Jastarnicy dotarli do Sandomierza w niedzielę, po 11 dniach niełatwego rejsu pod prąd rzeki. Przypłynęli dwiema pomerankami, nawiązującymi do tradycyjnych łodzi kaszubskich. Zacumowali w Starym Porcie, na terenie bulwaru imienia Józefa Piłsudskiego w Sandomierzu.
Wyjaśnili, że celem wyprawy jest promowanie żeglarstwa i Jastarni, a także - jak dodał żartobliwie burmistrz Tyberiusz Narkiewicz - zdobycie roweru ojca Mateusza.
Żeglarze znad morza w niedzielę po południu zwiedzali Sandomierz. Mówili, że są pod wrażeniem jego urody.
Odpłynęli w poniedziałek rano. Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski podarował gościom flagę miasta, która została zatknięta na łodzi, a sam otrzymał czapeczkę kaszubską.
Początkowo w wyprawie z Jastarni do Sandomierza brało udział 16 osób, ale po drodze z przyczyn technicznych niektórzy musieli się wycofać. Podróż kontynuuje 11 - osobowa grupa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?