Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe 2018. Grzegorz Łapaj, kandydat "Lepszego Skarżyska" na prezydenta miasta bez tajemnic. Poznaj jego program

Mateusz Bolechowski
Mateusz Bolechowski
Rozmowa z Grzegorzem Łapajem, kandydatem "Lepszego Skarżyska" na prezydenta miasta, o karierze politycznej i programie wyborczym.

Skąd się wzięło u Pana zainteresowanie samorządem?

Od wielu lat działałem społecznie, na rzecz lokalnej społeczności - zarówno os. Bór, jak i całego miasta. Trudno taką działalność prowadzić całkowicie w oderwaniu od otoczenia samorządowego - siłą rzeczy zacząłem się więc interesować tym, co dzieje w Skarżysku-Kamiennej - jak to miasto funkcjonuje, jak jest zorganizowane i w jakim kierunku zmierza. Gdy cztery lata temu zaproponowano mi kandydowanie do Rady Miasta Skarżyska-Kamiennej, zgodziłem się - uznałem to za naturalną kolej rzeczy, kolejny etap mojej działalności społecznej.

Z jakiego komitetu Pan kandydował?
Kandydowałem z listy Platformy Obywatelskiej, nie będąc jednak nigdy członkiem tej partii.

Krótko po wyborach wraz z kolegami opuściliście klub PO. Jaki był powód rozstania?
Nie rozpatrywałbym faktu powstania nowego klubu wyłącznie w kontekście naszych relacji z Platformą Obywatelską. Spojrzałbym szerzej - na relację z koalicją rządzącą miastem. Z kolegami (Konradem Wikarjuszem, Wiesławem Szwajewskim i Arturem Mazurkiewiczem) nie podzielaliśmy wizji miasta, którą wspomniane środowisko prezentowało i prezentuje nadal, dyskusyjnym był dla nas również styl prób wprowadzania w życie.

Radny Mazurkiewicz odszedł do Prawa i Sprawiedliwości, Pana nie kusiło...?
Nie, PiS nie jest partią z celami lub programem której bym się identyfikował. Szyld partyjny w działalności samorządowej i społecznej nie jest do niczego potrzebny, mając konkretną wizję tego jak powinno wyglądać i funkcjonować nasze miasto, wspólnie z przyjaciółmi i sympatykami podjęliśmy próbę budowę ruchu lokalnego. Z Arturem dogadywaliśmy się bardzo dobrze, ale ostatecznie miał swój pomysł na działalność samorządową.

To bardziej pan nie lubi Leszka Golika, czy Konrada Kroniga?
Grzegorz Łapaj, kandydat "Lepszego Skarżyska" na prezydenta miasta
Nie można tej sprawy sprowadzać do lubienia, bądź nie - tej , czy innej osoby. Prywatne animozje w samorządzie lokalnym nie mogą mieć większego znaczenia, mieszkańcy nie powierzają nam naszych mandatów, by się na kogoś ceremonialnie dąsać, a po to, by po prostu dla nich pracować. W trakcie kadencji okazało się, że różnice w naszych ocenach bieżącej sytuacji w mieście i kierunków proponowanych i wdrażanych zmian były mocno rozbieżne - w tej sytuacji najuczciwszym i najczytelniejszym rozwiązaniem było rozstanie.

Czyli lubi ich pan.
Szanuję ich jako ludzi...

Z czego jako radny jest pan dumny na koniec kadencji?
Oczywistym jest, że opozycyjnemu radnemu jest znaczniej trudniej realizować większe projekty. Nie ma jednak rzeczy niemożliwych - jeśli radny ma poparcie mieszkańców (a ja je miałem), to naprawdę wiele rzeczy można zrealizować... Dużym sukcesem bieżącej kadencji jest to, że w trzech edycjach Budżetu Obywatelskiego projekt dla osiedla Bór zawsze zajmował pierwsze miejsce i był realizowany (rozmowa prowadzona, gdy nie ma oficjalnych wyników bieżącej edycji). Ta mobilizacja społeczna i ten efekt, to sukces nie tylko mój, ale wszystkich mieszkańców osiedla. Ze sukcesem zabiegałem również o uporządkowanie terenu wokół mogiły na Borze - wyglądało to kiedyś fatalnie, a dziś wygląda godziwie. Korzystając z pomocy mieszkańców naprawiliśmy np. ulicę Jodłową itp..

Czyli Bór będzie miał Pan za sobą?
Samorządowiec musi mieć bardzo dużo pokory. Nie jedna osoba, która z góry zakładała jakieś ogólne schematy poparcia mocno w dniu wyborów się dziwła. Jestem radnym rady miasta, nie tylko radnym Boru (choć serce mam i będę miał zawsze po “Borowej stronie” - to jest mój matecznik). Pełniąc mandat działałem dla dobra wszystkich - bez ich dzielenia na grup. W wyborach oczywiście liczę na poparcie mieszkańców os. Bór, ale również na poparcie ze strony mieszkańców i z innych osiedli.

Długo mówiło się, że waszym kandydatem na prezydenta Skarżyska będzie Konrad Wikarjusz. Został nim pan.
Ta decyzja nie zapadła z dnia na dzień. Po długich rozmowach i analizie różnych scenariuszy podjęła ją grupa osób, która obecnie tworzy stowarzyszenie i komitet Lepsze Skarżysko. Jestem tym wyborem bardzo zaszczycony, ale i mam świadomość, jak wielkie jest to wyzwanie...

Radny Konrad Wikarjusz się nie obraził?
Chyba nie miał o co. Nie odczułem w najmniejszym stopniu, by miał jakikolwiek do mnie żal. Powiem więcej, tego cały czas mocno mnie wspiera - nie tylko dobrym słowem, ale i czynem - mocno angażując się w moją kampanię wyborczą.

Dlaczego byłby pan lepszym prezydentem od obecnego?
Przede wszystkim dlatego, że mam zupełnie inną wizję rozwoju miasta i filozofię nim zarządzania nim. Zobrazuję to na prostym przykładzie - od dłuższego czasu upominam się o budowę fragmentu chodnika wzdłuż drogi łączącej ulice Prusa i Sikorskiego. Środkiem tej ulicy codziennie odprowadzane są dzieci do przedszkola (korzystają z niego również interesanci MOPS). Korzyści z realizacji tej inwestycji byłyby wymierne - poprawa bezpieczeństwa m.in. dzieci i estetyki tego miejsca zlokalizowanego o parę kroków od Urzędu Miasta, a koszty relatywnie niewielkie (ok. 65 tys. PLN). Od dwóch lat interpeluję w tej sprawie, jednak ta - wydawałoby się prosta - inwestycja nie może być zrealizowana z braku środków finansowych. W tym samym czasie na organizację inicjatywy takiej jak np. Międzynarodowe Forum Inwestycyjne - imprezy, z której praktycznie nic konkretnego nie wynika - wydajemy co roku dziesiątki tysięcy złotych. Dla mnie oczywistym jest, że konkretne działanie byłoby ważniejsze od sfery PR - to różnica w naszych priorytetach. Budżet miasta musi być konstruowany o szeroko konsultowaną hierarchię potrzeb.

Takie konsultacje były organizowane już za czasów prezydenta Wojcieszka. Wniosek był taki, że ludzie mają w nosie budżet.
No tak, ale minęło trochę czasu i mieszkańcy bardziej interesują się sprawami miasta. Duża w tym zasługa wdrożonej procedury Budżetu Obywatelskiego. Przykład BO pokazuje, że jeśli się tylko chce, to mieszkańców można włączyć w podejmowanie decyzji o mieście. Oczywiście przyzwyczajenie mieszkańców do korzystania z ich niezbywalnych praw trwa i nie jest łatwe. Ale kto powiedział, że takie musi być?

Jaka jest Pan wizja miasta?
Chciałbym, żeby miasto wyszło naprzeciw obywatelom i dało im większy wpływ na podejmowanie decyzji dot. ich miasta miasta, chciałbym również, by miasto umiało wykorzystać chęci i zapał do działania obywateli Skarżyska. Nie korzystamy z dostępnych i doskonałych rozwiązań w tym zakresie - np. Program Inicjatyw Lokalnych, który powstał jeszcze za prezydenta Wojcieszka, do dziś nie jest realizowany, a mógłby przecież znacznie usprawnić realizację małych inwestycji w mieście. Urząd Miasta, jego struktura, organizacja i funkcjonowanie powinny być transparentne i przyjazne mieszkańcom - chcielibyśmy np. objąć obowiązkiem realizowania zamówień poprzez platformę zakupową (która pozwala unikać niedomówień w kwestii transparentności przetargów) w znacznie większym zakresie niż wymagany przepisami prawa, chcielibyśmy przygotować i opublikować ogólnodostępny rejestr umów i faktur miasta i jego jednostek - tak, by mieszkańcy mieli bieżący wgląd w bieżące wydatki samorządu.

Każdy mówi, że trzeba rozmawiać z ludźmi.
Tak, ale by takie konkretne problemy rozwiązać, najpierw trzeba je zdiagnozować. Bez prowadzenia dialogu z mieszkańcami to bardzo trudne.

A co ze popularnym ostatnio hasłem o “ściąganiu inwestorów”?
Ściąganie inwestorów jest potrzebne, ale gospodarz miasta powinien przed wszystkim pilnować “własnego” podwórka. Codzienne zabieganie o inwestorów to obowiązek pracowników obecnego Centrum Obsługi Inwestora, a nie prezydenta. Prezydent powinien być odpowiedzialny za tworzenie przyjaznego klimatu dla lokowania biznesu w mieście, atrakcyjnych do tego warunków. Tyle.

Każdy kandydat na prezydenta obiecuje, że coś będzie budował. A pan?
Obiecywać można wiele, trzeba jednak pamiętać o tym na co nas po prostu stać. Z pewnością należy skupić się na kontynuacji już rozpoczętych inwestycji (realizacja projektów unijnych). Ważnym projektem inwestycyjnym - mogącym przynosić nam później wymierne korzyści finansowe - powinna być dla nas realizacja kompleksowej modernizacji oświetlenia ulicznego. Chcemy również postawić m.in. na kontynuację termomodernizacji budynków użyteczności publicznej należących do gminy i kompleksową modernizację infrastruktury sportowej i rekreacyjnej należącej do miasta (m.in. stadionu, pływalni miejskiej , ale i istniejących orlików).

A coś naprawdę dużego? Same remonty to niewiele.
Bardzo ważną rzeczą jest podjęcie na nowo pracy w celu zbudowania zbiornika Bzin. To potrzebna inwestycja.

Kiedy?
To zadanie na wiele lat, w jedną kadencję się tego nie zrobi. Nie będę opowiadał bajek, ale trzeba też i to wyzwanie podjąć, zbiornik bziński będzie miał duży wpływ na rozwój Skarżyska.

W XXI wieku doczekamy się?
To realne, bardzo bym chciał.

Kto będzie pańskim zastępcą?
Wystarczy mi jeden wiceprezydent. O personaliach na razie nie ma co mówić. Nie zamykam się na nikogo. W urzędzie miasta jest wielu dobrych urzędników, fachowców. Na pewno nie musieliby się niczego obawiać po objęciu przeze mnie prezydentury. Wiadomo, że łatwiej się rządzi mając za sobą większość radnych.

Proszę pokrótce przedstawić swój program wyborczy.
Zwiększenie Budżetu Obywatelskiego z obecnych 400 tys. zł. do 800 tys. w roku 2020 i 1,6 mln w kolejnym, Pogłębienie współpracy z organizacjami pozarządowymi i grupami nieformalnymi, likwidację Centrum Obsługi Inwestora i przejęcie jego zadań przez biuro w strukturze Urzędu Miasta, ograniczenie wydatków na „promocję”, modernizacji: parku miejskiego, plant, stadionu Granat, pływalni miejskiej i istniejących „Orlików”. Wdrożenie obowiązku organizowania otwartych i konkurencyjnych naborów na wszystkie stanowiska w Urzędzie Miasta i w jednostkach podległych, czy wprowadzenie darmowych przejazdów komunikacją miejską dla uczniów. To oczywiście tylko część mojego programu.

Kandyduje pan jako niezależny. Jakie ma pan poglądy społeczne, polityczne, gospodarcze?
Nie warto mieszać moich poglądów z pracą w samorządzie.

Przyjąłby pan uchodźców do Skarżyska?
Tak, ale na zdrowych zasadach. Jestem za ochroną życia. Jeśli chodzi o gospodarkę, jestem liberałem.

Na obiad w niedzielę sushi czy rosół?
Stanowczo rosół.

Czym się pan interesuje prywatnie?
Interesuję się fotografią, motoryzacją, lubię pracę w ogrodzie. Pasjonuje mnie działalność organizacji pozarządowych.

To ostatnie bardzo ciekawe… Więc jak spędza pan wolny czas?
Wolne chwilę staram się spędzać z żoną i dziećmi.

  • Grzegorz Łapaj

ma 35 lat, jest skarżyszczaninem. Absolwent I Liceum im. J. Słowackiego w Skarżysku-Kamiennej. Ukończył studia na wydziale pedagogika i doradztwo zawodowe na obecnym Uniwersytecie Jana Długosza w Częstochowie. Bezpartyjny. Jest radnym miejskim pierwszą kadencję, należy do klubu Inicjatywa Obywatelska. Prowadzi własną działalność gospodarczą, prowadzi również badania dotyczące wdrażania Konwencji ONZ na temat osób niepełnosprawnych w samorządach. Jest żonaty, żona Monika, dwóch synów – Maciek lat 6 i Filip lat 2. W tegorocznych wyborach ubiega się o fotel prezydenta Skarżyska-Kamiennej.

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Przygotowanie grzybów - krok po kroku - do spożycia, suszenia, mrożenia, marynowania




Praca marzeń, czyli TOP 10 wyjątkowych stanowisk pracy





TOP 10 polskich przysmaków w zagranicznym wydaniu






Oglądasz KUCHENNE REWOLUCJE? Oto QUIZ dla ciebie





Muszka owocówka. 10 sposobów jak się jej pozbyć z kuchni





Najdziwniejsze pytania w "Milionerach" [QUIZ]




ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. OD PAŹDZIERNIKA BEZ DOWODU REJESTRACYJNEGO I OC

(Źródło:vivi24)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie