Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

XV Świętokrzyski Młodzieżowy Czempionat Koni Rasy Małopolskiej w Opatowcu za nami

Adam LIGIECKI [email protected]
Piękna z Pawłowa – klacz Joanna d’Arc w całej okazałości.
Piękna z Pawłowa – klacz Joanna d’Arc w całej okazałości. Adam Ligiecki
Główne trofeum pojechało na ziemię łódzką, do Żarek, ale liczyła się nie tylko rywalizacja sportowa. Było głośno, radośnie... i smakowicie

Na dwa dni Opatowiec stał się świętokrzyską stolicą koniarzy. Na błoniach nad Wisłą królowały piękne wierzchowce. Główna część imprezy - w niedzielę - przyciągnęła tłumy widzów.

- Jest to impreza, drodzy państwo, która ma na celu, ma za zadanie pokazać, premiować walory końskiej urody, walory końskich piękności - powiedział, otwierając uroczyście czempionat, wójt Opatowca Sławomir Kowalczyk.

HARNAŚ I TINA TURNER

I tak właśnie było. Wystarczy spojrzeć na listę z imionami koni, jakie startowała w konkursie: Tina Turner, Jamajka, Joanna d'Arc, Laila czy Arabeska. Nie inaczej w męskiej stawce - Harnaś, Judym, Aurillac, Helios, Sokrates.

Zabrakło wprawdzie w tym roku wielu znanych hodowców z regionu świętokrzyskiego, ale swoje wierzchowce pokazali wystawcy ze Śląska, Mazowsza, Podkarpacia czy Opolszczyzny. To dowód, że czempionat w Opatowcu cieszy się coraz większą renomą.

GÓRĄ AURILLAC I EBERLINA

Jego głównym atutem są malowniczo położone, 100-hektarowe błonia nad Wisłą. - Jest to naturalna przestrzeń, na której konie mają możliwość zaprezentować się w całej swojej okazałości - podkreśla wójt Sławomir Kowalczyk.

Nic dodać, nic ująć. Rumaki prezentowały się w Opatowcu rewelacyjnie. Widzowie cmokali z zachwytu, a sędziowie - wszak to profesjonaliści - oceniali każdy detal: typ, pokrój, nogi i kopyta koni, poruszanie w stępie i kłusie.

Choć to rewia końskich piękności, w tym roku stawiano bardziej na walory użytkowe konia. Mieliśmy zatem dwóch zwycięzców. Najbardziej prestiżowy tytuł - Superczempiona 2014 zdobył piękny, roczny ogierek Aurillac ze stajni Mirosława Janika w Żarkach koło Łodzi. Czempionem użytkowym została natomiast roczna klacz Eberlina, należąca do Jana Zubera z Głuchowa na Podkarpaciu.

PIĘKNA JOANNA

W barwach Ponidzia wystąpili prywatni hodowcy z Chrustowic, Mikołajowa, Żukowic, Parchocina, Opatowca. Jak co roku przyjechał Zdzisław Szczepanek z Pawłowa koło Nowego Korczyna, choć ze skromniejszą niż zwykle ekipą.

Gwiazdą rodzinnej hodowli Szczepanków była klacz o ślicznej kasztanowatej maści i niezwykłym imieniu. Joanna d'Arc. Ta dwulatka pochodzi ze szlachetnej końskiej linii, liczącej sobie, bagatela, 200 lat. Po Ułusie ze strony ojca i legendarnym Wystrzale ze strony matki. W Opatowcu prezentował się bardzo szykownie.

- To energiczny, z temperamentem, ale dobrze ułożony koń - mówi o swojej Joannie Dariusz Szczepanek, syn pana Zdzisława, który prezentuje piękną klacz podczas pokazów.

KOSZTOWNA ZABAWKA

Tegoroczny czempionat był wyjątkowy także z innego powodu. Pierwszy bez Wojciecha Senika, który imprezy w Opatowcu prowadził od początku. Teraz niespodziewanie zachorował i musiał położyć się w szpitalu.

Był za to, jak co roku, wielki koński "jarmark pod chmurką". Mogliśmy tutaj kupić wszystko - od bata i chomąta po... żywego rumaka. Ceny? Skoro mówi się, że konie to "kosztowna zabawka", czasami trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni. Nikt jednak nie narzekał, a chętnych na końskie akcesoria nie brakowało.

BITWA I GANGNAM-STYLE

Innego rodzaju atrakcję stanowiły pokazy plenerowe w wykonaniu Świętokrzyskiej Chorągwi Pancernej. Oglądaliśmy brawurową szarżę jazdy, bitwę z udziałem... nawet tatarów i kozaków, a całość opatrzył fachowym komentarzem Jerzy Sienkiewicz z Oblęgorka - potomek słynnego pisarza Henryka Sienkiewicza.

W towarzyszącym czempionatowi programie artystycznym wystąpili także lokalni wykonawcy. Ostro dmuchała w trąby orkiestra strażacka z Kociny, pod rodzinną batutą ojca i syna - Marka i Roberta Plutów. Świetnie prezentowali się najmłodsi: była przebojowa "Bałkanica" na głosy, a przedszkolaki z Opatowca rewelacyjnie odtańczyły gangnam-style. Nad całością czuwała Beata Adamczyk, szefowa Gminnego Ośrodka Kultury.

PALCE LIZAĆ!

Opatowiec prezentował się też bardzo... smakowicie. Na stoiskach siedmiu kół gospodyń wiejskich można było skosztować wybornego swojskiego jadła. Ekipą Krzczonowa dowodził z temperamentem sołtys Marian Gruszka, a panie serwowały pyszne paszteciki, ciasta i inne rarytasy.

Co ważne, dopisał także pogoda. Było słonecznie i bardzo ciepło, a zielone błonia nad Wisłą zamieniły się w niedzielę w wielki parking samochodowy.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu KAZIMIERSKIEGO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie