Wspaniały koncert i wykwintny bankiet na finał festiwalu imienia Krystyny Jamroz w Busku Zdroju

Nagrodę imienia Konstantego Miodowicza dla najlepszej debiutantki festiwalu Kamili Dudzie wręczyła Małgorzata Miodowicz
(fot. Lidia Cichocka)

Jubileuszowy festiwal miał wyjątkowo bogaty program. - Mieliśmy możliwość obcowania z operą, operetką, baletem, recitalami, kabaretem muzycznym - wymieniał burmistrz Buska Waldemar Sikora. - Nasze miasto zyskało także dwóch nowych obywateli: Artura Jaronia i Bogusława Kaczyńskiego, którzy otrzymali honorowe obywatelstwo a szkoła muzyczna otrzymała imię mistrza Krzysztofa Pendereckiego. Dziękuję wszystkim, którzy tworzyli ten festiwal, którzy przy nim pracowali.

Dyrektor festiwalu Artur Jaroń dziękował sponsorom i wspaniałej publiczności, bez której festiwal nie miałby sensu, wręczał też statuetki Przyjaciel Festiwalu. Pierwsza powędrowała do Roberta Dąbala, dyrektora Buskiego Samorządowego Centrum Kultury, który przyjął ją ze łzami wzruszenia.

Miła niespodzianka spotkała Klaudię Dudę, sopranistkę z Buska Zdroju, która kilka godzin wcześniej śpiewała w kościele w Szczaworyżu. To właśnie jej przypadła ustanowiona w tym roku po raz pierwszy nagroda imienia Konstantego Miodowicza dla najlepszego debiutanta festiwalowego. Nagrodę wręczyła wdowa po zmarłym niedawno pośle - Małgorzata.

Program finałowego koncertu ułożył Adam Czopek - wybierając arie z oper bardzo bliskich Krystynie Jamroz. Do ich zaśpiewania zaprosił najlepszych polskich śpiewaków: Bernadettę Grabias, Joannę Woś, Barbarę Kubiak, Aleksandra Teligę, Adama Zdunikowskiego oraz Tomasza Kuka a zapowiadając poszczególne utwory kilkakrotnie podkreślał ich trudność - wymagania stawiane śpiewakom przez kompozytorów. Nic dziwnego, że sala owacyjnie przyjmowała poszczególne arie. Joannę Woś wręcz zmuszono do bisu po brawurowo zaśpiewanej arii Violetty z Traviaty, a bis był podwójny, bo towarzyszący jej zza kulis Adam Zdunikowski zaśpiewał znacznie więcej niż potrzeba.

Jubileuszowy festiwal miał jeszcze jeden mocny akcent: bankiet wydawany przez właścicieli sanatorium Bristol Art&SPA Dorotę i Tomasza Tworków. Otwarcie planowano na czerwiec, ale ostatecznie Bristol zaprosi gości w sierpniu. - Stanęliśmy na głowie by przygotować te kilka sal na wasze przyjęcie - mówiła Dorota Tworek.

Goście zwrócili uwagę na oryginalny żyrandol w holu, dzieło Ludwiki Ogorzelec, która dwa lata temu na Placu Artystów w Kielcach przygotowała powietrzną instalację. - Nie mogłem kupić odpowiedniego żyrandola, więc ściągnąłem z Paryża Ludwikę - wyjaśniał Tomasz Tworek.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BUSKIEGO

Artyści, którzy dostarczyli mnóstwa wzruszeń podczas koncertu "Operowe klejnoty": Bernadetta Grabias, Joanna Woś i Barbara Kubiak...
(fot. Lidia Cichocka)

Rozbudowę i modernizację starej części Bristolu zaprojektował buski architekt Wojciech Kurzeja. Wnętrza trzech budynków będzie można podziwiać po uruchomieniu sanatorium, dla festiwalowych gości swoje możliwości zaprezentował natomiast mistrz kuchni. Sprowadzony z Krakowa Maciej Kowalkowski. Gości witano szampanem z truskawkami, na stołach czekały oryginalnie pięknie podane pieczone indyki, prosiak, ryby oraz wykwintne kanapeczki. Kuchnia serwowała także dania ciepłe i desery a chętni mogli jeść owoce maczane w czekoladowej fontannie.

Do fantastycznych przeżyć duchowych doszły te cielesne, zachwycano się smakami i gratulowano kucharzowi. Buskie Społem z okazji XX-lecia festiwalu ufundowało gigantycznych rozmiarów tort.

... Aleksander Teliga, Adam Zdunikowski oraz Tomasz Kuk.
(fot. Lidia Cichocka)

Ludwika Ogorzelec zebrała wiele pochwał za oryginalny żyrandol zdobiący hol Bristolu.
(fot. Lidia Cichocka)

Dzieło Ludwiki Ogorzelec.

(fot. Lidia Cichocka )