Wspaniały jubileusz. Jan Stawiarski z Binkowic w gminie Ożarów skończył sto lat! (ZDJĘCIA)

Jan Stawiarski urodził się 23 grudnia 1920 roku w Binkowicach i całe życie mieszkał w tej miejscowości, z wyjątkiem krótkiego czasu, gdy w 1944 roku przebywał kilka miesięcy na wysiedleniu. Podczas okupacji walczył w ruchu oporu. Został odznaczony Krzyżem Armii Krajowej.

Mama Jana Stawiarskiego pochodziła z Brzozowej. Był najmłodszym z rodzeństwa.
- Mama żyła ze mną tylko pół roku i zmarła- wspomina Jan Stawiarski. Przyszła druga mama, która też była dla mnie bliska i dobra. Dorosłem, ożeniłem się, prowadziłem gospodarstwo. Zajmowałem się hodowlą bydła, o czym wie pan burmistrz, który przyjeżdżał do mnie wcześniej jako weterynarz. Lubiłem świętować, chodziłem do kościoła, wracać z kolegami i tak to wszystko zeszło.

Jubilat ożenił się w 1950 roku z Władysławą Kwiecień z Wlonic. Z małżeństwa ma dwie córki: Marię urodzoną w 1951 roku i Henrykę urodzoną w roku 1954. Maria jest panną, nie ma dzieci, Henryka ma dwie córki: Małgorzatę, i Agnieszkę. Małgorzata ma dwoje dzieci – Ewelinę i Igora, Agnieszka – troje, Jakuba, Aleksandra i Piotra. Podsumowując, jubilat, Jan Stawiarski ma dwie córki, dwie wnuczki i pięcioro prawnuków.

Jan Stawiarski od dzieciństwa pracował w gospodarstwie, na areale ponad 10 hektarów. Hodował bydło mleczne, miał konia, trzodę chlewną. Za wzorową hodowlę bydła otrzymał wiele medali i odznaczeń.

Setne urodziny wraz z jubilatem świętowali między innymi burmistrz gminy Ożarów Marcin Majcher, sekretarz gminy Tomasz Sobieraj i kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Teresa Gawron.

- Z wielką radością świętujemy wraz panem setną rocznicę urodzin – mówił burmistrz Marcin Majcher. – Dzisiejszy dzień jest chwilą radości dla pana i dla całej pana rodziny. To piękna rocznica. W tym szczególnym dniu pragniemy złożyć panu najserdeczniejsze gratulacje i życzyć świętowania kolejnych rocznic. Przeżył pan w swoim życiu wiele chwil radosnych i dramatycznych, uczestnicząc w doniosłych i trudnych losach naszej ojczyzny.

Burmistrz podziękował Janowi Stawiarskiemu za to, że daje młodym pokoleniom przykład pięknego i dobrego życia. Taka postawa dowodzi wewnętrznej siły, dojrzałości i niezwykłej wrażliwości wobec drugiego człowieka.
- Proszę przyjąć życzenia wszelkiej pomyślności, kolejnych lat życia w zdrowiu, a także samych szczęśliwych chwil w gronie najbliższych- życzył. - Niech każdy dzień wnosi w pańskie życie coraz więcej ciepła, miłości. Niech napawa mądrością, życiową dumą z dotychczasowych doświadczeń.

Burmistrz Marcin Majcher, sekretarz Tomasz Sobieraj i kierownik USC Teresa Gawron przekazali jubilatowi nowy duży telewizor, upominek od gminy.
Sto dużych, czerwonych róż w imieniu sołectwa Binkowice wręczyli sołtys Arkadiusz Praga i przewodnicząca miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, Joanna Winiarczyk.
- Pan Jan zawsze był wiodącym rolnikiem, kiedy jeszcze aktywnie pracował– mówił sołtys.– Poza tym to szanowany człowiek i wszyscy mają o nim jak najlepsze zdanie. Jest osobą godną zaufania, przykładem dla innych, zwłaszcza rolników. Jego gospodarstwo zawsze było wzorowe.

Na jubileusz przybyli wszyscy członkowie rodziny. Małżonka Jana Stawiarskiego już nie doczekała jubileuszu męża. Zmarła w maju 2020 r. przeżywszy 90 lat.
Jan Stawiarski jest w dobrej kondycji, świetnie się czuje, jest samodzielny, chodzi, słyszy, mówi, ma niezłą pamięć.
– Nie wiem, skąd bierze się siła żywotności dziadziusia- mówi jego wnuczka Agnieszka Szwagierczak.– Myślę, że z dobroci. Dziadziuś zawsze był dobrym człowiekiem, otwartym, świetnym sąsiadem, wszyscy go chwalili. Nie było tak, by ktoś miał do niego żal, niechęć. Kochał ziemię, pracę na roli. Zawsze mi powtarzał: Dziecko pamiętaj, jedz tylko to, co lubisz. Tego, czego nie lubisz, nie jedz, bo ci zaszkodzi.

Przyłączamy się do życzeń dla jubilata. "Dwieście lat" panie Janie!