Wspaniały Orszak Trzech Króli w Kielcach. Tłumy uczestniczyły w mszy świętej i wspólnym kolędowaniu z biskupem Marianem Florczykiem

W Uroczystość Objawienia Pańskiego, czyli święto Trzech Króli, Chrystus w osobach Trzech Mędrców objawia się narodom i ogłasza, że zbawienie, które nam przyniósł jest darem dla wszystkich ludzi. Tego dnia w kościołach poświęcane są kadzidło i kreda. Odbywają się też popularne Orszaki Trzech Króli.

W Kielcach barwny orszak wyruszył z Wojewódzkiego Domu Kultury, przy Wyższym Seminarium Duchownym Trzech Króli powitał ksiądz biskup Marian Florczyk, pomysłodawca tego wydarzenia w Kielcach. W orszaku szło wiele osób - artyści z zespołu „Uśmiech”, członkowie grup rekonstrukcyjnych, leśnicy, przedstawiciele Związku Łowieckiego, samorządowcy, między innymi przewodniczący Rady Miasta Jarosław Karyś. Nie mogło zabraknąć księdza Krzysztofa Banasika, zastępcy dyrektora Caritas Diecezji Kieleckiej, który razem z księdzem Łukaszem Zygmuntem, rzecznikiem prasowym Diecezji Kieleckiej mocno angażował się w przygotowanie tego ważnego wydarzenia. Następnie wszyscy przeszli do Bazyliki Katedralnej, gdzie odprawiona została uroczysta msza święta.

W rolę Mędrców ze Wschodu wcielili się: marszałek województwa świętokrzyskiego Andrzej Bętkowski, wiceprezes Łomża Industria Kielce Tadeusz Dziedzic i uchodźca z Ukrainy Oleg Sakajew.

- Dziś, w Uroczystość Objawienia Pańskiego, przyglądamy się Trzem Królom. Są oni w Ewangelii i w tradycji przedstawiani jako sympatyczni, mądrzy i odważni ludzie. Okazuje się, że tacy ludzie nie zawsze są mile widziani. Przecież ci życzliwi Trzej Królowie, wbrew swoim zamiarom wzniecili niepokój, zamieszanie i przerażenie u Heroda, jego dworu i całej Jerozolimy. Po ich wizycie u Heroda, podczas której dopytywali się o nowo narodzone Dziecię, rozlało się zło, nienawiść i śmierć. Herod zatroskany o własną posadę i własną chwałę, rozkazem posłał żołnierzy, by zabijali małe dzieci. Podstępny Herod. Wobec Trzech Króli udawał zatroskanego, zainteresowanego i sympatycznego. Przynaglał ich nawet, by szli i odnaleźli Dziecię, a potem by mu donieśli, to i on pójdzie oddać Mu pokłon. To wszystko okazało się kłamstwem, zazdrością, podstępem i przewrotnością jego serca. Moi drodzy, taki jest mechanizm złego i nienawistnego serca. Serca, które boi się bliskości Boga. Dla takiego człowieka Bóg jawi się jako ten, który demaskuje przewrotność, nieprawość i złe zamiary. Ten mechanizm opisany w scenie spotkania Trzech Króli z Herodem na trwałe wpisał się w realizm życia świata - mówił w homilii ksiądz biskup Marian Florczyk.

Powiedział też, że droga życiowa każdego człowieka to najdłuższa i najtrudniejsza droga świata, dlatego tak ważne jest, by podążać za odpowiednią Gwiazdą.

Ta droga życia każdego jest bardziej nieznana i tajemnicza, aniżeli droga ziemska Trzech Mędrców. I teraz pytanie, czy idę za właściwą gwiazdą, za Jezusem? A może na mej drodze mam inną gwiazdę? Czasem określamy kogoś, jako gwiazdę. Te gwiazdy pociągają za sobą i na różne sposoby uwodzą. Czasem prowadzają na manowce, na bezdroża, na zagubienie. Niektóre gwiazdy stając się idolami uwodzą kontrowersyjnymi, niemoralnymi, zgubnymi zachowaniami i propozycjami życia. Taka gwiazda może być w każdym środowisku, nie tylko artystycznym. Herod dla swojego dworu i otoczenia też był gwiazdą. On narzucał styl życia każdemu. Dwór strzegł tej gwiazdy, bo gwarantowała im posadę. Takimi zgubnymi gwiazdami- idolami są ci, co prowadzą ludzi do wojny, kłótni, do nienawiści. Do tego, co niemoralne, bezwartościowe i złe. Niekiedy prowadzą na zgubę i śmieć. Z Ukrainy pochodzi jeden z naszych króli, pan Oleg Sarajew. Przybył do Polski z całą rodziną. Jego współobywatele zamiast gwiazd niekiedy widzą świetlisty pocisk, który zabija, niesie strach i ból. Gdzie znaleźli schronienie? Niebo z szczęśliwymi gwiazdami znaleźli w Polsce. Polska gwiazda swój zachęcający blask rzuca na inne narody, by były solidarne w tym, co służy pokojowi i dobru człowieka. Swoją wdzięcznością ogarniam również marszałka naszego województwa pana Andrzeja Bętkowskiego i wiceprezesa klubu Industria Kielce pana Tadeusza Dziedzica za to, że rolami przybliżyli nam ewangelicznych Trzech Króli. Dziękuję im za to, że dają się prowadzić tej gwieździe, którą jest Jezus. Niech On nadal będzie dla nich, dla województwa i klubu gwiazdą przewodnią, która prowadzi do pokoju, szczęścia i zwycięstwa dobra. Dziękuję współorganizatorowi – WDK i wszystkim obecnym za modlitwę. Szczególnie dziękuję dzieciom i zespołowi „Uśmiech”. Niech Jezus będzie nam wszystkim przewodnią Gwiazdą.

Po mszy świętej Trzej Królowie w orszaku przeszli przed żłóbek na placu świętego Jana Pawła II, pokłonili się Świętej Rodzinie i złożyli dary. I rozpoczęło się wspólne kolędowanie ze scholą z katedry. Wszyscy zaśpiewali najbardziej znane polskie kolędy, tradycyjnie zabrzmiała też "Kolęda od policjantów" - jedyny tego typu utwór w kraju napisany przez Annę Zielińską-Brudek, byłą policjantkę. Kolęda, do której muzykę napisał Romuald Lipko, lider Budki Suflera, wykonała Klaudia Kiczor ze Szkoły Podstawowej w Bilczy z zespołem "Wiolinki" z Katolickiej Szkoły Podstawowej imienia Świętego Stanisława Kostki. Opiekunem muzycznym tego zespołu jest Barbara Barwińska.

Więcej o kolędowaniu przy szopce

Na zakończenie Trzej Królowie rozdawali słodycze, o które zadbał ksiądz biskup Marian Florczyk. Organizatorami Orszaku Trzech Króli byli Diecezja Kielecka oraz Wojewódzki Dom Kultury.