Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z jego auta zostały strzępy, miał tego wypadku nie przeżyć! 36 - letni Piotr Pawlik z Samsonowa, w gminie Zagnańsk łamie stereotypy!

Paulina Baran
Paulina Baran
Wideo
od 16 lat
Był w klasie maturalnej, miał przed sobą całe życie. 36 - letni Piotr Pawlik z miejscowości Samsonów Ciągłe, w gminie Zagnańsk, przed laty uległ tak poważnemu wypadkowi komunikacyjnemu, że lekarze nie dawali rodzinie żadnych nadziei. Mężczyzna został wprowadzony w śpiączkę, przez rok był osoba leżącą, a potem spędził kilka lat na wózku inwalidzkim. Dzięki systematycznej rehabilitacji, determinacji i wielu operacjom mężczyzna znów chodzi i osiąga wspaniałe sukcesy w łucznictwie. W internecie ruszyła zbiórka pieniędzy na profesjonalny łuk. Zobaczcie wideo. Pomóżmy!

Tragiczny wypadek i heroiczna walka o sprawność Piotra Pawlika z Samsonowa

Historia 36 - letniego obecnie Piotra Pawlika z miejscowości Samsonów Ciągłe, w gminie Zagnańsk byłaby świetnym scenariuszem na film. Mężczyzna będąc w klasie maturalnej Technikum Leśnego w Zagnańsku cudem uniknął śmierci w koszmarnym wypadku. Wiele dni spędził w śpiączce, po wybudzeniu trafił na wózek inwalidzki, z którego po kilku latach wstał. Co dokładnie wydarzyło się tego tragicznego dnia?

- Jechałem samochodem, wyniosło mnie na łuku drogi i zderzyłem się z samochodem dostawczym jadącym z naprzeciwka. Na szczęście ucierpiałem tylko ja, ale mój stan był tak poważny, że spędziłem 21 dni w śpiączce farmakologiczne. Rodzina opowiadała mi potem, że lekarze początkowo nie dawali mi szans na przeżycie, ale jakoś świeczka nie zgasła i jestem - uśmiecha się mieszkaniec Samsonowa.

Piotr przez rok po wypadku był osobą leżącą, po roku usiadł na wózku inwalidzkim i postanowił, że będzie walczył o sprawność. - Miałem rehabilitacje, trafiłem też do szpitala w Otwocku, gdzie lekarze operacjami postawili mnie na nogi - wspomina. - Cóż mogę teraz więcej powiedzieć? Jestem szczęśliwy, że chodzę, a lekarze nie dawali mi szans na przeżycie - uśmiecha się 36 - latek.

Zdobył złoto w Halowych Mistrzostwach Polski w Łucznictwie Osób z Niepełnosprawnością

Obecnie Piotr cały czas ma trudności z poruszaniem, ale pomimo tego osiąga wielkie sukcesy w sporcie, w ubiegłym roku zdobył tytułu Mistrza Polski w Halowych Mistrzostwach Polski w Łucznictwie Osób z Niepełnosprawnością, jakiś czas temu znalazł też miłość swojego życia, a dwa lata temu się ożenił. Marzeniem mieszkańca gminy Zagnańsk jest profesjonalny łuk, ponieważ teraz trenuje na pożyczonym sprzęcie.

Zbiórka na profesjonalny łuk oraz osprzęt dla Piotra odbywa się na portalu Pomagam.pl. Mieszkaniec Samsonowa szczegółowo opisał na niej swoją wyjątkową przygodę z łucznictwem.

- Początki były bardzo trudne, nie tylko ze względu na brak podstawowych umiejętności dotyczących strzelania z łuku, czy podstawowej wiedzy o tej dyscyplinie sportu, ale również ze względu na trudny czas pandemii. Trudno było wypracować potrzebne umiejętności w czasie, kiedy treningi odbywały się rzadko i jednocześnie w pełnym reżimie sanitarnym. Nie przeszkodziło mi to jednak w osiągnięciu pierwszych sukcesów. Mimo wielu przeciwności już na pierwszych zawodach udało mi się stanąć na podium. Zwieńczeniem moich starań i wysiłków jest zdobycie tytułu Mistrza Polski w Halowych Mistrzostwach Polski w Łucznictwie Osób z Niepełnosprawnością w Wiśle w dniach 18-19.03.2023 roku. Wynik punktowy jaki osiągnąłem - 145 punktów był nie tylko najwyższym wynikiem w mojej klasie W1, ale także najwyższym wynikiem na tych zawodach podczas pojedynków indywidualnych

- wyjaśnia Piotr.

Łuk bloczkowy z którego strzela Piotr ma 25 lat i jest to prywatny łuk jego trenera.
Łuk bloczkowy z którego strzela Piotr ma 25 lat i jest to prywatny łuk jego trenera. Dawid Łukasik

Piotr ciągle trenuje na łuku wypożyczonym od trenera

Mężczyzna zaznacza, że łucznictwo jest sportem bardzo wymagającym. Potrzeba dużo dyscypliny, samozaparcia i regularności w treningach, aby móc osiągać wyznaczone cele i sięgać po medale.

- Treningi kosztują mnie dużo wysiłku, a moja niepełnosprawność w stopniu znacznym sprawia, że wysiłek jest jeszcze większy. Aby móc się rozwijać, stawać na podium, muszę pokonywać nie tylko bariery związane z niepełnosprawnością, ale też te finansowe. Jest to sport który wymaga sporych nakładów finansowych. Łuk bloczkowy z którego strzelam ma 25 lat i jest to prywatny łuk mojego trenera udostępniony mi na potrzeby treningów i do udziału w zawodach. Całe szczęście, że na swojej drodze spotkałem wiele wspaniałych osób które wspierają mnie zarówno duchowo jak i finansowo. Wśród nich jest m.in. Ryszard Olejnik- mój trener, złoty medalista Igrzysk Paraolimpijskich, jego żona Małgorzata Olejnik- dwukrotna złota medalistka Igrzysk Paraolimpijskich która również poświęca czas na moje treningi, Mariusz Marciniak- właściciel Wechsler Polska/Saude Medical SPA, dzięki którego uprzejmości mogę korzystać zarówno z usług trenera personalnego, siłowni, jak również fizjoterapii i komory hiperbarycznej

- pisze Piotr.

Pomóżmy!

36 - latek nie ukrywa, że droga do złotego medalu była wymagająca, jednak dzięki swojemu uporowi i wsparciu wspaniałych ludzi udało mu się osiągnąć cel.

- Mam nadzieję, że kolejne złote medale są przede mną.Chciałbym spełnić swoje marzenie i zakupić profesjonalny sprzęt który pomoże mi rozwinąć swoją pasję, dlatego liczę na Państwa pomoc

- przyznaje Piotr.

Każdy z nas może wesprzeć mieszkańca Samsonowa w spełnianiu marzeń. Aby to zrobić wystarczy kliknąć w link zbiórki i wpłacić dowolną kwotę:Spełnijmy marzenie Piotra

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie