Biskup Jan Piotrowski: Kierujmy nasz wzrok w stronę wieczności
Ksiądz biskup Jan Piotrowski przywitał wiernych, przypominając, czym właściwie jest Uroczystość Wszystkich Świętych.
- Dziś gromadzimy się, by za przyczyną wszystkich świętych, znanych i nieznanych, wypraszać dla nas, pielgrzymujących, wciąż potrzebne łaski. W tradycji kościoła Polski modlimy się tego dnia również za wszystkich wiernych zmarłych. Tych, którzy odeszli do wieczności - powiedział ksiądz biskup Jan Piotrowski.
Wspomniał o ostatecznym dla każdego katolika celu życia, którym jest niebo.
- W doczesności jesteśmy utrudzeni, czasem sponiewierani różnymi naszymi słabościami. Kierujemy więc nasz wzrok w stronę wieczności, o której tak pięknie pisze święty Paweł w Liście do Koryntian: "Ani ludzkie oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, nawet rozum nie jest w stanie pojąć, co Bóg przygotował dla tych, którzy go miłują" - mówił biskup.
"Aureola nie spada z nieba - ona tam prowadzi"
Podczas kazania powołał się na przykład świętych Kościoła Katolickiego.
- Oni są w niebie dzięki codziennym życiowym wyborom, ale przede wszystkim, dzięki owocnej współpracy z bożą łaską. Nie jest to więc rezultat samodoskonalenia się jakąś techniką, ale życie, którego głównym motywem była miłość Boga i bliźniego. Święci nie stają się nimi po śmierci, ale za życia. Aureola nie spada z nieba - ona tam prowadzi. Za życia więc trzeba zrobić miejsce na działanie Ducha Świętego. To on uzdalnia człowieka do wyznania wiary, że Jezus Chrystus jest panem - powiedział biskup Jan Piotrowski.
Nawiązał do historii rodziny Ulmów, której członkowie zostali zamordowani przez Niemców za pomaganie prześladowanym Żydom podczas drugiej wojny światowej.
- Święci byli dalecy od jakichkolwiek programów politycznych, ideologicznych nowinek, czasem bardzo nachalnych, wręcz histerycznych w swoich oczekiwaniach. Zło jakie panoszy się wokół nas nie może być nam obojętne. Trzeba na nie odpowiadać dobrem w myśl ewangelicznej zasady "zło dobrem zwyciężaj". Nie inaczej postępowali święci i błogosławieni. To przypomina nam chociażby beatyfikacja rodziny Ulmów. W wygenerowanym przez Niemców piekle na ziemi nie zaniechała ona przykazania miłości Boga i bliźniego. Oddała za to swoje życie - mówił Jan Piotrowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?