Wrze w ostrowieckiej wspólnocie mieszkaniowej

Mieszkańcy twierdzą, że Ostrowieckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego siłą narzuca swoje propozycje i nie wywiązuje się z umowy. Podpisało umowę z Miejską Energetyką Cieplną, a powinna to zrobić wspólnota.

- Teraz rządzą naszymi pieniędzmi i płacą jak im się podoba - denerwuje się Cezary Derlikowski. - Mamy około 5,5 tysiąca złotych odsetek, chociaż płacimy w terminie. Grozi nam zapaść finansowa, bo oprócz odsetek nie zapłacono bieżących faktur na kwotę 6,6 tysiąca złotych, co oznacza, że należności nie są regulowane od 2,5 miesiąca.

PÓJDĄ DO SĄDU?

Członkowie wspólnoty przypominają także, że płacą zaliczki na utrzymanie części wspólnej, a także na media. Mówią, że mają 1458 złotych nadwyżki, choć nie wiedzą, kiedy będą mieć zwrócone pieniądze, gdy konto jest puste.
Stanisław Kiljan uważa, że sprawę naliczonych odsetek trzeba wyjaśnić. - Jeśli tego nie załatwimy polubownie, powinien rozstrzygać ją sąd - mówi. - Tworzymy dość małą wspólnotę, jest u nas 18 mieszkań, w tym 14 wykupionych na własność, więc na każdego właściciela przypadałoby do spłaty około 300 złotych. To dla nas dość duże kwoty.

Ludzie mówią wprost, że w Ostrowieckim Towarzystwie Budownictwa Społecznego tylko dyrektor do spraw technicznych Bohdan Biegański może sprawować funkcję zarządcy wspólnoty, bo ma licencję. Ale mieszkańcy twierdzą, że dyrektor nie interesuje się wspólnotą. - Nie wiem, czy zarządca wie, gdzie znajduje się nasza wspólnota - mówi Cezary Derlikowski. - Jeśli takie jest podejście do nas, to nie ma się co dziwić, że niektórzy odchodzą do innych zarządców.

CO NA TO TOWARZYSTWO?

Prezes Ostrowieckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego Włodzimierz Jakubowski wyjaśnia, że wysokość zaliczek na centralne ogrzewanie jest analizowana po zakończeniu każdego sezonu. Jeśli są za wysokie, mieszkańcy mają je zaliczane na rzecz przyszłych należności czynszowych, a sytuacjach losowych - zwracane. Warunkiem jest brak zadłużenia.

- Wspólnota z ulicy Konopnickiej 2 w 2004 roku sama opracowała propozycję umowy z Miejską Energetyką Cieplną na dostawę ciepła, co do której nie wnieśliśmy zastrzeżeń, ale nie podpisała jej do dzisiaj - mówi prezes. - Dlatego zmuszeni zostaliśmy sami ją podpisać, bo na nas jako zarządcy spoczywa prawo utrzymania budynku przynajmniej w stanie nie pogorszonym. Takie są reguły zarządzania.

Sprawa odsetek wobec Miejskiej Energetyki Cieplnej sięga 2002 roku, kiedy ze spółką nie było jeszcze zawartych porozumień. W 2004 roku ustalono, że z bieżących wpłat nie może być potrącanych więcej niż 5 procent na odsetki, a nie jak wcześniej 50 procent. Funkcję właścicielską od 2004 roku przejął Zakład Usług Miejskich, który nie płacił systematycznie swoich zobowiązań.

- Liczymy się z tym, że w sprawie odsetek wspólnota może złożyć pozew do sądu - nie ukrywają pracownicy Ostrowieckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. - I wtedy proporcjonalnie będą rozłożone zaległości na trzy podmioty: Zakład Usług Miejskich z tytułu wystawionych not obciążeniowych, Ostrowieckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, który nie wpłacił zebranych pieniędzy na konto wspólnoty w terminie i mieszkańców, którzy płacili nieregularnie. Natomiast zaliczki na utrzymanie części wspólnej w danej nieruchomości rozliczane są za poprzedni rok podczas odbywanych właśnie zebrań.

Krytyka mieszkańców dziwi dyrektora do spraw technicznych Bohdana Biegańskiego. - Nasze zainteresowanie tą wspólnotą przerasta możliwości zaangażowania nie tylko mojej osoby, ale całego zespołu ludzi, którzy obsługują ją pod względem merytorycznym - wyjaśnia. - Pan Derlikowski wykazuje duże zniecierpliwienie i jest niekonsekwentny. Zgłasza jedną sprawę, nie daje szans na jej rozwiązanie i przychodzi z następną. Nie jest prawdą, że nigdy nie byłem przy tym budynku wspólnoty. Próbowaliśmy tam między innymi rozstrzygać problemy oświetlenia, chodnika i parkingu.

Ostrowieckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego zarządza łącznie 86 wspólnotami, w 16 wspólnotach są powołane zarządy, które wspólnie decydują o wydatkach i wyborze zarządcy.