XIII „Triathlon Zimowy" w Sandomierzu bez śniegu, oblodzeń i zamieci [ZDJĘCIA]

Organizatorem XIII Zimowego Triathlonu był Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. - Zimowy triathlon bez oblodzeń, śniegu, tak jak aura w Sandomierzu, taki mamy dziś triathlon - powiedział Paweł Wierzbicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sandomierzu. - Pogoda jest wiosenna. Jest sucho z wyjątkiem kilku miejsc, gdzie występuje błoto, ale taka to atrakcja.
Tym razem na mecie swoją gotowość zgłosiło 41 zawodników. Przyjechali z południowej i wschodniej Polski. Nie zabrakło przedstawicieli gospodarzy.

Paweł Wierzbicki, dyrektor ośrodka przyznał, że grupa uczestników, to stały skład. - Od lat ten skład się powtarza, kilkanaście osób się rotuje - dodał. - Jest stała grupa lekarzy. Jest stała grupa mieszkańców Sandomierza. W tym roku jest ich sporo, bo 11 osób. Uczestnicy triathlonu ludzie, których to kręci. Rywalizacja sportowa jest ich pasją. Traktują to jak formę odreagowania, od codziennych obowiązków i problemów. Triathlon jest taką dyscypliną, która wymaga kombinacji trzech dyscyplin pływania, jazdy na rowerze i biegu.

Pierwsza część zawodów – pływanie na dystansie 500 m, została przeprowadzona w Pływalni Krytej „ Błękitna Fala”. Po przepłynięciu wyznaczonego dystansu zawodnicy wzięli udział w drugim etapie mistrzostw. Etap ten rozpoczynał się na terenie Miejskiego Stadionu Sportowego w Sandomierzu, skąd zawodnicy wyruszyli w trasę rowerową, która przebiegała ulicą Koseły-ulicą Kazimierza Wielkiego- Sandomierskiego Parku „ Piszczele”- ulicą Staromiejską oraz ciągami pieszo-rowerowymi Podwale Dolne.
Wszyscy zawodnicy musieli pokonać 10,5 kilometra na rowerze. W ostatnim etapie mistrzostw triathloniści zmierzyli się z trasą biegową o długości 3,5 kilometra, która częściowo pokrywała się z trasą rowerową.

Wśród zawodników był między innymi Dariusz Czerwiński z Sandomierza, który dotychczas tylko dwa razy opuścił zawody. - Raz miałem kontuzję, raz nie mogłem ze względów służbowych - powiedział pan Dariusz. - Poza tym wszystkie triathlony udało mi się ukończyć. To moja pasja, przyjemność, rywalizacja. Ale także spotkanie towarzyskie z osobami, które co roku przyjeżdżają. Znamy się i spotykamy.

Pan Dariusz przypomniał, że pierwsze zawody przed 13 laty odbywały się w zupełnie innych warunkach. - To była inna aura i trasa, która przebiegała od straży pożarnej, ulicą Polną, w dół, przez Kobierniki - dodał. - Wtedy były rowery szosowe. Służby miejskie przygotowywały całą noc trasę, a i tak było niebezpiecznie, bo trasy były oblodzone. Wtedy były straszne zaspy. To była zima.

W ramach imprezy rozgrywane są także Zimowe Mistrzostwa Polski Lekarzy w Triathlonie oraz Zimowe Otwarte Mistrzostwa Sandomierza. Na czele zawodników stoi od lat sandomierski lekarz Jacek Łabudzki, który dodał, że sport jest dziedziną, która może Sandomierzowi przysporzyć wielu nowych odwiedzających.
Grupa lekarzy biorąca udział w XIII Triathlonie Zimowym liczyła 10 osób, reprezentujących południową i wschodnią Polskę. - To różne specjalizacje - powiedział Jacek Łabudzki. - Od stomatologów, po anestezjologów, urologów, chirurgów. Leczą i ćwiczą.

W ogólnej klasyfikacji pierwsze miejsce zajął Robert Mrożek, drugie Michał Kiełboń, trzecie Piotr Kalinowski. Wszyscy triathloniści otrzymali medale okolicznościowe, a zwycięzcy w poszczególnych kategoriach wiekowych dodatkowo nagrody pieniężne. Ponadto wyróżniono najlepszego Sandomierzanina, Sandomierzankę oraz najmłodszego i najstarszego uczestnika zawodów.