Ona - piękna blondynka z Będzina w województwie śląskim. On - przystojny brunet z Sosnowca, który w powiecie jędrzejowskim ma rodzinne korzenie. Para: Kinga i Bartłomiej, w ostatni piątek powiedzieli sobie sakramentalne "Tak" w miejscowości Słupia.
I nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że narzeczeni zdecydowali się na ślub poza Urzędem Stanu Cywilnego. To wydarzenie na długo zapisze się w historii gminy Słupia, ponieważ był to pierwszy ślub udzielony w plenerze.
Miejscem uroczystości był urokliwy park przed ratuszem gminy. Na nowożeńców i ich gości czekała wyjątkowa oprawa w postaci czerwonego dywanu, białych krzesełek, namiotu i pięknych okoliczności przyrody.
"To miejsce na zachwyciło"
Świeżo upieczona Pani Młoda, Kinga właśnie o takim ślubie zawsze marzyła:
- Muszę przyznać, że ślub w plenerze był moim pomysłem. Z uwagi na poglądy, uroczystość w kościele "odpadała" i pozostał nam ślub cywilny. Plenerowy ślub wziął się z jakiejś mojej wizji i marzeń, delikatnego "zakręcenia" na American Dream - mówi z uśmiechem Kinga i dodaje:
- Bardzo ucieszyłam się, że w Polsce istnieje już taka możliwość, a park przy Urzędzie Gminy w Słupi wręcz nas zachwycił - to miejsce znalazł Bartek. Dokładnie tak to sobie wyobrażaliśmy. Pogoda dopisała, goście również. Pani kierownik Urzędu Stanu Cywilnego bardzo nas wzruszyła i ciepło przyjęła już od samego początku przygotowań. Jest nam niezmiernie miło, iż pan wójt również znalazł chwilkę i pojawił się na ceremonii - mówiła Pani Młoda.
Ludzie pełni pasji i marzeń
Jaka jest historia Kingi i Bartłomieja?
- Nasza historia jest dość prosta. Nigdy nie sądziliśmy, że Facebook będzie naszym początkiem ale tak właśnie było, połączyli nas wspólni znajomi. Jesteśmy ludźmi młodymi, otwartymi i chętnie smakujemy w życiu nowych rzeczy. Stąd właśnie pomysł na plener, czy kilka innowacji weselnych takich jak na przykład tort z monoporcji - mówią Kinga i Bartek.
Uroczystości weselne Kingi i Bartłomieja odbyły się w Domu Weselnym "Magnat" w Sędziszowie. Na gości czekała wspaniała zabawa, wspomniany tort z "mini" porcji dla każdego, fotobudka i wiele innych.
Prezenty dla schroniska
Para młoda, tym wyjątkowym dla siebie dniem postanowiła podzielić się nie tylko z najbliższymi: rodziną i przyjaciółmi, ale również ze... zwierzakami. Swoich gości weselnych poprosili, by zamiast kwiatów czy wina, na prezent przynieśli... karmę dla zwierząt. Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę, a goście spisali się wręcz na medal.
- Pomysł wsparcia schroniska przyszedł naturalnie z uwagi na to, że pod koniec marca tego roku adoptowaliśmy z sosnowieckiego schroniska, naszego kochanego psa Epala. Pomyśleliśmy, że wesele to idealny moment na wsparcie tej palcówki. Staramy się na co dzień nie myśleć tylko o sobie, dlatego zamiast wina czy klasycznych kwiatów poprosiliśmy gości o karmę dla bezdomnych zwierząt. Cudowne jest to, że nasi goście spisali się na medal i umożliwili nam złożenie takiej darowizny - mówią nowożeńcy.
W uroczystości zaślubin Kingi i Bartłomieja uczestniczyła najbliższa rodzina i przyjaciele młodych. Kwiaty na ręce Pani Młodej złożył wójt Słupi, Tomasz Koper. Jak czytamy na stronie gminy Słupia:
"Z tego miejsca pozwólcie raz jeszcze złożyć sobie życzenia wszelkiej pomyślności na nowej drodze życia. Mamy nadzieję, że Kinga i Bartłomiej wrócą do nas nie raz, aby przypomnieć sobie ten wzruszający moment. Zapraszamy."
Przypomnijmy, że od wiosny 2015 roku weszły w życie przepisy umożliwiające zawarcie małżeństwa poza urzędem stanu cywilnego. Z takiej możliwości, w sierpniu tego roku skorzystała inna para: Karolina i Kamil. Wówczas po raz pierwszy w historii gminy Sędziszów udzielono młodym ślubu w plenerze.
Gratulujemy Młodej Parze!
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?