Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Kielc wprost na Cambridge. 25-letni Michał Słowak ukończył najbardziej prestiżowe uczelnie na świecie. Swoją wiedzą podzieli się z innymi

Aleksandra Boruch
Aleksandra Boruch
25-letni kielczanin Michał Słowak udowodnił, że niemal niemożliwe stało się możliwe. Absolwent najbardziej prestiżowych uczelni na świecie, w tym Uniwersytetu Cambridge, dziś pomaga innym w walce o marzenia. W szczególny sposób pragnie pomóc utalentowanej i ambitnej młodzieży z Kielc. O szczegółach, mówi w wywiadzie dla "Echa Dnia".
25-letni kielczanin Michał Słowak udowodnił, że niemal niemożliwe stało się możliwe. Absolwent najbardziej prestiżowych uczelni na świecie, w tym Uniwersytetu Cambridge, dziś pomaga innym w walce o marzenia. W szczególny sposób pragnie pomóc utalentowanej i ambitnej młodzieży z Kielc. O szczegółach, mówi w wywiadzie dla "Echa Dnia". archiwum prywatne
Kielczanin Michał Słowak jest absolwentem jednej z najbardziej prestiżowych uczelni na świecie. Z wyróżnieniem ukończył Uniwersytet Cambridge, a wcześniej University of Glasgow i szanghajski SUES. 25-latek pracował w Konsulacie Generalnym RP w Szanghaju, Parlamencie Europejskim, a niedawno wraz z absolwentami najlepszych szkół: Harvardu, Yale czy Sorbony, założył firmę, która ma pomóc młodym, ambitnym ludziom dostać się na wymarzone uczelnie i studia. Dzięki doświadczeniu twórców Edunade jest to możliwe. Pan Michał w szczególny sposób pragnie wesprzeć zdolnych uczniów z Kielc.

Kielczanin Michał Słowak ukończył najlepsze uniwersytety na świecie. Teraz, w realizowaniu marzeń chce pomagać młodym ludziom z Kielc

Z Kielc wprost na Cambridge - 25-letni kielczanin Michał Słowak ukończył jedne z najbardziej prestiżowych uniwersytetów na świecie. I mimo, że (paradoksalnie) nie od zawsze był prymusem, spełnił swoje marzenie i osiągnął cel, a dziś - w szczególny sposób, pragnie inspirować i pomagać w spełnianiu marzeń ambitnej młodzieży z Kielc. W jaki sposób? Zapraszamy doi lektury.

W wieku 18 lat wyjechał pan do Chin, a w wieku 23 dostał się na Cambridge. Jako 24-latek zaczął Pan pracę w Parlamencie Europejskim, a rok później otworzył Pan firmę doradztwa akademickiego. Jak wyglądała Pana droga wiodąca z Kielc?

- Patrząc z dzisiejszej perspektywy, myślę, że wszystko zaczęło się dekadę temu, gdy kończyłem Gimnazjum numer 26 w Kielcach. W tamtym okresie byłem raczej słabym uczniem, miałem przeciętne lub poniżej przeciętnej oceny, a w szkole bardziej skupiałem się na rozrabianiu i zabawie z kolegami niż na nauce. Wszystko zmieniło się po zakończeniu gimnazjum, kiedy mając zaledwie 15 lat, przeprowadziłem się do Krakowa, aby uczęszczać do szkoły z maturą międzynarodową IB. W IB są przedmioty takie jak psychologia, teoria wiedzy czy historia, dzięki którymi znalazłem pasję do nauki. Myślę, że osobą, która mocno mnie w tamtym okresie zainspirowała i przyczyniła się do tego, że wziąłem się za siebie, był mój nauczyciel historii.

Maturę zdałem z wysokimi wynikami, niemniej nie od razu zdecydowałem się na pójście na studia. Dzięki poradzie i pomocy mojego starszego brata Mateusza, który wówczas mieszkał w Szanghaju, zdecydowałem się wziąć tak zwany Gap year (rok przerwy) i wyprowadzić się do Chin, aby tam mieszkać, uczyć się języka, pracować i samemu zarobić na studia w Europie. W Szanghaju spędziłem rok na nauce mandaryńskiego i pracy jako tłumacz oraz nauczyciel angielskiego. Podczas pobytu w Chinach odbyłem również staż w polskiej jednostce dyplomatycznej - Konsulacie Generalnym RP w Szanghaju. Ze względu na fakt, że w 2016 roku nie było w Chinach jeszcze tak wielu Europejczyków, a lekcje języka z obcokrajowcem były bardzo wysoko opłacane, po ponad roku, który spędziłem w Chinach, zaoszczędziłem pieniądze na rozpoczęcie studiów w Europie.

Lekcje z dzieciakami z Chin.
Lekcje z dzieciakami z Chin. archiwum prywatne

Po Chinach przeniosłem się do Szkocji, gdzie dostałem się na kierunek politologii i filozofii na Uniwersytecie w Glasgow. Zawsze marzyłem o studiowaniu na uniwersytetach ze światowej TOP 100, a w tamtym momencie tylko uniwersytety w Szkocji były jedynymi, które były jednocześnie w topce i zupełnie bezpłatne dla mieszkańców Unii Europejskiej. Stanąłem przed wyborem między Edynburgiem, St. Andrews a University of Glasgow i ostatecznie wybrałem ten ostatni. Z krótkimi przerwami na pracę i staże w Londynie, w deszczowym Glasgow spędziłem 4 wspaniałe lata.

Jednakże, apetyt rósł w miarę jedzenia. Na ostatnim roku studiów w Glasgow poczułem, że chcę spróbować czegoś więcej i dążyć do dostania się do najbardziej elitarnych uniwersytetów. Wiedziałem, że jestem gotowy podjąć rękawicę i miałem w głowie trzy opcje: Oxford, Cambridge i Harvard. Ze względu na swoje zainteresowania psychologią polityczną i marketingiem politycznym, najbardziej do gustu przypadł mi Cambridge, gdzie działała słynna już dzisiaj firma marketingu politycznego Cambridge Analytica. Historia tej firmy i fakt, że wielu z jej założycieli i pomysłodawców wykładało i do dziś wykłada na Cambridge, przyciągnęło mnie do tego miasta i uniwersytetu. Ponad rok przed aplikacją, rozpocząłem przygotowania, a 26 czerwca 2021 roku dostałem najprzyjemniejszego mejla w moim życiu - potwierdzającego, że zostałem przyjęty na studia na Uniwersytecie w Cambridge.

Czy było trudno dostać się na studia? Jakie rady ma Pan dla osoby z Kielc, która marzy o topowych uczelniach?

- Na każdą z topowych uczelni jest bardzo trudno się dostać. Przede wszystkim, aplikantowi nie sprzyjają liczby. Jest tak wielu chętnych i tak wielu wspaniałych aplikantów, że statystyczne szanse są bardzo małe. Na niektóre z topowych uczelni jest kilka tysięcy kandydatów na jedno miejsce.

Trudno mówić o jednej, uniwersalnej radzie. Cała aplikacja jest długim i skomplikowanym procesem. Niemniej, to, co uważam za kluczowe i podkreślam wszystkim moim klientom: topowe uniwersytety nie są zainteresowane topowymi studentami, a topowymi ludźmi. W mojej opinii, zrozumienie tego jest najważniejsze.

Rywalizacja o takie uczelnie jak Oxford i Cambridge jest ogromna, i to, co trzeba zrozumieć, to fakt, że jest tysiące albo dziesiątki tysięcy ludzi, którzy w danym roku zdadzą swoje egzaminy na 98, 99 czy 100 procent. Samo posiadanie bardzo wysokich ocen to za mało. Topowe uniwersytety chcą topowych osób, czyli takich, które oprócz świetnego wyniku na maturze, trenują sport, grają na kilku instrumentach, mówią w kilku językach, mają swoje firmy, biorą udział w konkursach i konferencjach, wyróżniają się nie tylko na tle naukowym. Jeżeli miałbym udzielić tylko jednej rady, moją jedną radą byłoby holistyczne podejście do aplikacji i kształcenie się na wielu płaszczyznach.

Myślę, że w moim przypadku czynnikiem, który miał wpływ na to, że dostałem się na Cambridge był boks. Już pod koniec liceum zacząłem poważniej trenować, a na studiach moja pasja do boksu eksplodowała. Podczas licencjatu zacząłem regularnie walczyć na uniwersyteckich i regionalnych zawodach w Szkocji, a pod koniec studiów trenowałem już innych. Myślę, że miało to ogromny wpływ na moją aplikację, ponieważ pokazało to rekrutującym, że spełniam się nie tylko w nauce, ale również w sporcie.
Tutaj historia musi wrócić do Kielc, ponieważ osobą, która stała za moimi przygotowaniami i do której wracałem trenować przed każdą walką, to trener Skalnika - Janusz Domagała. Trener Janek bardzo wiele mnie nauczył. Co więcej, do dziś zawodnicy boksu na Cambridge, którym przekazywałem wiedzę zdobytą od trenera Janka, biją tak zwany Cios Kielecki.

Utalentowany student i bokser.
Utalentowany student i bokser. archiwum prywatne

Pracy nad firmą nie zaczął Pan jednak od razu po skończeniu studiów. Między Cambridge, a poświęceniem się Edunade, był jeszcze jeden przystanek – Bruksela.

- Niespełna trzy tygodnie po ukończeniu studiów rozpocząłem staż w Dyrektoracie Generalnym Komunikacji, Parlamentu Europejskiego. Przeprowadziłem się do Brukseli i rozpocząłem pracę w Unii. Pracowałem w Parlamencie podczas naprawdę historycznych wydarzeń, takich jak "QatarGate”, ostatniej sesji plenarnej 2022 roku w Strasburgu, czy podczas wręczenia nagrody Sakharova dla Ukrainy, przy której osobiście pracowałem. Nie ukrywam, że jestem z tego okresu bardzo dumny, a to, co mnie szczególnie cieszy, to fakt, że poznałem wiele wspaniałych osób i na żywo zobaczyłem te wydarzenia, o których moje dzieci będą czytać w książkach historii.

Po pięciu miesiącach stażu dostałem propozycję przedłużenia kontraktu i pozostania w Brukseli na stałe. Niemniej, już wtedy czułem, że chcę skupić się na moim własnym projekcie, czyli Edunade. Decyzja była trudna, bo niełatwo zostawia się pracę w Parlamencie. Wierze jednak, że umiejętności tam nabyte również przysłużą się klientom Edunade. Koniec końców, jeśli udało mi się komunikować wartości i informacje Parlamentu, wierzę, że jestem w stanie komunikować silne strony moich klientów w ich aplikacjach uniwersyteckich.

Skąd pomysł na otworzenie Edunade?

- Pomysł na firmę pojawił się w momencie, gdy sam takiej pomocy potrzebowałem, a dokładnie we wrześniu 2020 roku. W momencie, kiedy aplikowałem na Cambridge nie znałem nikogo kto sam taki uniwersytet ukończył, więc szukałem osób, które mogą mi pomóc i doradzić w sprawach takich jak: napisanie CV, poprawienie listu motywacyjnego lub przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej. Nikogo nie mogłem znaleźć i pamiętam, że była dla to mnie kuriozalna sytuacja, ponieważ miałem pieniądze i chciałem je wydać, ale nie było nikogo, kto mógłby mi pomóc.

Do dziś opowiadam historię, jak zadzwoniłem do jednej firmy zajmującej się konsultingiem akademickim i porady a propos tego jak dostać się na Cambridge udzielał mi Pan z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu (z całym szacunkiem dla uniwersytetu), który nie mówił po angielsku i nigdy nie był za granicą. Gdy w tamtym okresie dzwoniłem do przyjaciół, którzy również studiowali na świetnych uniwersytetach, w tym do współzałożyciela Edunade Mateusza Kostrza, wszyscy mówili jedno: jest bardzo mało pomocy dla tych, którzy chcą dostać się na najlepsze uczelnie.

Założyciele Edunade: Michał słowak, Mateusz Kostrz i Ryuji Moriya.
Założyciele Edunade: Michał słowak, Mateusz Kostrz i Ryuji Moriya. archiwum prywatne

Tak narodziło się Edunade. Już podczas studiów, wraz z dwoma przyjaciółmi (Mateusz Kostrz i Ryuji Moriya), dzięki siatce kontaktów zbudowanej przez lata, zebraliśmy absolwentów między innymi takich uczelni jak Oxford, Erasmus University of Rotterdam, Yale, Harvard, Cambridge, Sorbonne i otworzyliśmy firmę, która składa się wyłącznie z ludzi, którzy sami skończyli te uniwersytety.

Jako firma, oferujemy praktyczną wiedzę z pierwszej ręki i tak zwany Know-how. Wiemy o czym mówimy, bo sami się tam dostaliśmy, sami tam studiowaliśmy i sami te uczelnie ukończyliśmy, a nie dlatego, że o tym czytaliśmy. Celem firmy jest dzielenie się naszą wiedzą, kontaktami i doświadczeniem, aby umożliwić innym spełnienie ich akademickich marzeń i zwiększyć ich szanse na dostanie się i finansowanie najlepszych uczelni.

W czym i jak pomaga Edunade?

- Główną usługą oferowaną przez Edunade jest holistyczna pomoc w wyborze, aplikacji, przygotowaniu się, dostaniu się i uzyskaniu funduszy na studia na najlepszych zagranicznych uczelniach. Jako absolwenci tych uczelni, którzy przeszli proces aplikacji i rozmowy kwalifikacyjne, doskonale znamy wymagania i wiemy, jak skutecznie aplikować. Pomagamy na każdym etapie, od wyboru kierunku i składania dokumentów, przez przygotowanie się do rozmowy kwalifikacyjnej, aż po uzyskanie wizy na przykład dla osób wyjeżdżających na studia do Chin.

Edunade oferuje również najwyższej jakości korepetycje i doradza w pisaniu prac czy esejów, szczególnie tym, którzy uczą się w międzynarodowych systemach maturalnych takich jak IB, SAT czy A-levels. Obecnym studentom pomagamy również w aplikacji i dostawaniu się na najlepsze staże, takie jak te w topowych instytucjach politycznych, najlepszych instytutach badawczych czy najbardziej prestiżowych bankach.

Dla wielu studia za granicą są niemożliwe ze względu na koszty - czy Edunade pomaga również w tym zakresie? Jak pomagacie młodym ludziom spełniać ich akademickie marzenia?

- Koszty to z jednej strony bardzo ważna rzecz i realna przeszkoda uniemożliwiająca wielu osobom studiowanie, a z drugiej to ciągle powtarzany frazes przez tych, którzy w tym świecie nie siedzą. Faktem jest, że najlepsze uniwersytety to często ogromne pieniądze. Uniwersytety w Stanach zawsze słynęły z niesłychanych cen, a niestety po Brexicie, większość brytyjskich uczelni również zwiększyło swoje czesne dla mieszkańców spoza Zjednoczonego Królestwa.

Nieprawdą jest jednak, że nie da się studiować za darmo lub prawie za darmo! Ja studiowałem 4 lata w Glasgow na uniwersytecie z pierwszej setki zupełnie za darmo. Nasza konsultantka Fiorella Gallardo Sarti, obecnie studentka 3 roku prawa, za 3 lata studiów prawa na Cambridge zapłaciła około 20 procent jej ceny, ponieważ jest opłacana przez stypendium z banku JP Morgan. Współzałożyciel Edunade, Mateusz Kostrz, za studia w Holandii płacił minimalne 1000 euro rocznie, ponieważ otrzymał stypendium naukowe za wysokie wyniki w nauce. Oprócz licznych grantów, dodam, że dla wielu świetną opcją są kredyty studenckie. W wielu przypadkach są one po prostu inwestycją, która relatywnie szybko się zwraca. Istnieje wiele opcji fundowania studiów i nie wszystkie muszą pochodzić z własnej kieszeni.

Jedną z rzeczy, w której pomaga Edunade, to aplikowanie o wszelkiego rodzaju granty, dotacje i stypendia, które są w stanie w całości lub częściowo ufundować studia za granicą. Oczywiście ilość takich grantów jest ograniczona, a rywalizacja jest ogromna, więc nie jest prawdą, że każdy może je dostać lub że jest wystarczająco finansów dla wszystkich. Ale nieprawdą jest, że trzeba być milionerem, aby studiować na najlepszych uczelniach.

Dlaczego w sposób szczególny chcecie pomagać ambitnym i młodym ludziom z Kielc? Jak będzie wyglądać wsparcie dla naszego miasta?

- Mimo, że od dekady mieszkam już poza nimi, to Kielce od zawsze były mi bliskie i zawsze lubię do nich wracać. Jest to moje miasto, w którym mieszka moja rodzina i w którym się wychowałem. Myślę, że to poczucie przynależności do kraju i miasta wpoiła we mnie moja babcia. Co więcej, jako osoba pochodząca z Kielc doskonale wiem, jak trudna, długa i niepewna może być droga tych, którzy decydują się na naukę na najlepszych zagranicznych uczelniach.

Jako firma prowadząca warsztaty w wielu miastach Europy, po przeprowadzeniu szkoleń w Kielcach mogę zapewnić, że młodzież z tego miasta nie odbiega niczym od młodzieży z Londynu, Paryża czy Sarajewa. Nasi uczniowie są równie zdolni, ambitni i gotowi na to, aby dostać się na najlepsze uniwersytety, jednak często brakuje im nie zdolności, a praktycznej wiedzy związanej z aplikacją, na przykład: jak zaaplikować, jak napisać list motywacyjny, jak wyprofilować się pod dany uniwersytet, jak ubiegać się o dotacje, czy jak wziąć się za cały proces aplikacyjny. Właśnie w tym chcemy pomóc.

Dla mieszkańców Kielc oferujemy wiele promocji, zniżek i darmowych usług, a w tym:

  • każda osoba z Kielc zainteresowana tematem otrzyma darmowy dostęp do płatnej grupy Edunade Private, gdzie znajdują się artykuły i materiały premium oraz dostęp do cotygodniowego live'a przeprowadzanego przez naszych konsultantów na temat studiów i życia za granicą. Jeśli jesteś z Kielc, od razu zostaniesz zaakceptowany/a do grupy.
  • każda osoba z Kielc, która polubi ten post, skontaktuje się ze mną lub zostawi komentarz i jest obecnie studentem lub licealistą w Kielcach, ma szansę na wygranie darmowej konsultacji z wybranym doradcą Edunade.
  • każda osoba z Kielc, która skontaktuje się z Edunade ([email protected]) i poda hasło 'ScyzorykinaTop100', otrzyma 15% zniżki na każdą oferowaną przez nas usługę.
  • każde Liceum w Kielcach, które skontaktuje się z Edunade, otrzyma od nas darmowy dostęp do płatnej grupy Edunade Private dla ich uczniów oraz 15% zniżki na nasze warsztaty i prezentacje dla szkół.

Co więcej w nadchodzących miesiącach chciałbym przyjechać do Kielc i zorganizować darmowy webinar lub spotkanie dla młodzieży, w którym podzielę się moimi doświadczeniami i dam parę porad dotyczących studiowania za granicą.

Jednym z moich personalnych celów jest to, aby za pięć lat w "Echu Dnia" pojawiały się tytuły takie jak "Kolejny student z Kielc na topowej uczelni", a wasi czytelnicy mówili, że to już się robi nudne i ile jeszcze można o tym pisać (śmiech).

Co powiedziałby Pan uczniowi z Kielc, który zainspirowany Pana historią, chciałby pójść podobną drogą?

- Doradziłbym, aby słuchał siebie i podążał za swoją pasją. Tylko tyle. Rzeczą, z której jestem naprawdę dumny to to, że zawsze udawało robić mi się to, co mnie interesuje i to co lubię. Wybierałem takie kierunki studiów, które mnie interesowały, uczyłem się na nich przedmiotów, których chciałem, a ci co mnie znają wiedzą, że pracowałem, byłem w miejscach i poznawałem ludzi, o których z pasją czytałem jako młody chłopak. Podążanie własną ścieżką i słuchanie siebie samego jest tym, czego życzę moim młodszym kolegom i koleżankom z Kielc.

Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie