Podczas ostatniej sesji rady miejskiej doszło do kłótni między radnym opozycji Jackiem Ciepińskim a Konradem Kronigiem. Koalicyjna większość zapewne się tego spodziewała, bo - co dotąd się nie zdarzało, interpelacje radnych z początku przeniesiono na koniec długiego posiedzenia rady. Jacek Ciepiński zaczął od stwierdzenia, że władze miasta dopuszczają się przestępstwa karno - skarbowego wyższej wagi, w niewłaściwych terminach wykorzystując rządowe subwencje oświatowe. - Radni z komisji rewizyjnej zamiatają to pod dywan, teraz chcą mnie z komisji wyrzucić - mówił samorządowiec. - To drobne uchybienie, z którego wyciągniemy wnioski. Takie samo miało miejsce i za mojego poprzednika i w wielu innych gminach. Pan mnie nazwał złodziejem, moje służby prawne się tym zajmą - odpowiadał prezydent. - Nic takiego nie mówiłem - odparł jego adwersarz.
Co mi pan może dać?
- Radny Ciepiński do moich współpracowników powiedział - jakie macie dla mnie propozycje? To tego nie wyciągnę. Otóż, nie mam dla pana żadnych, niech pan wyciąga co chce - dodał Konrad Kronig. - A co pan mi może dać, ja nic nie chcę - ripostował Ciepiński. Kolejny atak miał miejsce krótko potem. - Pan sobie ułożył kadencję, przesuwając termin wykupu obligacji o trzy lata - przypomniał radny, wypominając prezydentowi zatrudnianie radnych i ich bliskich krewnych. - Nie można panu tylko klaskać, jak radni Lewandowski czy Wiśniewski, którym dał pan pracę - mówił Ciepiński, nawiązując do punktu obrad, w którym miano go usunąć ze składu komisji rewizyjnej, badającej prawidłowość działania gminy.
Konfliktowy, wprowadza chaos
Rzeczywiście, taki wniosek od przewodniczącego komisji wpłynął. W uzasadnieniu czytamy między innymi: “Jacek Ciepiński dezorganizuje pracę komisji, grozi radnym aresztowaniem i prokuraturą, jest arogancki, wprowadza chaos. Radni mają podejrzenia o interesowność w jego postępowaniu”. W jego obronie stanął Konrad Wikarjusz. - Z panem radnym często się nie zgadzam, ale nie powinniśmy iść tak daleko w ograniczaniu jego praw jako członka samorządu - uznał przedstawiciel opozycji. - Ja w komisji działam dla dobra miasta. Podaję do wiadomości nieprawidłowości, jakie mają miejsce. To należy do moich zadań. Jestem niewygodny będąc w opozycji. Nadal będę pokazywał, co jest źle - zapowiedział Ciepiński.
Poparcie za siedem tysięcy?
- Miarka się przebrała. Opozycja to są radni Prawa i Sprawiedliwości, z których żaden do mnie po pracę nie przychodził. Ciepiński robił to wielokrotnie. Chciał dostawać “na rękę” siedem tysięcy złotych. Zapewniał, że wtedy będzie mnie popierał. A co do odwołania, byłem pierwszym, który powiedział - zostawcie radnego Ciepińskiego w komisji, bo będzie się awanturował na sesjach we właściwy sobie, mało kulturalny sposób - stwierdził publicznie Konrad Kronig. Jacka Ciepińskiego z prac w komisji rewizyjnej ostatecznie usunięto.
Kanister dla prezydenta
Jeszcze nie umilkły echa sesyjnej burzy, gdy do ofensywy ruszyło Prawo i Sprawiedliwość. Powszechnie wiadomo, że prezydentowi z tą partią nie jest po drodze i bywa wobec PiS i jej polityków uszczypliwy. W poniedziałek pod magistratem konferencję prasową zorganizowali miejscy radni, posłowie Maria Zuba i Krzysztof Lipiec, oraz wicewojewoda Andrzej Bętkowski. Ocenili rządy Kroniga. Ich zdaniem (zaprezentowali tabele z wyliczeniami) miejskie spółki przynoszą mniejsze zyski, niż w czasach prezydentury Romana Wojcieszka. - Miasto straciło 450 tys. zł. tylko dlatego, że pan prezydent nie dopilnował, by wysłać w terminie wniosek do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Warto wspomnieć o 10 tysiącach litrów paliwa, które “zaginęły” w Miejskiej Komunikacji Samochodowej i prezydent do tej pory nie wyjaśnił, co się z nim stało - mówił radny Marcin Piętak. Po konferencji politycy PiS chcieli wręczyć prezydentowi kanister, symbolizujący “zagubione paliwo z MKS”. Musieli go zostawić w sekretariacie, bo prezydent ich nie przyjął. - Do postawionych zarzutów odniosę się na specjalnej konferencji. Dziś mogę powiedzieć, że jestem zniesmaczony formą konferencji PiSu. Robi się hepeningi w stylu Palikota - i to posłowie, wojewoda. Czy normalni ludzie się tak zachowują? Próbuje się przerwać mi spotkanie, by wręczyć jakiś kanister. Ten poleciłem odesłać panu wojewodzie - komentuje prezydent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?