśla wiceburmistrz, który bez zająknienia wylicza powody, dla których nie jest to możliwe. Najważniejsze są przepisy unijne, które nie pozwalają na to, by w remontowanym obiekcie były osoby trzecie. Gospodarzem musi być gmina. Co więcej, to ona musi prowadzić go przez pięć lat po zakończeniu prac a każdą zarobioną złotówkę ma przeznaczać na promocję i utrzymanie tego miejsca.
MOŻE WRÓCIĆ, ALE...
- Nie wykluczam, że po tym czasie pan Górajski wróci na zamek, ale to naprawdę wróżenie z fusów. To będzie 2017 rok - dodaje wiceburmistrz. Szef firmy, która zacznie działać na zamku po zakończeniu remontu zostanie wyłoniony w konkursie, jego zadaniem będzie promowanie obiektu, organizowanie tu imprez. Oczywiście Górajski może wystartować w tym konkursie, ale nikt nie zagwarantuje, że wygra.
Paweł Górajski - pełnomocnik dzierżawcy i brat Arkadiusza, z chęcińskim zamkiem związany jest od wielu lat.
- Umowy z Górajskim mamy od 2001 roku, kiedy wypowiedzieliśmy ją usłyszałem, że Górajski mnóstwo dla zamku zrobił i chce zadośćuczynienia. Rozumiem to, doceniam pracę pana Górajskiego, więc porosiłem o rachunki, faktury by ocenić poniesione przez niego nakłady, ale do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi - dodaje wiceburmistrz.
Pracę Pawła Górajskiego na zamku chwali Anna Adamczyk z biura Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Dodaje też o kosztownych pracach w kwadratowej wieży, gdzie Górajski zrobił podesty i schody. - Nie musiał, ale chciał to zrobić dla turystów - mówi.
TYLKO RACHUNKI
Wiceburmistrz czeka na rachunki, ale zamiast nich na sesji zobaczył zdjęcia. - Paweł Górajski pokazał w ten sposób jak dba o zamek, ale my na tej podstawie nie możemy nic zapłacić - mówi Nowak. - Nam potrzebne są rachunki. Ma nadzieje, że mimo wszystko porozumie się z dzierżawcami.
- Naprawdę chcemy ugody, pójście do sądu by rozwiązał umowę to ostateczność - mówi.- Czas jednak nagli a odpowiedzi nie ma.
Górajski też ma nadzieję, że dojdzie do porozumienia z gminą. Na jakich warunkach nie chce mówić. - Nie udzielam wywiadów - stwierdza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?