Orlik Brzeg – Wisła Sandomierz 23:29 (15:14).
Wisła: Skowron, Karasiński – Bakalarz 5, Białkowski 5, Osowski, Anwajler 1, Werstler 1, Teterycz, Statuch, Guz, Szklarski, Kubisztal 7, Dusak 10.
W drodze na mecz sandomierzanie utknęli w korku, bo na autostradzie A4 był karambol. Spotkanie rozpoczęło się więc z półtoragodzinnym opóźnieniem. W pierwszej części będący po 9-godzinnej podroży zawodnicy Wisły zagrali słabo, chaotycznie, mało zorganizowanie w obronie i niemal cały czas na minimalnym prowadzeniu był Orlik. Minimalnym, bo świetnie bronił bramkarz gości, Daniel Skowron, który został aż cztery razy trafiony piłką w twarz i po meczu wyglądał, jak sparingpartner Witalija Kliczki. – Czegoś takiego jeszcze nie widziałem – mówił trener naszego zespołu, Adam Węgrzynowski.
W drugiej połowie Skowron nadal bronił bardzo dobrze, ale miał już większe wsparcie ze strony swojej defensywy. „Wiślacy” byli agresywniejsi, poukładali atak pozycyjny, uruchomili kontrę. Bardzo dobre zawody rozgrywali doświadczeni Mariusz Kubisztal i Tadeusz Dusak. Gospodarze ostatni raz prowadzili w 43 minucie – 19:18. Kluczowe minuty zaczęły się w od 52 – od stanu 22:23 Wisła zdobyła pięć bramek z rzędu i zapewniła sobie komplet punktów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?