Wójtowie w powiecie kieleckim wzięli pieniądze za niewykorzystany urlop. Zobacz, kto ile zainkasował

O to, czy można pobrać pieniądze za niewykorzystany urlop zapytaliśmy Barbarę Kaszycką, rzecznika prasowego Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach:

O to, czy można pobrać pieniądze za niewykorzystany urlop zapytaliśmy Barbarę Kaszycką, rzecznika prasowego Okręgowego Inspektoratu Pracy w Kielcach:

- Ekwiwalent pieniężny za niewykorzystany urlop wypłaca się pracownikowi wówczas, gdy ustaje stosunek pracy. W takiej sytuacji wypłacenie świadczenia jest obowiązkiem pracodawcy. Należy również pamiętać, że zgodnie z kodeksem pracy pracownikowi w czasie pracy przysługuje prawo do corocznego, nieprzerwanego i płatnego urlopu wypoczynkowego, którego nie może się zrzec. Pobranie pieniędzy za niewykorzystane dni urlopu jest legalne. To pracownicze prawo także korzysta z ochrony. W związku z tym pracodawca ma obowiązek wypłacić pracownikowi ekwiwalent pieniężny za niewykorzystane dni urlopu.

Poprosiliśmy urzędy gminy o udzielenie niezwłocznej odpowiedzi na temat ilości dni niewykorzystanego przez wójtów, burmistrzów i ich zastępców urlopu w minionej kadencji. Podajemy także kwoty brutto przekazane poszczególnym włodarzom zamiast urlopów.

Rekordziści

Najbardziej zapracowanym włodarzem minionej kadencji była Alina Siwonia, wójt gminy Raków. Nie wykorzystała aż 87 dni przysługującego jej urlopu. Pobrała za nie ekwiwalent pieniężny w wysokości 41.725,20 złotych. Kolejną rekordzistką była Małgorzata Orłowska-Masternak, była wójt Łagowa. Za niewykorzystane 78 dni urlopu otrzymała 41.814,24 złotych. Sławomir Kopacz, wójt Bielin, za 60 dni i dostał 22.145,05 złotych. Za 47 dni niewykorzystanego wolnego 26.625,03 złotych wypłacono wójtowi Strawczyna, Tadeuszowi Tkaczykowi, który urzędując już szóstą kadencję, pieniądze z tego tytułu pobrał po raz pierwszy.

Z 39 dni wypoczynku nie skorzystał w ostatnich czterech latach także wójt Morawicy, Marian Buras. Pobrał w związku z tym 23.150,40 złotych. Wójt Pierzchnicy, Stanisław Strąk na koniec kadencji miał niewykorzystane 38 dni urlopu wypoczynkowego i pobrał za nie ekwiwalent w kwocie 14.521,32 złotych. Podobnie Ryszard Pazera, były już wójt Masłowa, który otrzymał 16.929 złotych za 38 dni urlopu. Z 35 dni urlopu nie skorzystał były włodarz Daleszyc, Wojciech Furmanek. Wypłącono mu z tego tytułu 19.356,40 złotych. 15.265,60 złotych trafiło za niewykorzystany urlop w liczbie 35 dni do Wiesława Gałki, byłego włodarza Nowej Słupi. 17.268 złotych dostał Leonard Świerczyński, były włodarz Mniowa, za 34 dni urlopu. 31 dni nie wykorzystał Zdzisław Oleksiewicz, były wójt Łopuszna. Dostał 15.556,16 złotych. Maciej Lubecki, były wójt Miedzianej Góry, otrzymał 14.366,16 złotych za 27 dni urlopu. Jarosław Zatorski, były burmistrz Chmielnika, dostał 13.642,72 złotych za 26 dni urlopu. 24 dni nie wykorzystał Marek Krak, były włodarz Bodzentyna. Dostał 10.513,68 złotych. Wójt Piekoszowa, Zbigniew Piątek, wybrany takżę na obecną kadencję, nie wykorzystał 21 dni urlopu wypoczynkowego. Otrzymał ekwiwalent w wysokości 8954,40 złotych. Były wójt Sitkówki-Nowin, Stanisław Barycki dostał 36.300 złotych odprawy i 18.588 złotych ekwiwalentu za 32 dni niewykorzystanego w czasie kadnecji urlopu.

Tylko kilka dni

Wójt Zagnańska, Szczepan Skorupski, na koniec minionej kadencji miał tylko jeden dzień niewykorzystanego urlopu, z którego skorzystał w grudniu 2014 roku, w trakcie trwania obecnej kadencji. 9 dni nie wykorzystał Robert Jaworski, burmistrz Chęcin. Otrzymał 5151,60 złotych.
Nie wzięli ani złotówki

W całości z przysługującego mu urlopu skorzystał w minionej kadencji Przemysław Łysak, wójt Górna. Nawet złotówki za niewykorzystany urlop w minionej kadencji nie wziął też prezydent Kielc, Wojciech Lubawski.

Zwykle pracownicy korzystają z przysługującego im urlopu. Włodarze gmin powiatu kieleckiego niekoniecznie. Sprawa budzi kontrowersje.