Z cukrzycą na kole – Rafał Oleś ze Skarżyska-Kamiennej przejedzie rowerem całą Polskę

Uczestników wyprawy połączyła pasja do jazdy na rowerze oraz ten, niestety, negatywny wspólny czynnik – cukrzyca typu 1. Chorują na nią wszyscy, którzy będą jechać z Zakopanego do Gdańska.

Przemierzą blisko 800 km, a jadą m.in. po to, żeby pokazać innym chorym, że cukrzyca to nie wyrok ostateczny, że z cukrzycą da się nie tylko żyć, ale i realizować pasje, które pojawiły się w ich życiu przed chorobą.

W tym gronie ludzi, którzy się nie poddali i z całych sił starają się, aby cukrzyca nie zdefiniowała ich życia w negatywny sposób, jest Rafał Oleś. Kto z mieszkańców Skarżyska i okolic lubi rower, zapewne zna Rafała. Bryluje w lokalnym, i nie tylko, peletonie.

Robi to mimo tego, że od kilku lat zmaga się z cukrzycą. Pojawiła się ona nagle w jego życiu, gdy miał 32 lata. Teraz chce dołożyć kolejne kilkaset kilometrów do swojego dorobku, aby pokazać innym, że też mogą żyć, nie rezygnując ze wszystkiego, co kochają.

– To pomysł moich znajomych, w tym, koleżanki Mai, z którą znamy się od lat. Tym przejazdem chcemy pokazać, że cukrzyca nie jest tak straszną chorobą, że nie wyklucza aktywnego życia, że można żyć całkiem normalnie. Chcemy pokazać innym cukrzykom, że można, a jednocześnie sami chcemy przekonać się na sobie, jak sobie poradzimy z takim wysiłkiem, z dystansem, z pogodą. Dowiemy się, jakie granice wytrzymałości ma organizm z cukrzycą. Potem będziemy się dzielić naszymi doświadczeniami. Mamy nadzieję, że trafimy do ludzi z cukrzycą i pokażemy im, że chorując na nią, można uprawiać sport. Chcemy trafić szczególnie do ludzi młodych, bo coraz więcej młodych choruje na cukrzycę. Dużo osób poddaje się i rezygnuje ze swoich zainteresowań i marzeń. Tak nie musi być – mówi Rafał Oleś.

Trasa wyprawy poprowadzi z Zakopanego na molo w Brzeźnie w Gdańsku. Grupa przejedzie też przez ziemię świętokrzyską i radomską, mijając po drodze m.in. Nową Słupię i Iłżę.