Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysypisko w Fałkowie zamknięte! Ma zakaz przyjmowania nowych śmieci i kilka miesięcy na przetworzenie już zgromadzonych [WIDEO, ZDJĘCIA]

Miłosz Skiba
Miłosz Skiba
Aneta Ambroziak, Dzień Dobry Fałków
W piątek odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Gminy Fałków, której głównym tematem był problem składowiska odpadów w Fałkowie. Oprócz radnych Fałkowa, wzięli w niej udział mieszkańcy, sołtysi, oraz przedstawiciele świętokrzyskiego urzędu marszałkowskiego, starostwa powiatowego w Końskich oraz policji, straży pożarnej i Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Kielcach.

Już na samym początku, to właśnie zastępca wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska, Waldemar Wach przekazał najważniejszą chyba i najbardziej oczekiwaną informację dotyczącą składowiska. - Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska wydał decyzję o zamknięciu składowiska śmieci zlokalizowanego w Fałkowie. Decyzja została wydana 6 listopada, a dzień później dostarczona właścicielowi spółki Polskie Odpady Komunalne. Waldemar Wach przekazał również informację, że badania wykazały zanieczyszczenia ziemi wokół składowiska.

Do tej decyzji odniósł się obecny na sesji właściciel spółki, Robert Pach. - Jeśli nie będę mógł przyjmować nowych śmieci, czekają mnie wysokie kary za niewywiązywanie się z umów, to się może zdarzyć się tak, że zamknę zakład, który przejdzie w upadłość - mówił i sugerował, że może to postawić gminę w bardzo złej sytuacji.

Trzeba jednak przyznać, że właściciel wysypiska śmieci wielokrotnie powtarzał, że taka sytuacja jest wynikiem niedopasowanie przepisów do sytuacji i podkreślał, że robi wszystko, aby do pożarów nie dochodziło, a gdy już do nich dochodzi to nawet własnoręcznie pomaga w ich gaszeniu. - Ja i moi pracownicy wsiadamy w koparki, pomagamy strażakom i wdychamy ten śmierdzący dym, tak jak wszyscy. Dodał również, że z własnych pieniędzy płaci za obiady dla strażaków podczas akcji gaśniczych.

Radni Fałkowa zarzucali mu jednak, że od kilku miesięcy słyszą to samo, a hałdy śmieci rosną i obecnie zdecydowanie przekraczają dopuszczone w pozwoleniu ilości. - Śmieci, miały znajdować się na żelbetonowym podłożu. Teraz duża ich część leży bezpośrednio na ziemi, więc do wód gruntowych przedostają się trujące substancje - mówiła sołtys Fałkowa. Grzegorz Zganiacz, radny Fałkowa i jednocześnie komendant OSP w Fałkowie podnosił, że największym problem jest nadmiar śmieci i wewnętrzny pożar, który cały czas trawi wysypisko. - Potrzebne jest stworzeniu tak zwanych kominów w hałdach, którymi odprowadzany będzie nadmiar gazów, które są powodem pożarów - wyjaśniał.

- Nie spełnił pan żadnej z obietnic, które słyszeliśmy podczas dwóch sesji i trzech komisji - dodawał Piotr Gonerka, przewodniczący Rady Gminy Fałków. - Ile jeszcze mamy czekać, aż wysypisko zacznie działać zgodnie z wydanym pozwoleniem - dopytywał.

W podobnym tonie wypowiadała się radna Elżbieta Śliwińska. - Dla mnie te tłumaczenia są śmiechu warte. - Jeśli ktoś podejmuje się biznesu, to ponosi za niego odpowiedzialność. Jeśli przepisy przerastają moje możliwości, to nie biorę się za biznes. Mieszkańcy oczekują od nas, że coś zrobimy, a pan cały czas tylko dziecinnie się tłumaczy. W taki sam sposób, jak trzy miesiące temu - przypominała i podkreślała, że najważniejsze jest zdrowie mieszkańców, a wszyscy wiedzą, że dym z płonących śmieci do zdrowych nie należy.

Przewodniczący Gonerka kilkakrotnie próbował wymóc od właściciela wysypiska deklarację, że jest świadomy zakazu przyjmowania nowych śmieci i prosił o wskazanie terminu, w którym spółka zacznie w końcu nie tylko składować, ale również przetwarzać śmieci. Ostatecznie Robert Pach, stwierdził, że zgromadzone odpady jest w stanie przerobić w dwa miesiące, a nowych przyjmować nie będzie.

Do sprawy podczas sesji odniósł się również wójt Fałkowa, Henryk Konieczny. - Zawiódł pan nasze i mieszkańców naszej gminy zaufanie. To miał być zakład przetwarzania śmieci, a stał się niczym innym, jak wysypiskiem śmieci. Nie możemy dopuścić do tego, że boją się nas odwiedzać nasze rodziny. My nie jesteśmy zdenerwowani. Jesteśmy zdesperowani, aby problem wysypiska rozwiązać - mówił.

Ostatecznie sesja zakończyła się deklaracją właściciela wysypiska, że zrobi wszystko, by jak najszybciej zacząć przetwarzać śmieci i tym samym zmniejszać ilość składowanych odpadów. Jak będzie w rzeczywistości? Radni i władze gminy mogą tak naprawdę tylko liczyć na to, że spółka Polskie Odpady Komunalne ma rzeczywiście dobre intencje. Zintegrowane pozwolenie na składowanie i przetwarzanie śmieci ważne ma tylko do końca roku. Jeśli nie zostanie przedłużone, z problemem śmieci gmina i mieszkańcy zostaną sami.

Władze gminy zapowiadają, że będą bardzo dokładnie przyglądać się działanlości składowiska odpadów i apelują do mieszkańców o informowanie policji w razie podejrzenia, że wysypisko wciąż przyjmuje śmieci.

Pożary wysypiska śmieci w Fałkowie:

  • Od 23 lipca na wysypisku śmieci w Fałkowie wybuchło sześć pożarów. Ostatni 5 listopada
  • W ich gaszeniu wzięło udział 367 zastępów strażackich
  • Kontrola strażacka na wysypisku wykazała nieprawidłowości w zakresie ochrony przeciwpożarowej
  • Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska stwierdził zanieczyszczenie wód gruntowych
  • Dochodzenie w sprawie pożarów prowadzi Wydział Dochodzeniowo-Śledczy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach
  • Nieoficjalnie mówi się, że przynajmniej w jednym z pożarów, ogień pojawił się w skutek podpalenia

POLECAMY:

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie