W sanktuarium Bolesnej Królowej Polski w Kałkowie-Godowie w piątek były modlitwy i warsztaty dla niesłyszących. Kulminacja nastąpiła w sobotę o 11, kiedy to duszpasterze apostolstwa głuchych pod przewodnictwem księdza biskupa Zygmunta Zimowskiego odprawili uroczystą mszę świętą.
Na mszy świętej nie było księdza prałata Czesława Wali, kustosza sanktuarium, którego w tym dniu gwałtownie zmogła choroba. Ale wcześniej bardzo sprawnie i precyzyjnie przygotował te uroczystości.
W mszy uczestniczyło kilka pocztów sztandarowych i grupy pielgrzymkowe z 33 miejscowości z całej Polski. W sobotę przed obrazem Matki Bożej Bolesnej w Kałkowie byli niesłyszący z następujących miast i miejscowości: Radom, Końskie, Opoczno, Kielce, Starachowice, Ostrowiec Świętokrzyski, Szydłowiec, Pionki, Nowa Słupia, Łagów, Warszawa, Kraków, Krosno, Rzeszów, Przemyśl, Nowy Targ, Łódź, Rabka, Myślenice, Zawoja, Bielsko-Biała, Maków, Grodzisk Mazowiecki, Piaseczno, Sochaczew, Żyrardów, Szczecin, Piotrków Trybunalski, Lublin, Tarnobrzeg, Koszalin i Płock.
FASCYNUJĄCA EUCHARYSTIA
Zawsze są to wyjątkowe uroczystości, wyjątkowa msza, odprawiana prawie w ciszy, językiem migowym. Ksiądz biskup Zygmunt Zimowski specjalnym edyktem powierzył wszystkich niesłyszących i niepełnosprawnych w Polsce opiece Matki Bożej Bolesnej, Pani Świętokrzyskiej z sanktuarium w Kałkowie. Sporo mówił o zbliżającym się synodzie diecezjalnym, gdzie ważne miejsce będą mieli ludzie chorzy, słabi i niepełnosprawni. Otrzymał kwiaty i podziękowania od ludzi głuchych. Podziękowania i kwiaty były także dla księdza Czesława Wali, które w jego imieniu odbierał ksiądz Ryszard Witek, pełniący obowiązki gospodarza.
Podczas uroczystej eucharystii zawsze ogromne wrażenie na osobach słyszących robią migane modlitwy, szczególnie "Ojcze nasz". Las wielu setek, czasami kilku tysięcy rąk odmawiających współbieżnie tę modlitwę jest fascynujący.
PRZY FIGURZE I TABLICY
Po mszy wszyscy przeszli przed figurę Chrystusa Miłosiernego, ufundowaną przez głuchych w 2002 roku podczas X Ogólnopolskiej Pielgrzymki Głuchych. Tu modlili się tylko językiem migowym, bez słów słyszalnych dla postronnych. Przy tablicy odsłoniętej na ścianie Golgoty Martyrologii Narodu Polskiego w ubiegłym roku, a poświęconej księdzu prałatowi Czesławowi Wali, kustoszowi sanktuarium, za 40 lat jego duszpasterskiej posługi wśród ludzi niesłyszących, złożyli kwiaty.
Z Kałkowem na stałe, od 1967 roku, związane są grupy niesłyszących z całej Polski, w liczbie około 4 tysięcy osób. Podopiecznymi księdza prałata Czesława Wali, kustosza sanktuarium, były między innymi dwie niesłyszące siostry księdza prałata Eugeniusza Makulskiego, kustosza seniora sanktuarium w Licheniu. Ksiądz Wala języka migowego nauczył się już w 1957 roku, na specjalnym kursie w Panewnikach koło Katowic. Gdy w 1967 roku trafił do parafii Krynki w gminie Brody jako wikariusz, natychmiast założył duszpasterstwo głuchych. Co roku liczba jego podopiecznych rośnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?